Cięcie Cesarskie a dochodzenie do siebie

Mamusie, te które miały poród poprzez CC, powiedzcie mi proszę jak goiła wam się rana ?

Jakie problemy was napotkały ? Czy macie jakieś problemy zdrowotne przez powikłania ?

Jestem 6 miesięcy po CC , rana ładnie się zagoiła ponoć- według oceny lekarza ale ja nadal czuje dyskomfort ;( 

Sama jestem po dwóch porodach siłami natury. Aczkolwiek zawsze lubialam rozmawiać na różne tematy i dzielić się przezyciami:)  Pamiętajmy że dyskomfort I bóle odczuwane po cc mogą jeszcze dokuczać przez kilka dobrych miesięcy.  W zależności od organizmu.:)  Jednak jest to operacja w której przecinane są powłoki brzuszne , naczynia krwionośne a także i mięśnie. Bol rany pooperacyjnej przeradza się stopniowo w mrowienie wokół blizny oraz zaburzenia czucia. To normalne zjawisko. Nawet jak już znikną dolegliwości I dyskomfort. Tkanki nie są jeszcze zregenerowane w pełni. Upłynie to dopiero po ok 18 miesiącach. 

 

Jedna z koleżanek dosyć długo odczuwała dyskomfort I dolegliwości związane z bólem I ciągnięciem brzucha ( A w zasadzie podbrzusza).

Druga zaś śmigała jak nowonarodzona.

A następna miała problemy ze zrostami po cc. Objawiami jakie miała były ból podbrzusza, wzdęcia oraz bol podczas stosunku. Na szczęście lekarz powiedział że nie musi iść na kolejna operacje. Polecił żeby poszła do fizjoterapeuty na jakąś terapię blizn. Chodzi w tym wszystkim o to żeby zwiększyć elastyczność skóry i  usprawnic krążenie krwi wokół zrostów.

Buziaki kochana;*

Wiesz co jak jest świeża rana to może po prostu ciągnąć do momentu aż się zabliźni potem powinna się zrobić twarda a dopiero później zacznie być miękka i powinno być ok powinnaś kupić krem do blizn zmniejszający trzymam kciuki że szybko do siebie dojdziesz 

Aktualnie jestem 8 msc po cc, po 2 msc wróciłan do ćwiczeń, ponieważ lekarz potwierdził że wszystko jest w porządku, nie ma przeciwskazań. Rana ładnie się zagoiła, miałam w dwóch miejscach wyczuwalne pod palcami guzki, było źle zszyte ale już się wyrównało. Rana powoli przechodzi z koloru różowego w kolor skóry. Rozumiem Twój dyskomfort też tak miałam ale przekonałam swój rozum że dałam nowe życie, nawet jeśli dziecko jest jak najbardziej wyczekane i zaplanowana, to nie jest proste patrzeć na swoje ciało, które zmienia się z tygodnia na tydzień, dużo sobie trzeba poukłać w głowie. Ja w końcu spojrzałam na "kreskę" nie jak na bliznę a jak na pamiatkę czegoś wielkiego czego dokonałam. Aby zmniejszyć jej widoczność możesz zastosować różne kremy, na każdy organizm zadziała inny. 

Ja jestem po porodzie naturalnym Natomiast jeżeli miałabym Ci dać jakąś radę to daj sobie czas u każdego jest to sprawa indywidualna jakby nie patrzeć jest to operacja jest to żywa rana a później blizna której trzeba dać czas żeby się zregenerowała żeby to wszystko doszło tam do siebie Myślę że dziewczyny które miały cesarskie cięcie mogą dużo więcej ci doradzić natomiast ja tak jak mówię daj sobie trochę czasu jeżeli coś cię niepokoi to może po prostu skonsultuj to z innym lekarzem niekoniecznie z tym który na wstępie twierdzi że wszystko jest w porządku Jeżeli drugi lekarz powie to samo To najwyraźniej nie ma się czym niepokoić jeżeli powie ci co innego to być może dać ci właśnie jakieś złote rady na temat tego jak na tym etapie postępować z  twoją blizną

nie miałam cc ale powiem szczerze zę jestem prawie 6 miesiecy po porodzi enaturalnym z komplikacjami i tez niestety nie czuje sie najlepiej;( więc pewnie wszystko zlalezy od rany jaka była i jak sie organizm goi, dodam ze po pierwszym porodzie to na drugi dzień czułam sie dobrze ;)pękniecie ładnie sie wygoiło i nie miałam problemów jak teraz

Aniska to długo dochodzisz do siebie 

Jestem 11 lat po pierwszej cesarce i 8 lat po drugiej. Do tej pory czuję dyskomfort w miejscu cięcia. Długo też miałam bóle pleców po wkłuciu. Teraz przede mną 3 cc i nawet nie chcę myśleć co to będzie 

Też uważam, że musisz dać sobie trochę czasu i nabrać większego dystansu do tego. Twoje ciało zmieniło się po CC i już nie am odwrotu. Masz w zamian coś dużo lepszego - Twojego maluszka :) a tak jak piszą dziewczyny jeśli Cię coś niepokoi najlepiej skonsultować to ze specjalistą, który będzie umiał ocenić sytuacje ;)

Ja miałam nacięcie po porodzie i pamiętam że generalnie na początku u mnie był ten problem że drugi raz musiałam być szyta ale wtedy mnie ciaśniej zszył wszystko ładnie się zagoiło używałam też krem na blizny i od wewnątrz witaminę c w  globulkach i wydaje mi się że te globułki dużo dały ale po jakimś czasie nie wiem może pół roku jak myślałam że już wszystko ładnie się zagoiło i zabliźni ło jak szłam odczuwam dyskomfort ciągnięcie udałam się do lekarza i on mi przepisał dermoblizn który miał tak jakby za zadanie rozbić tkanke żeby ta blizna nie była taka sztywna i z czasem w zasadzie samo się to unormowało ale wydaje mi się że potrzebujesz po prostu czasu bo wszystko jest jeszcze świeże więc daj sobie czas a jeśli naprawdę czujesz że coś jest nie w porządku zgłoś się do lekarza

Ja jestem po CC które skończyło się zespołem popunkcyjnym i kolejnym wkuciem tzw Łatą, przez co czasami boli mnie kregosłup w miejscu wkucia.  Co prawda rana mi się ładnie zagoiła, ale pewien dyskomfort nadal jest, smaruję i szczotkuję ciało na sucho, to pomaga zmobilizować bliznę. Myslę, że powinnaś zmienić podejście i dać sobie pewien czas jeszcze. 

A smarujesz czymś bliznę? Masujesz?

Kregoslup chyba dlugo dochodzi do siebie ;( 

Ja pol roku po porodzie mialam podczas porodu odgiecie kosci podczas porodu i nadal jak posiedze dluzej niz godzine to mnie boli;( 

Mi po naturalnym kręgosłup do siebie nie doszedł :(

9 lat temu rodziłam Syna i od tamtej pory mam problemy z kręgosłupem i nadpękniętą kością ogonową. 

Obok mnie leżała koleżanka po CC to śmigała aż miło, ja ledwo.

A gdy rodziłam córę to ja śmigałam a jedna Pani obok po CC nie mogła się podnieść :(

 

Niestety ciąża zmienia nasze ciało, poród może również. Mi coś się stało przy pierwszym porodzie. Nie wiem co to było, ani lekarz ani położna nie wiedzięli. W drugiej dobie po porodzie zaczęło coś mi się robić i bolało mnie na dole kręgosłupa. Nie mogłam chodzić, stać ok, siedzieć ok ale poruszać się nie mogłam. Wyjście że szpitala trwało i trwało bo sunęłam powoli nogę za nogą. W domu chodząc łapałam się mebli, klamek u drzwi, no czegokolwiek by się podeprzeć, podciągnąć. Trwało to 3 tygodnie. Potem przeszło i przy kolejnych porodach się nie powtórzyło. 

Jejku jak czytam Wasze historie to cieszę się, że u mnie nic takiego się nie wydarzyło, poród owszem był trudny, długi i wywoływany ale teraz nie mam żadnych dolegliwości. Widać jednak, że za każdym porodem kryje się osobna historia często pełna bólu i przewlekłych dolegliwości 

Każdy ma inną równie ciężką historię z tego co widzę ale właśnie tak jest kręgosłup jest przede wszystkim narażony na ciężar z którym wcześniej nie miał styczności i zaczyna się dopiero ból ale warto pamiętać że miednica też cierpli i inne narządy ,mięśnie i stawy dlatego dla mnie każdy po porodzie powinien się zbadać iść do specjalisty i urofizjo

Oliwierja tak to prawda co osoba, to inna historia i inne przeżycia, czasem to nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić przez co dana osoba przechodzi:p