Od jakiegoś czasu karmię Małą butelką z Lovi ,jest silikonowa,miękka…Zosia ją uwielbia a ja nie boję się, że może sobie zrobić krzywdę.
Butelka jest również wyposażona w nakładkę z łyżeczka. Mała lubi jeść takim sposobem zupki, choć muszą one być nieco rzadsze i bardzo gładkie by przeszła przez mały otworek w łyżeczce.
Trochę bardziej opornie idzie jej jedzenie bardziej gęstej zupki za pomocą łyżeczki i miseczki.Wydaje mi się, że jest to też związane z tym ,że podczas jedzenie z butelki skupia się na niej,jest to coś nowego…łyżeczka przy butelce z której wcześniej piła mleczko a teraz leci coś innego. Natomiast podczas normalnego jedzenia bardzo się rozprasza, jest za bardzo ciekawa świata. Czy Wy też macie podobne doświadczenia?
Właśnie przeczytałam, że nazywa się : Butelka wielofunkcyjna
Nie miałam takiej butelki ale podczas karmienia dziecko mi się rozpraszalo. Pomogło karmienie w foteliku , przy wyłączonym telewizorze oraz pousuwaniu zabawek z pod ręki dziecka. Poprosiłam domowników żeby nie przeszadzali gdy karmię dziecko. Z czasem dziecko skojarzyło fotelik z jedzeniem i już się nie rozpraszalo.
W takim wypadku spróbowałabym z normalną łyżeczka dla dziecka Będzie to dla niego coś nowego i może sie bardziej zainteresuje jedzeniem
MiCR nie widziałam jak dotąd takiej butelki z łyżeczką i nie wiem jak mój synek zareagowałby na jedzenie z takiej łyżeczki ale Jajeczko ma rację z tym że dziecko trzeba nauczyć że jest czas na zabawę, spanie i na jedzenie. Ja przykładam wagę do " kultury jedzenia", synek siedzi w foteliku do karmienia a ja siedząc koło niego karmię go lub pozwalam aby sam jadł przyzwyczajając go do tego że posiłki jemy przy stole, łyżeczką i nie zajmujemy się wtedy innymi rzeczami. Czasami zdarza mi się dać mu jakiś samochodzik do rączki ale staram się tego nie robić.
Właśnie chodzi o to, że podczas normalnego karmienia się rozprasza…łapię się na tym ,że pokazuję jej jakąś grzechotke np.ale staram się tego nie robić.
Podczas karmienia tą butelką jest o wiele spokojniejsza… Moja Mała jeszcze nie siedzi ,ale również staram się wypracować u niej “świety czas” na jedzenie, kąpiel:)
Wpiszcie tu w wyszukiwarce butelka wielofunkcyjna ,wyskoczy:)
Własnie chyba o to chodzi aby spożywanie posiłków było też swego rodzaju rytuałem. Na forum dużo piszemy o rytuałach związanych z kąpaniem dziecka, usypianiem i z jedzeniem też tak jest że dziecko powinno wiedzieć że jada się przy stoliku, z talerzyka, miseczki bądź butelki, że przed posiłkiem myjemy rączki itd. Ja dla synka mam kolorowe łyżeczki i talerzyki z misiem z Canpola i kiedy go karmię pokazuję tego misia i opowiadam mu że jak ładnie zje to będziemy mogli zobaczyć całego misia i nie wiem czy to rozumie czy nauczył się już że kiedy zje posiłek to pokazuję mu misia z talerzyka ale bardzo uważnie ogląda talerz kiedy go karmię.
Rysunki na dnie miseczki to fajna sprawa. Ale mój kolega musiał z tego zrezygnować, bo jak jego syn widział misia wiedział, że to koniec jedzenia i wpadał w płacz. Taki głodomorek :-).
Ja muszę ostatnio śpiewac małej podczas jedzenia, bo inaczej kręci się na wszystkie strony i jedzenie ląduje wszedzie a nie w buzi.
Od kilku dni staram się Małej nie rozpraszać,niczego nie pokazywać i nie zagadywać niepotrzebnie podczas jedzenia…karmienie trwa teraz nieco dłużej ale muszę przyznać, że cierpliwość popłaca:)
Świetnie MiCR18 że się udało, Z czasem dziecko się przyzwyczai do jedzenia stałych posiłków i nic już nie będzie mu przeszkadzało.