Co sprawia mi największą satysfakcję w pracy

W ostatnich kilku miesiącach mojej pracy mam znaczną przewagę dyżurów laktacyjnych. Niekiedy zdarza się że pacjentka wymaga więcej uwagi niż mogę poświęcić jej w szpitalu i umawia się ze mną na konsultacje w domu. Największą satysfakcję sprawia mi to, że potrafię tym pacjentkom pomoc. Widzę rezultaty, cieszę się efektem. Pracowanie jako położna laktacyjna jest bardzo satysfakcjonującą bo niekiedy bardzo szybko widać efekt. 

Przykładowo pacjentka po 3dniach od wypisu prosi o konsultację (noworodek 6dniowy) - nie daje się nakarmić z piersi, przez kapturki. Jedynie w grę wchodzi butelka i karmienie mieszane. Po jednej wizycie która trwała aż 1h40m problem zażegnany. Mleka w piersiach było sporo, wystarczająco a dziecko przystawili się na osłonkach innej firmy (i to nawet Lovi!). Porownalysmy z pacjentka różne firmy osłonek i te z Lovi okazały się najmniejsze (najmniej wypukłe) i najbardziej miękkie. Pacjentka podaje że właśnie miększe smoczki (np. od butelek) pasują dziecku. I bingo! Od razu dziewczynka załapała a po dobie od konsultacji dostałam smsa z podziękowaniem i informacja że od wczoraj karmią się i pięknie je. Taki feedback wynagradza wszystko! To jest to co kocham w mojej pracy i co daje mi satysfakcję, że ja jako osoba z wiedzą i doświadczeniem mogę dać wsparcie i realna pomoc moich pacjentkom.