Czego nie lubi dziecko w brzuchu

Moja Dzidzia ostatnio tanczyła w brzuszku kiedy organista w Kościele rozpoczął swoją wirtuozerie :smiley:
Ogólnie córeczka jest aktywna po posilkach i wtedy kiedy juz wieczorem leze w łózku. W trakcie gdy chodze to nie odczuwam za bardzo jej ruchow.

Co do odglosow, czytalam ostatnio, ze dzieci nie lubia glosnych dzwiekow, halasu, pomimo tego, ze dzwieki te sa bardziej stlumione i cichsze niz w rzeczywistosci to dzieci moga odczuwac lęk.

Mi się wydaje, że jak dziecku jakiś dźwięk nie odpowiada to raczej się w brzuchu wierci. Ja miałam remont w domu i jak mąż wiercił w betonie to dziecko właśnie było niespokojne a jeżeli chodzi o mikser, odkurzacz czy suszarkę do włosów to dziecko jak już się urodzi często lubi spać przy takich szumach, więc myślę ze twoje dziecko po prostu się wyciszylo i zasnelo…

Magnolijam mi.tez wie wydaje ze moja się kręci mocno jqk jej niewygodnie albo coś jej nie tak.

AgataS no właśnie genów nie oszukamy. Ja też jestem nerwowa, ale ja się denerwuję szybko i na krótko, a mój mąż to na odwrót. Córa też ma swój charakterek, ale co tu się dziwić :slight_smile:

magnolijam, no ja właśnie też tak uważam, dlatego pisałam, że najpewniej maluszek poszedł na drzemkę :slight_smile: Chyba że ten mikser to naprawdę jakiś strasznie głosny :slight_smile:

Może macie rację, odniosłam inne wrażenie, ale fajnie by było. Jeśli zapada w tak głęboki sen przy mikserze, to po porodzie chyba będę jej na Dobranoc puszczała takie odgłosy :slight_smile:

Agata he dokładnie Bedzie miala nowa kolysanke :wink:
To tak jest ze przewaznie dzieci odziedziczaja charaktery po rodzicach.Mąż jest spokojny a ja znów nerwowa dlatego synek to ma po mnie a jaka bedzie córka to jeszcze nie wiemy bo jest za malutka a za jakis czas zobaczymy

A mi się wydaję, że więcej zależy od sposobu wychowania niż od tego jacy są rodzice. Oczywiście dziecko obserwuje zachowanie rodzica i je powtarza ale to już nie są geny tylko właśnie wychowanie.

Agata właśnie często maluchy lubią takie odgłosy :slight_smile:

Oczywiście, że dużo zależy od wychowania, ale geny też mają znaczenie, widać je i już. Ale od tego jacy będziemy zależy właśnie wychowanie i to jak się w domu traktujemy nawzajem.

Agata mój mały do tej pory zasypia często przy nagranym odkurzaczu. A przy zabkowaniu to było wręcz wybawienie żeby w ogóle cokolwiek spał… :slight_smile:

Zgodze się z Kalina owszem wychowanie ma znaczenie i to potem wszystko zależy od wychowania ale geny tez maja znaczenie.Dzieci wszystko naśladują to co rodzice robia i mówią i chca robić to samo.Jak sobie dzieci wychowamy takie już bedą

Właśnie te szumy odkurzacza, czy na przykład suszarki jakoś potrafią uspokoić dziecko, ja miałam na telefonie jakaś specjalną aplikacje z takimi dźwiękami i jak synek był malutki to mu włączalismy i szybciej się uspokajal czy też zasypial.
A co do wychowania moim zdaniem kluczowa rolę odgrywa jednak sposób w jaki wychowamy dziecko, nawet maluchy bacznie nas obserwują i automatycznie powielaja zachowania rodziców. Sama nie raz byłam w szoku jak widziałam jak synek powtarza jakieś zachowania, czynności Po nas, które widział tylko jeden raz, a nawet nie mówiliśmy mu żeby tak robił. Natomiast geny to już kwestia drugorzędna.

Agusia u mnie też syn był w brzuchu o wiele bardziej aktywny niż córka. Generalnie jak później uważnie poobserwujemy nasze maleństwa to zauważyć można, że wykonują takie same ruchu jak w życiu płodowym. Np. z synkiem czułam wieczne uderzenia piąstkami i faktycznie, później jak go karmiłam piersią czy butelką to mu ta ręka uderzała, jakby boksował. Z kolei córka się przeciągała mi w brzuchu, bo czułam takie otarcia i teraz też jak ją karmię to wykonuje podobne ruchy.
Nie zauważyłam, żeby moje dzieci się czegoś szczególnie bały będąc w brzuchy, jedynie jak synek krzyknął do brzucha “dzidźka obudź się”, to faktycznie od razu potrafiła się poruszyć.
Synka żaden dźwięk nie uspakajał jak był mały, nie działała na niego suszarka, odkurzać, pralka - kompletnie nic, natomiast córkę na chwilę potrafi wyciszyć suszarka, ale taka prawdziwa, nie da się oszukać telefonem ani szumisiem.

Wczoraj dałam mojej popalić z tym mikserem, jeszcze jak na złość śmietana nie chciała się ubić, biszkopt mi oklapł, robiłam więc dwa razy i miksowania było bardzo duzo . Tym razem córka była aktywna, kopała, przekręcała się. Ale może dlatego, że i ja byłam zdenerwowana, bo myślałam, że ogarnę wszystko kolacji, a zeszło prawie do północy. I uspokoiła się jak ja się położyłam.
Ulka, jeśli to się sprawdzi, co piszesz, to moja będzie wierzgała nóżkami, bo to najczęściej czuję:-)

Mi w ogóle Pani doktor ba ostatniej wizycie powiedziała, ze dziewczynki sa z reguly spokojniejsze w brzuszku, a chłopcy więcej sie poruszaja i są bardziej aktywni.

To jak dziewczynki da spokojniejsza to ja się boje co by bylo jakbym miala chłopca. Bo moja kochana swiruje tak ze mi cały brzuch chodzi.

Moja też :smiley: zwłaszcza po jedzonku

Ogólnie to dziewczynki sa chyba spokojniejsze ale wydaje mi sie synek w tym wieku co teraz jest corka to byl bardziej spokojniejszy bo mala nam daje teraz popalić ale nie wiem czy to nie przez zęby.Synek zabkowanie nie przechodził tak źle a Napewno nie byl taki marudny i niespokojny jak Nadia

Po jedzonku każde dziecko będzie aktywne, szczególnie jesli zjemy cos co da zastrzyk energii bo ma duzo węglowodanów. Chodzi o ogolna aktywnosc w ciagu dnia.

To u nnie było odwrotnie pierwsza mialam dziewczynke i strasznie szalała w brzuchu a później dwóch chłopaków i było dużo dużo spokojniej

Agnieszka akurat moja szaleje w brzuchu nawet jak nic nie zjem. Chociaż prawda jest tez taka ze jak zjem coś słodkiego to wtedy bardziej. Mnie się wydaje ze to nie od płci zależy a od temperamentem podobno już w brzuszku nasze dzieciątka maja swoje charakterki