Choroba bostońska

Mi tak powiedziała pediatra, my nie złapaliśmy więc nie wiem ale to jest jak z każdą chorobą, jak ma się obniżoną odporność, to zawsze można coś złapać.
Co do paznokci to fakt. Ja się trochę wystraszyłam jak zobaczyłam to u synka. Tylko to nie jest tak, że cały paznokieć schodzi i to boli. Synek zupełnie nie zwracał na to uwagi, raczej nie ładnie to wyglądało. Takie kruszące się i łamliwe, do samego końca nie zniknęły, tak może do połowy i trzeba było czekać aż odrosną. Pediatra kazała nawilżać paluszki.

Nie wiem jak jest z chorobą bostońską, ale np. świnka jest bardzo niebezpieczna dla dorosłych. Ponieważ mężczyzna, dorosły mężczyzna może stać się nawet bezpłodny.

Beata a w chorobie bostońskiej za to dorosli przechodza łagodniej,… My teraz uważamy bo maluda bierze wszystko do buzi co ja otacza. Wiec na higiene rączek i otaczających ją przedmiotów zwracamy bardzo uwagę