Ból pod lewym żebrem

Od wczoraj mam dolegliwości z lewej strony pod żebrami. Czy któraś z Was też tak ma? Nie jest to ciągły ból, ale jak kaszle, kicham czy nawet głębszy oddech biorę to wtedy czuję taki ból jak ma się nieraz zakwasy po bieganiu w nogach. Nie wiem czy dzidziuś się tak umiejscowił i główka się może wpychać w moje żebra. Bo prawa strona jest ok, ruchy dziecka czuję bardzo słabe i malutko ale w lewym boku na dole , a że dziecko było nóżkami w dół tydzień temu więc wydaje mi się że nóżki są dalej na dole. Jak radzicie sobie z takimi bólami i jak szybko u Was mijały? Oczywiście jeśli mi się nie poprawi do jutra, pojutrze to pojadę do szpitala ale z tego co wyczytałam w necie to takie dolegliwości w ciąży się zdarzają. Teraz jeszcze mam brać te tabletki dopochwowe i nie wiem czy mam je odstawić czy brać dalej przy tym bólu.

Coś podobnego miałam gdy byłam w 3 trymestrze. Położna mi mówiła, że to dziecko tak się umiejscowiło.
Maleństwo cały czas się wierci i to co było tydzień temu może już być nie aktualne. Jak sobie radziłam - nie radziłam, tzn recepty na to nie ma, ale u mnie nie było to mocno dokuczliwe, niemniej zgłosiłam to położnej.

Myślę, że tabletki możesz spokojnie brać.

Czy od razu jechalas do lekarza lub szpitala jak pojawiły się u ciebie te dolegliwości czy czekalas do kolejnej wizyty?

Czekałam do wizyty.
Tak jak napisałaś u mnie też nie był to ciągły ból. Po prawej stronie mi dokuczało gdy np brałam większy oddech i to też nie zawsze. Mąż się śmiał, że dziecko bawi się żebrami.
A w każdej pozycji tak masz? Spróbuj np położyć się, przekręcić na inny bok w trakcie takiego bólu i zobacz czy coś się zmieni.

Moniko jeżeli masz zalecone leki dopochwowe to powinnaś je brać a co do bólu to może on być związany z tym że dzidziuś tak się ułożył że jego ruchy czy kopniaki odczuwasz jako lekki ból :slight_smile:
Ja w ciąży miałam problemy z trzustką i bardzo często odczuwałam ból właśnie po lewej stronie pod żebrami ale po ciąży przeszły mi te dolegliwości.

Ja myślę że po ciąży mi też przejdzie wiele dolegliwości jakie teraz odczuwam, ale to jeszcze się cztery miesiące. A z miesiąca na miesiąc dochodzi mi coś nowego.
No to przynajmniej nie muszę się martwić że to coś niepokojące chociaż bardzo uciążliwe bo nie mogę sobie znaleźć pozycji do siedzenia, leżenia.

Monika, jeżeli masz taką możliwość, to skonsultuj się telefonicznie z lekarzem prowadzącym ciążę, który podpowie, czy wskazana jest natychmiastowa wizyta, czy można poczekać na ustalony termin. Tabletki dopochwowe powinnaś brać skoro przepisał Ci lekarz, bez konsultacji sama nie odstawiaj leków.

Niestety nie mam możliwości konsultacji telefonicznej. Ale myślę, że to dzidziuś się poprostu tak umiejscowił, bo już wczoraj na wieczór raz kopał z jednaj strony a raz z drugiej i w zalezności na której stronie to było to mnie bolało, także jestm już o to spokojna. Jedyne co to poprostu to boli i chwilami ciężko znieść ten ból.

Zawsze cos. Mnie od gdzies tyg boli krzyz i pachwiny ze masakra. Wogole gdzies kosc lonowa. Masakra jakas normalnie.

Miałam takie kłucie i to nie raz! :slight_smile: A sprawcą był mój synek, który miał długie nogi i mnie kopał po żebrach. Myślę, że nie masz się czym martwić, a ból musisz po prostu “przeczekać” :slight_smile:

Monika to na pewno dzidziuś Cię podkopuje i stąd ten ból. Nie martw się i poczekaj - wkońcu wszystkie dolegliwości miną.

Jeśli chodzi o tabletki nie odstawiaj ich na własną rękę. Bierz je do końca albo do kolejnej wizyty gdzie zapytasz lekarza i on zadecyduje czy możesz przestać je brać.

Już się malutki trochę uspokoił i mnie tak nie boli.

A moja wlasnie kopie mnie w okolicach bioder i po bokach brzuszka. Na zebra w moim przypadku chyba jeszcze za wczesnie bo dno macicy siega co najwyzej pepka. Najgorzej jak mala kopie przy kosci lonowej to takie dziwne uczucie.

Ja to tak ruchów nie odczuwam jak Ty przez cały dzień. Czasem z rana i wieczora ale też nie codziennie. Może dlatego że ja się dużo ruszam to dlatego nie odczuwam tak ruchów. A specjalnie też nie leżę całymi dniami.

Monia ja Ci powiem ze od kiedy wrocilam ze szpitala i ten zastoj sie zmniejszyl w nerce jutro bede widziec czy jeszcze sie bardziej nie zmniejszyl to bardzo intensywnie odczuwam ruchy az czasami spac nie moge . Nawet siedzac w przechodni do endokrynologa to tak kopala ze musialam sie przejsc po korytarzu zeby moze chociaz zasnela. Wszystko zalezy jak aktywne jest dzieciatko oby po porodzie tak nie szalala hehe.