Raczej żadna ideologia, kwestia wózka (nie w każdym da się przełożyć) i tego, co komu pasuje.
Niektóre dzieci wolą oglądać świat, inne wolą interakcje z mamą. Podobno są badania na to, że korzystniejsze dla rozwoju więzi i mowy jest wożenie przodem do mamy, także w sumie jeśli Twojemu maleństwu to nie przeszkadza, to robisz to wręcz bardzo dobrze.
My mamy wózek bez możliwości zmiany stron, mała jeździ tylko przodem, ale też zauważyłam, że jak czasem, np. na zakupach jedzie przodem do mnie a tyłem do kierunku jazdy, to się wykręca by patrzeć w przód Także chyba po prostu kwestia dziecka i przyzwyczajenia
Wydaje mi się, że chodzi o to, że nie we wszystkich wózkach jest możliwość przekładania. Wg mnie wszystko zależy od dziecka bo jedne tak jak napisała Michalina chcą patrzeć na mamę i mieć ją ciągle na oku a drugie chcą oglądać wszystko wokół bo są ciekawe świata.
Jal “przesadzilam” córkę do spacerówki kiedy juz stabilnie siedziała, czyli po 7 miesiacu. Wszyscy sie dziwili ze tak dlugi jezdzila w gondoli, a ja sie po prostu balam. Jedynie tesciowa mojej siostry pochwalala mój upór, zreszta corka w gondoli nie plakala ani nie marudzila wiec problemu nie bylo;) Ciekawostka jest to ze jak przelozylismy corke do spacerówki to jie chciala w niej jezdzic. Wiekszosc spacerow musieliśmy ja nosic na rękach bo krzyk byl okropny, spacery to byl koszmar:/ Dopiero z czasem ja nauczylam, nie reagowalam na płacz i sie przyzwyczaila. Musialam stosować te metode gdy nie bylo meza w poblizu bo on niestety nie potrafi córce “odmówić” i zaraz wyciaga ja z wózka gdy ta placze;)
My mamy wózek przekładany i ja zawsze woze córkę przodem do siebie, wole widzieć co robi, czy nie trzeba jej poprawić, słonko nie razi itd. Zauwazylam natomiast ze jak wozek montuje moj mąż to zawsze daje corke tylem do nas:/ Tlumacze mu tyle razy ze wole ja przodem do siebie, to on uparcie twierdzi, ze tak corka lepiej wszystko widzi. Tyle ze jak jestem sama z nia na spacerze i jest przodem do mnie to nigdy nie wychyla sie do tylu, nie interesuje ja co tam sie dzieje, tylko siedzi grzecznie w wozeczku…nie przetlumacze…
nie mozna szybciej sadzac dziecka niz samo stabilnie usiadzie, ktos kto sie dziwi ze długo w gondoli niech zbada potem kregosłup swojemu dziecku, a niby skąd te skoliozy i kifozy u najmłodszych
Jest taka spacerówka Bebetto Nico, która nadaje się nawet dla niemowlaków, tylko trzeba ją rozłożyć w specjalny sposób (mogą Ci to pokazać panie w sklepie z wózkami).
Ja gdy sprzedawałam wózek 3w1 i kupowałam właśnie samą spacerowke to Pani ekspedientka tłumaczyła takie rzeczy pewnej parze. Ich dzieciątko miało 3 miesiące choć wyglądało jakby miało pół roku
4 miesiące to za wcześnie nawet jeśli spacerówka rozkłada się na płasko. Nie ma ścianek bocznych, nie jest osłonięta, dziecko może wypaść, a przede wszystkim jest nie wygodna, twarda dla tak małego dziecka, które przecież prawie cały czas leży.
Ja do spacerówki się przesiąde dopiero jak syn będzie stabilnie siedział wcześniej nie ma szans. Nawet jeśli spacerówkę da się rozłożyć to bardzo mało spacerowek da się całkiem na płasko. W tym wypadku chodzi przecież o kręgosłup naszego dziecka a zdrowie jest zawsze najważniejsze.
Na szczęście moja córa mieści się w naszą gondolę, mimo, że dziewczyna już spora i ma 4 miesiące. Kombinezon i kocyk dodatkowy się mieszczą. Syn w tym wieku był jednak krótszy, chociaż urodził się większy. Uważam, ze w gondoli jej wygodniej jak na razie i cieplej niż w spacerówce. Czy do końca zimy wystarczy to nie wiem, ale mam nadzieję, to jeszcze 2 miesiące na pewno zima będzie. A dziś mróz (-4) i śniegu pełno
Aga, ta spacerowka o której pisałam rozkłada się całkowicie na płasko, jest oslonieta po bokach, ma cos w rodzaju miękkiego materacyka żeby maluszkowi nie było twardo. Dodatkowo buda jest tak duża że po całkowitym rozłożeniu sięga aż do końca spacerówki.
Myślę że jeśli taki wózek nie byłby odpowiedni dla maluszków to Panie w sklepie by go raczej odradzaly i przekonywaly do wózka z większą gondolą.
Niby powinno zaczekac az dziecko będzie samodzielnie siedzieć ale ja mialam taki problem jak i Ty i około 5 miesiąca zainstalowalismy spacerówke na początku wozilam synka na maksa rozłożonej a z czasem coraz to bardziej na siedzącą
Ja dużo pozytywnych opinii przeczytałam o wózku spacerowym Coletto Joggy , producent informuje że ten wózek jest przeznaczony dla dzieci od 6 miesięcy aż do 5 lat , lecz osoby, które ten wózek posiadają pisały, że już 4 miesięczne dziecko w nim wozili bo całkiem na płasko można rozłożyć siedlisko. I ja w takim wozie chciałabym wozić moje trzecie maleństwo, które noszę pod sercem pozbyłam się wózka 3w1 który zakupiłam dla mojego drugiego dziecka, ponieważ wcale nie chciał w nim leżeć a dla mnie spacerówka od tego wózka była za ciężka więc nosiłam synka w chuście.
No my koło 6 miesiąca jak córka sama stabilnie siedziała:)
Ja długo nie przechodziłam na spacerówkę. Nawet jak chłopcy juz siedzieli to wygodniej mi było w gondolkach , kładłam im poduszki, miały tam więcej miejsca, spacerówki nie były już tak wygodne. Gdzieś około roku jak miały przełożyłam i powoli sie przyzwyczaiły.
Ja przeszłam na spacerówkę jak synek miał 7miesięcy, siedział już stabilnie wtedy. Wiadomo, że jeśli dziecko jest za duże do gondoli to nie ma co to męczyć, ale też nie wolno sadzać dziecka jak jeszcze samo nie siedzi
Również bym się nie spieszyla ze zmianą gondoli na spacerowke. Dziecko powinno układać się do niej jeśli już samo stabilnie siedzi w innym przypadku nie można, aby dziecku nie uszkodzić kręgosłupa.
Jeśli chodzi o spacerówkę to powinno się na nią przesiąść dopiero jak dziecka stabilnie samo siedzi. Dla dobra kręgosłupa oczywiście. My przesiedliśmy się na spacerówkę dopiero dwa dni temu mimo, że Synek stabilnie siedział już w styczniu ale było zimno, Mały mieścił się w gondoli i jeszcze chciał leżeć dlatego odczekaliśmy dłużej.
Jeśli chce się przesiąść wcześniej to można kłaść dziecko w spacerówce pod warunkiem, że spacerówka rozkłada się całkiem na płasko a mało jest takich wózków dlatego lepiej mimo wszystko lepiej wozić w gondoli, szczególnie zimą. Gondola jest bardziej zabudowana i dziecku jest w niej cieplej.
Ja tez wazam ze nie ma co sie spieszyc dla dobra dziecka oczywiscie…no chyba ze tak jak moj siostrzeniec nienawidzi gondoli, to wtedy nie ma wyjscia
My przeszliśmy na spacerówkę, gdy córka miala 5 miesięcy. Jeździła w pozycji lezacej do momentu kiedy zaczla sama siedziec
To ja wam dziewczyny zazdroszczę mój synuś od pierwszych dni nie dał się położyć w gondoli dla mnie to była udręka i co robić kiedy dziecko nie cieszy się spacerem bo cały czas płacze ( mój lekarz się śmiał że przynajmniej się oczyszcza na świeżym powietrzu, a mi do śmiechu już nie było) używałam chusty do noszenia dzieci jak i czasami musiałam synka wozić w foteliku dla niemowlaka (przyczepiałam do stelaża) pediatra mi powiedziała że jak z godzinkę powoźę tak synka to nic mu nie będzie skoro właśnie w takiej pozycji był noszony pod sercem matki.
Moj uwielbia gondowe, wystarcza moje 2 kroki a maly juz spi jak nie chce spac caly dzien, to wychodze z nim chociaz na 20 min wtedy przynosze do domu i maly spi jak aniolek jeszczeconajmniej 2 h