Witam,
jestem mamą ślicznej 2,5 letniej córci Lenki.
Była tylko na piersi do końca 6 msc i później z rozszerzaniem stopniowym diety o pokarmy stałe również z piersią do 15msc życia. Bez-smoczkowa.
Córcia do dnia dzisiejszego nie potrafi gryźć i rzuć. Wszystko połyka, a co pozostanie w buzi bo nie połknie od razu wypycha na zewnątrz buzi. Jak nie może sobie poradzić z pozbyciem się pokarmu dochodzi nawet do wymiotów.
Chodzimy do jednej przychodni w Częstochowie od prawie roku, gdzie ma zajęcia z Neurologopedą i Psychologiem, ale nie ma żadnych rezultatów. Stoi wszystko w miejscu.
Jestem przerażona i bezradna. Serce mi pęka że nie potrafię córci pomóc. Omija ją tyle dobroci. Jedzenie to przecież powinna być przyjemność a nie męczarnia.
Proszę o pomoc i poradę co mam robić lub gdzie się zgłosić.
Pozdrawiamy, mama Ewa i córcia Lenka
Ps. Mam tylko nadzieję, że w dobrym miejscu utworzyłam wątek.