Synek ma 6 miesiecy ja natomiast jestem chora. Czy moge go zarazic ? Do tej pory jeszcze w ogole nie byl chory. Boje sie ze moge go zarazic
Ja raz mojego anginą zaraziłam,bo się zapomniałam i parę razy nie umyłam rąk i go pocałowałam. Miał 2 miesiące… Ale praktycznie przespał całą chorobę i tragedii nie było bo dosyć szybko doszedł do siebie a ja przez tydzień zdychałam… Teraz ma 7 miesięcy i nie choruje a ja od porodu już 3 razy miałam anginę i śpimy razem Ale po prostu teraz bardziej tego pilnuję żeby myć ręce,nie całować go pod żadnym pozorem.I póki co się udaje go uchronić,bo u nas ciągle ktos chory a on nie łapie nic jak tego przestrzegamy. Jak się boisz możesz sobie kupić maseczkę higieniczną na twarz
Ale żel antybakteryjny właśnie z tego powodu zawsze mam w domu.
Zawsze jest ryzyko że każdy mz domowników możemcoś przechwycić, nawet dzidzia. Roxi słusznie doradziła by nosić maseczkę, jak nie dasz rady powstrzymać się od kkaszlu przy dziecku, bo i tak bywa, to nie zasłaniaj ust dłońmi a przedramieniem. Wietrz często pomieszczzeni, a dzidzi podawaj wit.c
Niestety bardzo często zdarza się że niemowlak narażony jest na zarażenie własnie ze strony najbliższych osób , ale nie jesteśmy w stanie się tego ustrzec. Ja bodajże kiedy synek miał 3 lub 4 miesiące byłam przeziębiona i oprócz stosowania maski na twarz, częstego mycia rąk, unikania kichania przy synku i leczenia się nie mogłam niczego więcej zrobić. Bardzo ważne jest jeżeli karmisz piersią aby nie unikać karmienia ponieważ mleko matki w okresie choroby ma jeszcze więcej przeciwciał przeciwko chorobom i uodparnia maleńki organizm. Natomiast karmiąc piersią musisz leczyć się lekami które są przeznaczone dla kobiet karmiących- to bardzo ważne. Ja bardziej niż zwykle uważałam na to aby synek nie miał kontaktu z zarazkami i udało mi się wtedy nie dopuścić do jego zachorowania. Jeżeli nie karmisz piersią to możesz podać dziecku dodatkowo probiotyk lub tran który również poprawi jego odporność.
Mialam raz z nim przypadek ze wszyscy w domu byli chorzy on mial 4 miesiace i nie zachorowal caly czas jest zdrowy nawet mial kontakt z osoba chora na szkarlatyne i nic mu nie jest a minely juz 2 tygodnie a tyle wystarczy zeby wirus sie wystarczajaco rozwinol
Patrycja, a karmisz piersią? Jeśli tak, to przy zachowaniu podstawowych zasad higieny powinno być ok, gdyż w czasie Twojej choroby synek dostaje przeciwciała dokładnie na Twoją infekcje. Życzę zdrówka!
piersia nie karmie tylko mm
Maseczki i mycie rąk to podstawa:) mój mąż przynosi co chwilę z pracy jakieś choróbska i zawsze jak jest chory, to maseczki idą w ruch. Malutka tylko raz była chora, ja zresztą też, tylko w innym czasie, i jej nie zaraziłam. Dobrze jest poprosić kogoś zaufanego, ażeby się maleństwem trochę zajął, żebyś ty mogła się położyć
Tez uważam żeby nosić maseczki i nie zbliżać się do dziecka. Pewnie i tak faza roznoszenie wirusów juz za tobą ale profilaktycznie kupilabym w aptece maseczkę i nosiła przy dziecku.
Patrycja skoro piszesz, że maluszek się nie daje chorobom, to miejmy nadzieję, że będzie ok :).
Zuzanna, trudno nie zbliżać się do dziecka, którym się opiekuje ;). A do maseczek, to ja kiedyś probowałam nosić, ale chyba po 10 minutach dałam sobie spokój - przy zapchanym nosie i kaszlu po prostu miałam wrażenie, że się uduszę i nie dałam rady - to jet może dobre rozwiązanie dla kogoś kto na chwilę musi wejść do pokoju z niemowlakiem, ale na pewno nie dla matki zajmującej się dzieckiem.
W czasie choroby warto przestrzegać środków ostrożności aby zminimalizować ryzyko zarażenia i tak jak piszą inne mamy zakładać maseczkę (my też mamy taką w domu, można ją kupić w każdej aptece), przestrzegać zasad higieny tj. myć ręce. Wiem że to trudne, ale na czas choroby nie przytulać i nie całować maleństwa czy spać z maleństwem w swoim łóżku.
Dobrze też jest często wietrzyć pokoje w których przebywamy.
Ja też byłam trochę przeziębiona gdy synek był mniejszy ale go nie zaraziłam na szczęście.
Polecam środek dezynfekcyjny do rąk, który można nabyć w aptece czy drogerii np. Rossman.
Na pewno w dużej mierze zmniejszy ryzyko zainfekowane synka, ponieważ przez ręce bardzo łatwo przenieść bakterie i wirusy.
Tak jak napisała P. Anna
Karmienie piersią w trakcie infekcji uodparnia dziecko serwująca mu zastrzyk przeciwciał.
Dokładnie, także przeziębienie nie wyklucza karmienia piersią. Warto wtedy sięgać po domowe sprawdzone sposoby na walkę z przeziębieniem aby szybko je zwalczyć. Jeżeli potrzebne są leki, to zawsze powinno się skonsultować ich przyjmowanie w trakcie karmienia z lekarzem. Są bezpieczne leki które można przyjmować ale o tym już decyduje lekarz.
Ja podczas przezięboenia zażywałam osccillococcinum (po konsultacji).
Samo przeziębienie nie wyklucza karmienia, bo wtedy Twój organizm produkuje przeciwciała do walki z wirusami, które z mlekiem przekazujesz dziecu. Więc ono też ma korzyść. Należy pamiętać, że wtedy trzeba więcej pić, bo organizm się chociażby poci.
Przeszłam okropne przeziębienie jako mama karmiąca, z nosa mi kapało, kaszlałam i kichalam, miałam maseczke ale nie mogłam jej nosic bo ciagle trzeba było wydmuchiwac nos itp. Kichałam i kaszlałam w chusteczki które od razu wyrzucałam, ręce myłam maniakalnie, dziecko się nie zaraziło o dziwo, a karmiłam i nosiłam itp.
Donnavito dokladnie przeszlam przez to samo;) mialam okropna grype i zapalenie gornych drog oddechowych i dzieki temu ze karmilam piersia synek nie zarazil sie a przebywal ze mna cale dnie:)
Patrycjo tak jak pisza mamy mycie rak jest mega wazne i maseczka na twarz. Ja sobie kupilam w aptece gemini super zel antybakteryjnyhttp://www.aptekagemini.pl/anida-zel-do-rak-antybakteryjny-50ml.html
Jest rewelacyjny, rece sie po nim nie kleja i nie smierdza alkoholem tak jak po innych ktore mialam;) dbaj o higiene i w miare mozliwosci wiem ze to trudne ogranicz w miare mozliwosci bliski kontakt z maluszkiem;) zdrowka!