Witam,
Takie zachowania mogą wynikać z okresu dysharmonii w rozwoju czyli czegoś co potocznie nazywamy buntem. Faktycznie dziecko może samo nie wiedzieć czego chce, potrafi się złościć. Ale złość, trudności z panowaniem nad emocjami, pojawiające się zachowania agresywne np. uderzanie, szczypanie, gryzienie itp. mogą pojawiać się również wcześniej. Dziecko nie radzi sobie ze swoimi emocjami, bo cały czas się tego uczy.
Warto poobserwować dziecko - w jakich porach pojawia się takie zachowanie, co się dzieje wcześniej, jak długo się uspokaja, co je uspokaja, przy której osobie występują takie zachowania, czy przy wszystkich itp. Obserwacja nie na jeden dzień, ale na kilka. Może uda się wtedy coś zauważyć.
Jednoznaczne stwierdzenie, że to na pewno okres buntu nie do końca jest prawidłowe. Oczywiście może to z tego wynikać, ale nie musi.
Może w waszym życiu coś się zmieniło i dziecko zaczęło intensywniej reagować. Może zadziała się jakaś sytuacja, której nie zauważyliście, ale która jest ważna dla dziecka np. odeszła ulubiona Pani z przedszkola, długo nie ma ulubionego kolegi, zaginęła ulubiona zabawka, albo się zniszczyła itp. Czasami takie rzeczy umykają. Dla nas są błahe, a z perspektywy dziecka są bardzo istotne.
Dużo rozmawiania o emocjach, o czym pisaliście. Smutek czy złość są ważne i nie ma nic złego w ich przeżywaniu, każdy czuje takie emocje. Ważne jest to aby podczas ich przeżywania nie robić nikomu przykrości, krzywdy czy nie niszczyć niczego dookoła. Rola rodzica to pomóc dziecku, pokazać mu jak sobie z nimi radzić.
Jeszcze kwestia przytulasów - trudno powiedzieć z czego to może wynikać nie znając dziecka. Może to wynikać ze zmian decyzji czyli nie wiem co chce. Pytanie czy dziecko wcześniej lubiło przytulasy czy przytulało się ale na swoich zasadach. Może one teraz wyglądają inaczej? Pisaliście o podnoszeniu do przytulenia - może ten element jest trudny? Przytulas ok, ale wysoko nie jest fajnie. Może zapach przeszkadza - rodzic zjadł coś co miało intensywny zapach i to przeszkadza? Trudno powiedzieć. Warto się temu przyjrzeć. Jeśli zwraca to waszą uwagę i nie macie pomysłu z czego to wynika, to warto skonsultować się ze specjalistą - terapeutą si.
Pozdrawiam serdecznie,
Marta Cholewińska-Dacka