Marta głowa do góry i przede wszystkim nie bierz słów teściów do siebie. TO NIE JEST TWOJA WINA i nie wiem jak z ogóle ktokolwiek może coś takiego powiedzieć.
Skoro tak twierdzą Twoi teściowie… to najlepszy dowód na to, że w ogóle nie wiedzą na czym polegają oba te schorzenia.
Nic nie jest Twoją winą, pamiętaj o tym i się nie poddawaj!
Trzymam kciuki za terapię!
Marta nie słuchaj teściów! To nie jest Twoja wina i w ogóle nie powinnaś tak myśleć ani nawet rozważać, że w słowach teściów może być prawda.
Bądź silna i pamiętaj, że to nie jest Twoja wina.
Marta my korzystamy z WWR lecz w naszym przypadku otrzymaliśmy je w ciągu miesiąca, a do tego czasu korzystaliśmy z prywatnych godzin. Może jest możliwość udania się na jakiś turnus rehabilitacyjny, który zminimalizuje napięcie mięśniowe? Albo udanie się na zajęcia prywatne by jakiś terapeuta poinstruował Cię jak należy ćwiczyć z dzieckiem?
A teściami…się nie przejmuj, chyba nawet nie przemyśleli tego co powiedzieli, a brak wyczucia z ich strony i jakiegokolwiek wsparcia niewiele dobrego o nich świadczy.
Marta tak mi przykro z powodu twojego synka ale musisz być silna i dla niego i dla siebie !
Co do teściów to ich słowami się nie przejmuj, widać jakimi są pustymi ludźmi bez grama uczucia!
Marta głowa do góry,
Pamiętaj że wczesne wykrycie i dobrze prowadzona terapia może zatrzymać chorobę. Autyzm to nie koniec świata to tylko inne postrzeganie go, pomóż mu w tym i bądź dla tego ostoją.
Musicie dążyć do normalności i pokazywać mu że niczym się od innych nie różni.
Trzymam za was kciuki:)
Odnośnie teściów to mamy podobny problem, bo gdy moja córka trafiła na operację to miałm to samo że to moja wina, że moczyłam pępek, że źle go pielęgnowałam.
W ogóle w ich mniemaniu nie nadaję się na matkę, żonę itp a wiesz dlaczego? bo mam własne zdanie, bo uważam że to moje dziecko i nie dałam od początku się wtrącać, wiec w ich oczach jestem bee…
Ale ja mam to w nosie i to baaardzo głęboko i tobie też polecam. Odpowiadaj jadem za jad albo w ogóle się nie odzywaj.
Teraz najważniejsze są twoje dzieciaki a skoro oni nie chcą Ci pomóc a tylko zwalają winę to zwykłe pustaki nie nadające się na dziadków!!! Bo w ciężkich chwilach należy sobie pomóc a nie szukać winnych, zwłaszcza tam gdzie ich nie ma!!!