Ciąża a leczenie ortodontyczne

Witajcie :slight_smile:

Czy są wśród nas panie posiadające aparat ortodontyczny? Jak ciąża wpłynęła na Wasze leczenie? Przyspieszyło? Zwolniło? Wiem, że wiele zależy od wady uzębienia… ale moja ortodontka bardzo entuzjastycznie podeszła do wiadomości o ciąży - stwierdziła, że szybciej się ząbki przesuną.
Miałyście jakieś problemy w czasie ciąży w związku z aparatem ortodontycznym?
Podzielcie się swoimi wrażeniami!

Co prawda nie nosiłam aparatu w całej ciąży, bo na początku miałam już akurat ściągany, więc w zasadzie wszystko było już ułożone. Moja ortodontka nic nie mówiła o przyspieszeniu leczenia. W ogóle wg niej ciąża to ciąża i nie ma nic do aparatu. Problemów żadnych. :slight_smile: Teraz mojej córce idą ząbki, więc dokładnie wiem, co czuje, bo na początku noszenia aparatu wszystko strasznie mnie drażniło, a dziąsła swędziały.
A tak na marginesie to decyzja o założeniu aparatu była najlepszą jaką mogłam podjąć :slight_smile: Choć wielu się dziwiło, że jak to w tym wieku aparat.

Może to zależy od wady - ja miałam mega wadę zgryzu, w zasadzie 2/3 leczenia już za mną, ale entuzjazm ortodontki na wieść o ciąży był niesamowity :slight_smile: Stwierdziła, że nic tak nie przyspieszy leczenia.
Też nie żałuję decyzji o leczeniu, a nawet uważam, że była jedną z najlepszych w moim życiu - wyleczyła z kompleksów i dała niesamowitą pewność siebie.

Beata, moja wada też była spora :slight_smile: Ale grunt to znaleźć doświadczonego ortodontę i najlepiej takiego, który ciągle się uczy, bo w tej dziedzinie bardzo szybko wszystko poszło do przodu.
Co do tego co napisała Kasia, to właśnie bardziej w ten sposób wyobrażałabym sobie działanie ciąży. Zwłaszcza na początku noszenia aparatu dziąsła były bardzo wrażliwe i bardzo mnie bolały, swędziały. Po miesiącu się przyzwyczaiły i potem miałam kilkudniowe wrażliwości po wizytach kontrolnych. W samej ciąży dziąsła też mi krwawiły, więc takie krwawienie i aparat to mogłoby być męczące. Ale każda z nas jest inna :slight_smile: Co do RTG to przyznam, że miałam robione tylko na początku i końcu leczenia.
I przyznam, że gdybym była już w ciąży to na założenie aparatu bym się nie zdecydowała. Poczekałabym z tym. Ale to może kwestia moich trudnych początków :slight_smile:

U mnie ciąża pojawiła się jak już miałam ponad połowę noszenia aparatu za sobą. Ponoć dużo osób chwali, że w tym okresie warto założyć sobie aparat, bo bardziej dbamy o zęby co jest ważne w ciąży. Teraz mam założony aparat od wewnątrz na dole plus zakładanie na noc na górze. Leczenie trwało dwa lata, u mnie nic nie przyśpieszyło, bo wtedy mało czasu zostało do zdjęcia. Ogólnie polecam:)