Jak każdy medyk chcę dobrze wykonywać swój zawód, muszę nieraz bardziej myśleć o pacjencie, niż o sobie. Ileż to razy czuje się wewnętrznie zobowiązana, by zostać dłużej w szpitalu, celem zapewnienia jak najlepszej opieki swoim podopiecznym!
Od nas - medyków wymaga się, by ratować czyjeś życie, nawet z narażeniem własnego. Wszyscy uznają to za oczywistość, gdy tymczasem żadnej innej profesji nie stawia się tak wysokich wymagań.
Naszym zadaniem jest ratowanie ludzkiego życia, leczenie, zapobieganie chorobom, czynności najbardziej doniosłe. Każdy przecież chce być zdrowy, sprawny, żyć długo i bez dolegliwości. To właśnie medyk ma zapewnić realizację tych podstawowych pragnień. Nie może przy tym popełnić żadnego błędu! A przecież jest tylko człowiekiem, czyli istotą czasem omylną. Jeśli jeszcze musi obsłużyć wielu pacjentów, jeśli ma wątpliwości co do właściwych działań, nietrudno sobie wyobrazić, jak wielką odczuwa presję. Mój zawód jest już chociażby w tym jednym aspekcie wyjątkowy.
To my medycy wchodzimy z pacjentami w szczególną relację, która zakłada wzajemne zaufanie. Człowiek chory oddaje się w nasze ręce, musi nam wierzyć, i to całkowicie.
Dlatego bycie wyjątkowym w swym fachu to moje życzenie noworoczne.