Córeczka tatusia!

Dziecko rodzina okej ale życie nie kręci się tylko i wyłącznie w okół domu jak bym miała tylko siedzieć z dzieckiem w domu to bym chyba zwarjowala

Oj,no wiadomo! ja całego życia w domu sobie też nie wyobrażam,ale mam na mysli to,ze nie rwałabym się od razu do pracy,tylko montowała kolejnego bobasa po dwóch latach :slight_smile:
A drugie dzieciątko w obecnej sytuacji będzie za jakieś cztery lata :slight_smile:

Anami myslę że każda z nas ma ochote czasem wyjść z domu zupełnie sama , pobyc samemu wyskoczyć na zakupy. Przecież to normalne że siedząc z dziećmi przez 24 godziny na dobe za czyms takim tęsknimy. Ja tez tak mam, nie mogę sobie pozwolić na jakieś szalone wyjścia ale czasem mąż zostaje z całą 3 a ja wyskakuję na rower lub po prostu na spacer aby odetchnąć

Margi toasz fajnie mi niestety niema kto zostać z córeczka bo Moj M pracuje w delegacji i w ogóle a na pomoc rodziny nie mam co liczyć " bo i tak i tak mam za dobrze "

Nie da się funkcjonować nigdzie nie wychodząc. Ja czasami wieczorem po kąpieli usypiam małego i z mężem wyskakujemy na godzinkę na soczek. Oczywiście w domu zostaje moja mama. Nie chce jej fatygować jak mały nie spi, ale wieczorem wiem, ze nie obudzi się.

Oczywiscie, ja tez wychodze, dajemy sobie z mezem nawzajem odrobine wytchnienia od dzieci, wychodzimy takze razem jesli mamy okazje. Ale codzienna rtyna juz momentami mnie dobija, a ja siedze w domu juz prawie 5 lat;)

Mi juz się kolba nieraz odkreca naprawdę siedze ciągle z mała sama i idzie zwariowac po prostu ale co poradzić wczesniej wychodzilisny a mała zostawała z ciocia moja ale teraz jesteśmy z nią trochę na ścieżce wojennej wiec ciężko z tym żeby nam z mała została a niedługo się przeprowadzamy to juz całkiem

Fajnie jak chociaż na godzinkę mamy z kim zostawić dzieciaka i zrobić mały wypad na miasto, ale taki wypad z dzieciakami też może być udany. My trochę się rozerwiemy, zapomnimy o troskach dnia codziennego . Warto tylko wybrać takie miejsce, gdzie nasze dzieci nie będą się nudzić. Może mały wypad na pizzę.

Agrafka w naszym przypadku wypad na pizzę tez jest mega wyzwaniem bo i tam się malej nudzi dla nas najlepszym miejscem gdzie ja mogę się zrelaksowac a mała czymś zając jest buszowisko

Mój mąż chciał córeczkę,ale urodził się synek.Jest tak strasznie za nim,rozpieszcza go i świata po za nim nie widzi.Miała być córeczka tatusia,a jest synek ! :slight_smile: