Jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony :D ja znam takiego gościa co nie miał w domu żadnych leków i jak mu coś było to sobie wmawiał że nic mu nie jest
Ja również podstawowe leki ,które niestety się zwykle przydają to mam w domu. Zawsze muszę mieć coś na gorączkę do dzieci , coś przeciwbólowego. A tak coś na gardło i katar. W podróż też zawsze biorę takie podstawowe mimo ,że apteki są wszędzie.
Ja też w podróż zawsze biorę przeciwgorączkowy, coś na biegunkę i i Nas też leki na alergię
U nas ostatnio to cały miesiąc choroba się nas trzyma i tak na zmianę sobie sprzedajemy wirusy więc u nas lekarst ostatnio sporo a podczas podróży to ja tak samo mam mini apteczkę z lekarstwami i te podstawowe zawsze że sobą biorę no i u nas jeszcze inhalator
Tak najlepiej mieć wszystkie potrzebne lekarstwa przy sobie. Inhalator to podstawa moim zdaniem.
To ja znowu inhalatora nigdzie nie zabieram, bo używamy bo sporadycznie ;)
Leki na gorączkę i przeciwbólowe musza być ;)
Olaleksandra No przy dzieciach to już niestety nie przejdzie, trzeba mieć jednak te podstawowe ;) Ja jak byłam sama to tez nigdy nic nie miałam , bo zawsze sobie mogłam do apteki podskoczyć ;)
No tak po nocy biegać po całodobowych aptekach mi się nie widzi :) A choroba niestety nieraz weźmie nagle ...i to najczęściej na wieczór.
Inhalator również u mnie jest często stosowany ,ale w podróże nigdy go nie pakuję.
Ja biorę wszędzie bo leki kupie a inhalator nie;) zależy jakie dzieci ale kiedy syn miał niecały rok to wolałam mieć przy sobie. Jak i syrop przeciw gorączkowy.
Mi się raz zdarzyło wsiąść inhalator w podróż, bo dzieciaki kaszlały przez alergię. Pani doktor dała zgodę na wyjazd, ale kazała właśnie inhalacje robić. Jak byliśmy rok wcześniej na wakacjach to akurat żałowałam że nie mam inhalatora bo młody w trakcie się pochorował a nie umiał sobie jeszcze dobrze z katarem poradzić. Teraz jak dzieciaki mają 6 i 8 lat to nawet jak mają kaszel to nie jest on aż tak uciążliwy, bo się wysmarkają i ten inhalator jest zbędny. Ale niedlugo Pojawi się trzecie to pewnie się jeszcze nie raz przyda... I też pewnie na wszelki wypadek będę zabierać ze sobą...
Ja na zapas raczej nie mam a nie bierzemy niczego stale. Przeciwgorączkowe to zazwyczaj się skończą w trakcie choroby więc dokupujemy na bieżąco i na następną chorobę są jeszcze :p
O zabieraniu inhalatora na wyjazd to szczerze nie pomyślałam. Ale my też bardzo rzadko z niego korzystamy.
Olaleksandra o widzisz, to gratulacje! Super, że się udało zawalczyc i kontynuować kp :)
No ja właśnie tez nie pomyślałam o zabieraniu inhalatora. ;) może tez dlatego , ze mój syn nie używał tak często. Pierwszy raz chyba jak skonczyl rok i miał zapalenie krtani.
Mała zołza dzięki. Szczerze to jestem z siebie dumna jak patrzę na te 6 minionych miesięcy. Tak fajnie mi się to wspomina. Teraz RD więc już coraz mniej tego kp ale jeszcze nadal ją karmię
Mój to chyba nie wytrzymałby gdyby nie napił się mleka mamy :D
Olaleksandra i super , ze już 6msc karmisz ;)
Moje marzenie przy drugim dziecku ;) głównie bo pierwszego krótko karmiłam;)
Mamuśka dzięki. Byłam bardzo od bo początku nastawiona na kp dlatego jak sobie przypomnę tej 3msc kryzys to aż mi się tak fajnie robi że zebrałam się w sobie i go pokonalam
Oleleksandra i bardzo dobrze, ze ci się fajnie robi jak sobie pomyślisz i swojej walce ;) byłaś bardzo wytrwała i dopisała swego także ogromne brawa za wytrwałość ;)
Wytrwałość popłaca;) później można powspominać;)
Dokladnie !
Olaleksandra super :) 6 miesięcy to już tak fajnie :)
Ja też miałam niejeden kryzys ,ale potem już było super i tak ponad rok obie karmiłam :) Chciałabym żeby teraz też mi było tak dane :D
Mam dobre wspomnienia z okresu karmienia pomimo trudności :)