Ciezarowka w niemczech :-)

Zmienilam szpital. Do tego do ktorego chcialam isc powiedzieli mi ze nie maja dla mmie miejsca. Ale jak dostane skurczy to moge przyjechac i “jak bedzie miejsce” to bede mogla rodzic. A jak nie to mnie wysla do innego szpitala. Super pomysl. :/.
Dzisiaj mialam w zajecia w szkole rodzenia z nowosci to podobno w niemczech szpital przed porodem wysle mnie na badania dodatkowe jesli chce rodzic w wodzie. Kazdy szpital jest zobowiazany do tego zeby pozwolic matce kangurowac dziecko. I mocno wspierana jest laktacja . podobno w przypadku brakow laktacji stosowane sa rozne sposoby zeby wspomoc matke. I polozne sa zobowiazane do pomocy przy karmieniu. Pozatym 8 tygodni po porodzie matki maja isc na 10 zajec gimnastycznych ktore maja wesprzec miesnie dna miednicy. Oczywiscie obowiazek to nie jest ale kasa chorych to sponsoruje.

Bratowa rodziła kilka lat temu w Monachium. Niestety trafiła na polską zmianę. Potraktowali ją jakby rodziła w Polsce. Rodziła 13 godzin bez znieczulenia i należytej opieki. Debatowali nad cesarką mimo położenia pośladkowego. Nie wiadomo jakby to się skończyło gdyby nie interwencja jej mamy u niemieckiego ordynatora. Wywalił ich na zbity pysk i ściągnął normalny personel, chociaż też nie niemiecki. Wszystko zależy od człowieka. Niestety .

produkcja opakowań foliowych Łódź - http://www.artemix.biz

Dziecko ma prawo do podwójnego obywatelstwa. Z tym że oni mieli własną firmę sprzątającą działającą przez pół roku przed porodem. Dlatego socjal na dziecko mają też niemiecki, chociaż mieszkają w Polsce.

Dziecko przy dwojce rodzicow Polakow nie ma prawa do obywatelstwa. Chyba ze rodzice przebywaja powyzej 8 lat w niemczech. Jesli przebywaja ponizej 8 lat dziecko po 18 roku zycia moze samo wystapic o obywatelstwo niemieckie.
Co do socjalu na dziecko pewnie mowisz o kindergeld. To obecnie wg nowych przepisow dziecko dostanie je jesli jest zameldowane na terytorium niemiec. Wczesniej wystarczylo zeby jedno z rodzicow pracowalo w niemczech badz prowadzilo firme wystawiajac co najmniej jedem rachunek na miesiac.
Co do polskiej zmiany to chyba nie ma.roznicy jakiego obywatelstwa sa lekarze. Dziwie sie ze sama w planie porodu nie okreslila ze chce cesarke skoro miala polozenie miednicowe.

Troche mnie nie bylo. Mialam problemy z internetem. I troche zalatwiania. Zwiazanego z przechodzeniem na ubezpieczenie meza po porodzie. Zapisalam sie do szpitala. Dostalam namiary na transport ktory ma mnie dowiezc do szpitala w momencie kiedy zaczne rodzic. Wypelnilam plan porodu. Niektore pytania mnie zdziwily jak np. O syndrom bialego fartucha. Podobno nie chca stresowac kobiety w ciazy. Skonczylam tez szkole rodzenia. I w sumie szczerze to wiekszosc informacji mialam juz przed pojsciem na ta szkole. Fajne jest to ze mam caly czas kontakt z dziewczynami z kursu. A ze bedziemy mialy dzieciaczki w tym samym wieku te znajomosci maja szanse przetrwac.

Taka położna to prawdziwy skarb :slight_smile: W polsce nigdy nie będzie takiej opieki . U nas w kraju liczy się tylko kasa nie pacjent

Lola ja mysle ze tu tez wszystko sie opiera o kase. Ona dostaje pewnie niezle pieniadze za kazda pacjentke. A jesli by byla nie mila i nie pomagala to by jedna drugiej jej nie polecala. Wiec ona zarabialaby mniej.

Agniejeska, łał, jestem w szoku, że może być tak dobrze. Masz nawet transport, super. Zawsze to spokojniejsza głowa. Syndrom białego fartucha, świetna sprawa, bo faktycznie to bywa stresujące…

Teraz dostrzegłam wątek. Co do różnicy w podejściu do pacjenta w innych krajach, to faktycznie trzeba przyznać, że tam wiedzą za co pracują. U nas dostają grosze i mają na głowie kilka razy więcej pacjentów, ograniczone możliwości, mniej pieniędzy do rozdysponowania, słabszy sprzęt. Jejku ale fajnie, że badania krwi i moczu są od ręki robione. I ta położna w domu przed porodem też super. My możemy sobie tylko pomarzyć o takiej sprawnej i pomocnej służbie zdrowia.

Agata, podpisuje się… masz 100% racji.

Transport mam bo to taka karatka sluzaca do przewozu ciezarnych. Ale i tak planuje pojechac samochodem. Za ta karetke pozniej kasa chorych wystawi mi rachunek na 10 € . zadzwonie po nia tylko w wypadku gdyby sie cos dzialo.
Co do badania moczu… Szczerze to mi sie wydaje to dziwne.pobierwjac mocz w Polsce robisz to do sterylnego pojemnika porannym moczem i wczesniej sie podmywasz. A tu… Do plastikowego kubeczka i zero jakis obostrzen. Wydaje mi sie to dosc dziwne.
Wlasnie jade do lekarza. Zobaczymy jak minie dziejsza wizyta.

A teraz na końcówce co ile wizyty? Daj znać co lekarz mówił.

Powinny byc co dwa tygodnie. Ale ze od piatku moja klinika zamknieta do 2 stycznia. Ale ze dopiero 2 stycznia mam termin. 29 grudnia tak jak mam termin z Om mam zglosic sie do szpitala. Pozniej 2 stycznia jelsi jeszczr nie urodze to do nich ponownie. Musialam zaplscic dzisiaj 29 € za badanie na ta baktetie ktora badaja tez w polsce. Bo kasa chorych tego nie pokrywa.

Chodzi Ci o GBS? No w Polsce jest refundowane…

A ja płaciłam za GBS. Ale ja prywatnie chodziłam do ginekologa. A robiłyście z pochwy i z odbytu? Bo ja miałam pobierane oba wymazy

No wlasnie GBS… Zapomnialam.jak to sie nazywa. :-). Mialam tez dwa.

Ja miałam tylko z pochwy pobierany wymaz na GBS, a właśnie czytałam, że pobiera się także z odbytu…

ja też miałam oba ale w drugiej ciąży, a w pierwszej miałam tylko jeden…

Ja dwa razy też płaciłam za gbs ale w tej trzeciej ciąży mi się jakimś cudem udało i nie płaciłam bo pielęgniarka dała skierowanie a w laboratorium powiedzieli że skoro mam skierowanie to nie zapłacę za to badanie a za całą resztę musiałam płacić bo ja prywatnie chodziłam tylko raz mi się udało tak przypadkiem bo pielęgniarka miła była :wink:

Miesiac po porodzie. Postanowilam zdac relacje jak bylo. Porod mialam wywolywany. Od 2 stycznia lezalam w szpitalu. Jakie roznice? Na sali jest telewizor nie platny. Nie wiem jak jest teraz w polsce. :-). Obiad mozna sobie zamawiac. Menu jest na sali. Sklada sie zamowienie i nastepnego dnia dostaje sie to co sie chce. Z tym ze jedzenie do jakis super smacznych jak dla mnie nie nalezy. Chociaz jak na szpitalne jedzenie to nie jest zle. Sniadanie w formie bufetu. Na kazdym oddziale ponadto jest aneks kuchenny z darmowa goraca woda, Woda mineralna gazowana i bez gazu,roznymi herbatami,kawa, cukrem itd. Porod mialam wywolywany najpierw tabletkami pozniej zelem i po zelu poszlo. Jesli chodzi o sam porod. To naprawde bylam milo zaskoczona. Na sali moga byc z toba dwie osoby. Ktg przenosne, podlaczane podczas porodu 3 razy, ogolnie sala naprawde spora. Pilka do skakania linki drabinki Lazienka z duza wanna i prysznic. Siedzialam dlugo w wannie bo pomagala przy skurczach. W sali panowal polmrok. Ogolnie bardzo podobalo mi sie bo caly wystroj pokoju byl typowo kobiecy. Naprawde ladne pomieszczenie. Po porodzie jeszcze 3 godziny mozna spedzic w tym pokoju poznajac sie z dzieckiem kangurowac wykapac sie itd. Urodzilam o 20. O 23 bylam w sali a o 24 przyszla do mnie lekarka dziecieca Sprawdzic czy z mala jest ok. I czy ja sobie radze z dzieckiem.
Zaraz nastepnego dnia po powrocie do domu czyli we wtorek byla u mnie polozna i przychodzila przez 10 dni codziennie. Nastepnie byla jeszcze 6 razy. Pomagala przystawiac do piersi. Sprawdzala corke. Odpowiadala na kazde pytanie. Dawala mi tez probki roznych rzeczy ktore moglam uzywac dla Julii. Julka od urodzenia ma problemy z brzuszkiem dlatego dostawalismy roznego rodzaju olejki do masazu,czopki z kminkiem,kropelki. Przyszla tez pomoc nam w 1 kapieli.
Z minusow. Glownie poszukiwanie lekarza rodzinnego. Mam obok domu przychodnie ale w wiekszosci miejsc nie przyjmuja nowych pacjentow. Probujac znalezc julce miejsce u lekarza przedzwonilam do 30 roznych lekarzy. Ale na szczescie sie udalo. Tylko do lekarza mam prawie 6 km.
Teraz czekam na pierwszy bilans. Mamy go w poniedzialek. Jak bedziemy po to opisze jak bylo: -).