Bliźnięta wielki szok dla ludzi

Hej.jestem mama dwoch cudnych chlopcow -bliźniaków. Od poczatku denerwuje mnie zachwyt i gadanie innych ludzi “oj a ja daje sobie Pani rade” " współczuje" itp itd ale najbardziej irytujące jest to ze rodzice czy tez opiekunowie (zalezy z kim dzieci sa na spacerze) nie tlumacza dziecia ze jest możliwe posiadanie bliźniąt badz innych wieloraczków. Rozumiem zachwyt dzieci " Tato patrz pani ma dwa" “jaki pani ma śmieszny dlugi wozek” i zero reakcji opiekunów a wystarczyło by zwykle “tak,pani ma dwoje dzieci bo ta sa bliźnięta” " Pani ma taki wozek bo w nim przewożone jest dwoje dzieci" ale tylko głupie uśmieszki opiekunów. Dzieci sa bardzo mądre i szybko lapia

Na komentarze i reakcje innych nie powinnaś reagować.Ludzie czasem nie zdążą się zastanowić nad tym co mówią.Wydaję mi się,że bliźniaki wzbudzają podziw innych ludzi.Tym bardziej jak nie można odróżnić jednego dziecka od drugiego.
Osobiście znam kilka mam bliźniaków i wszystkie są dumne,że są ich mamami.
Jedną z nich kiedyś zapytałam(aby jej w czymś pomóc): “Czy daję radę”. To odpowiedziała: “A czy mam inne wyjście”

Nie przejmuj się komentarzami i spojrzeniami innych mam,bo one akurat wiedzą ile Cię to" kosztuje",aby je wychować.
A dzieci czasem to co widzą czy myślą to powiedzą nie zdając sobie sprawę z tego,że mogą kogoś tym urazić.
Ciesz się z tego,że masz dwójkę zdrowych i kochanych dzieciaczków.

M. Ufland ile mają już Twoi chłopcy?Ja też jestem mamą chłopców bliźniaków:) Ja akurat zawsze spotykam się z miłymi uśmiechami i komentarzami ze strony innych. Wczoraj byliśmy na zakupach w hipermarkecie i włożyłam synków do wielkiego wózka na zakupy i tak jeździliśmy i pełno było osób uśmiechających się na ten widok. Choć przyznam, że nieraz to jest frustrujące. Byliśmy nad morzem i tam prawie każdy się oglądał jakby bliźniaków nie widział. :slight_smile:

Nie rozumiem takiego podejścia dorosłych osób na widok Twoich dzieci i tych jak to piszesz ich głupich uśmieszkow. I jeszcze tekst w stylu “współczuję” - nie ma się co nawet przejmować takimi komentarzami, ludzie zawsze wracają się w nie swoje sprawy i muszą rzucać niepotrzebne komentarze. Najważniejsze, że masz wspaniałe dzieci, a inni mogą Ci co najwyżej pozazdrościć, w końcu nie każdemu jest dane być mama bliźniaków, z mojego punktu widzenia to wręcz zaszczyt;)

Słowo “współczuję” jest bardzo nie na miejscu. Jak można współczuć podwójnego szczęścia?! Nie rozumiem…
Wiadomo przy dwójce, trójce maluchów w tym samym wieku jest ciężej, ale kwestia zaradnosci mamy a nie znam matki bliźniąt która by nie była zadowolona z posiadania dwójki dzieci.
Komentarzami się nie przejmuj bo ludzie zawsze będą komentować. Ja w rodzinie nam bliźniaczki dziewczyny, w tej chwili już kobiety ale gdy przyjezdzaly do nas to każdy mówił “to jest dopiero przerabane nie dość że bliźniaczki to jeszcze nie podobne do siebie” ciocia już wtedy mimo że była moda na takie same ubieranie to ubierala je inaczej a na głupie komentarze odpowiadała " tylko pupa musi mieć dwa pośladki takie same" :wink:
Ja szczerze mówiąc też się czasem przyglądam bliźniakom ukradkiem gdy takowe widzę, ale ze względu na to że mnie to rozczula taki podwójny cud natury, zresztą ja się na wszystkie dzieci patrzę bo mi się każdy maluszek podoba;-)

To prawda, przy dwójce malców każda mama nauczy się zaradności i jak najlepszego wykorzystania wolnego czasu, choć jest go niewiele. Jest nieraz ciężko, maluchy doprowadzają do szału, ale chwila wytchnienia, ich uśmiech przekreśla chwile zmęczenia i złości.

Komentarzami się nie przejmuj bo tak jak napisały dziewczyny ludzie komentują i komentować będą. I nic ani nikt tego nie zmieni po prostu musisz nauczyć się nie reagować i olewać wszystkie komentarze.
Ja zawsze podziwiam mamy bliźniaków bo one muszą mieć wszystko fantastycznie zorganizowane.

Poza tym tak jak Wy nie spotkałam mamy bliźniaków, którzy byliby z tego powodu nie zadowolona. Każda jest szczęśliwa.

Ja też mamy bliźniaków podziwiam. I uważam, że to ogromne szczęście, sama chciałam, choć w rodzinie zero bliźniaków, więc nie było na co liczyć. Oczywiście, jak już pojawiła się córcia, to momentami sobie myślałam, rany jakbym miała dwójkę, to jak ja bym to ogarnęła?
Co do komentarzy typu “współczuję” to ja też naprawdę współczuję komentującym, muszą być bardzo nieszczęśliwi.

Moja bliska znajoma zawsze mówiła ,że chciałaby bliźniaki.Tak się w to wkręciła,że naprawdę wierzyła ,że tak będzie.Nawet jej mąż zapragnął bliźniaków.
Niestety ,gdy się okazało ,że to ciąża pojedyncza to przeszła małe załamanie .

Dziecko to wielkie szczęście,a przy bliźniakach to szczęście jest podwójne.

Nie ma co się przejmować komentarzami. Ludzie jak to ludzie, zawsze będą komentować bez zastawienia jakby oni się poczuli, gdyby ktoś rzucił taki komentarz w ich stronę. Jesteś wielką szczęściarą i moje szczere gratulację, że jesteś mama nie jednego a dwójki skarbów.

Nie wiem czego można współczuć? Przecież to ogromne szczęście. Ja akurat bardzo chciałam mieć bliźnięta chociaż oprócz podwójnego szczęścia to też podwójny trud. już przy jednym dziecku jest czasem ciężko. ja podziwiam rodziców a zwłaszcza mamy bliźniąt.

Zastanawia mnie dlaczego dużo osób pisze, albo mówi, że zawsze chciałoby mieć bliźniaki? :slight_smile: Ja nigdy nie przypuszczałam, że akurat mi się trafi taki cud:). Jednak świadomie nigdy nie mówiłam, że bym chciała, to podwójne szczęście ale i obowiązek. Bardzo ich kocham, nie oddałabym tego szczęścia nikomu, niejednokrotnie wykańczają mnie, bo często robią coś jednocześnie, jeden płacze po chwili drugi razem z nim. Często w jednym czasie się budzą i chcą jeść i trzeba sobie radzić. Rozrabiają też razem, śmieją się do siebie, są nie do opisania. Gdy chorują też najczęściej razem. Często słyszę, że ja mam dobrze, bo dwoje dzieci za jednym zamachem:) Po części to prawda jeden poród dwa serca.

Adamos ja po części dlatego chciałam mieć bliźnięta żeby właśnie mieć za jednym zamachem, bo czasem ciężko jest się zdecydować na kolejną ciążę. A szkoda żeby mieć jedynaka albo jak się ktoś w końcu zdecyduje to duża różnica wieku. Ja akurat chciałbym chociaż 2 dzieci i to właśnie w podobnym wieku . Teraz mam 32 lata więc muszę dość szybko działać. A z drugiej strony z dziećmi rok po roku też jest ciężko ale oczywiście pod innymi względami.

Dzieki dziewczyny za słowa otuchy. Chlopcy maja 26m. To prawda czasem jest trudno najczęściej jak obaj chca sie wieczorem przytulać do mamy (jeden odpycha drugiego bo “moja mama”) i to wynagradza wszystko :slight_smile: nieważne ze tata wrócił z pracy ze tez chce sie do nich poprzytulać. Oni musza sie do mamy poprzytulać bo przeciez caly dzien rozrabiaki to trzeba mamę uglaskac heh

Myślę, że nie ma się też co obrażać, bo na pewno nikt nie ma nic złego na myśli, a tylko tyle, że to po prostu sporo pracy. Ja wiem, że jak się te dzieci już ma to i tak nie ma wyjścia, a jednal podziwiam, bo trudno mi sobie wyobrazić jak dałabym radę z bliźniakami, bo już jedna córa daje mi się we znaki :wink:
Ale tak jak mówisz, to na pewno oprócz podwójnego obciążenia także podwójne szczęście… więc i współczuję, i zazdroszczę, i podziwiam :wink:

M. Ufland Twoje chłopaki są superaśne :slight_smile: Już trochę odchowane…Ja wkraczam w ciężki okres, wszędzie mi wejdą, wszystko chcą jednocześnie. Czasem ciężko tak samej pół dnia mi z nimi siedzieć. W nocy też jeszcze ze dwa razy się budzą na mleko.

Ja z młodymi od poczatku sama-mąż po 12godz w pracy. Chlopcy tez jeszcze budzą sie na mleko raz albo dwa w nocy tzn.ok 3-4 i rano po 6 juz na nogach sa

Mój mąż pracuje na trzy zmiany, zwykle siedzę 10 godzin nieraz mąż ma nocki, więc nieraz jest nieciekawie jak obaj płaczą z głodu jednocześnie. i biegam tak od jednego do drugiego.Wcześniej spały dwa razy w dzień, ale teraz coś im się poprzestawiało i śpią tylko w południe ok 2, 3 godzin. A po 21 już zasypiają i też mam dwie pobudki, ok 1, 2 i 5 na mleko i nieraz też wstaję bo popłakują. wstają mi przed 7. Mam nadzieję, że jak będą starsze będą mi przesypiać nocki bo to jest uciążliwe.

Mam siostrę bliźniaczkę, kiedyś jak miałyśmy naście lat, często na ulicy były sytuacje, że zauważałyśmy ciche “patrz bliźniaczki” no jak celebrytki he he

niestety mam znajomą, która była w ciąży bliźniaczej i poroniła:( źle zrobiła, że pracowała i to było głównym powodem. Trzeba bardzo uważać na siebie i oszczędzać się, dla mnie taka ciąża to super niespodzianka i podwójne szczęście, nie musiałabym planować drugiego dziecka tylko od razu parka:)