Ciążowe strachy

Na trzy przedstawione przez. Jebie o swych w większości nie mamy wpływu. Najważniejsze to dbać o siebie i stosować zalecenia lekarza. Nikt nie wie jak ciąża w kolejnym etapie będzie się układała. Porodu też nikt nie załatwi za kobietę, zostaje sama na polu walki, ale na całym świecie kobiety rodzą i to w dyspozycji gorszych warunkach niż my mamy, więc myślę, że nie ma się czego bać. Trzeba tylko się cieszyć, bo życie zmieni się i to bardzo, ale na lepsze. Ja jestem tylko ciekawa jak dziecko będzie wyglądało, do kogo będzie podobne, jakie będzie miało oczka, buzię.

W ciąży najbardziej bałam się tego by dziecko było zdrowe. Najpierw żeby nie urodziło się zbyt wcześnie, potem żeby poród przebiegł dobrze i tak ciągle coś o coś. Czy się bałam tego, że moje życie się zmieni, chyba nie. bardzo tego oboje chcieliśmy, owszem był strach czy podołamy, czy sprawdzimy się jako rodzice, ale to raczej pod tym kątem. A nasze życie owszem zmieniło się, ale tylko na plus. Czy się bałam, czy wrócę do wagi? W ogóle o tym nie myślałam, uda się to się uda nie to nie, widocznie trzeba będzie bardziej nad tym popracować. Jeżeli już czegoś naprawdę się bałam i boję to rzeczy na które mam najmniejszy wpływ.

Ja to jeszcze dodatkowo bałam się, że córka będzie miała owiniętą pępowine wokół szyji. A to się często zdarza. Tego się bałam bardzo pod koniec ciąży. A to do samego końca może się różnie pozmieniać. Może być dobrze, a na sam koniec może się owinąć. Bałam się, że się udusi. Albo będzie miała niedotlenienie mózgu. Albo podczas porodu nie zdążą córki złapać. Albo urodzi się martwa. Albo, że chora będzie. Różne obawy mi przychodziły do głowy. Bardzo się bałam o życie mojej córki. Chciałam żeby było wszystko dobrze. Żeby córka była zdrowa i żeby jej nic nie było. Żeby poród przebiegł bez komplikacji. Żeby córka się nie zaklinowała i żeby nie musieli używać kleszczy. Bo po kleszczach też różnie bywa. Obawy są zawsze. Ale na szczęście było wszystko dobrze i bez żadnych komplikacji. Córka urodziłam się zdrowa, dostała 10 punktów. Jak na moją postawę to była dość spora, a brzuch był mały.