Biżuterii nie noszę ze względu na młodsze dziecko, jest mi tak wygodniej. W naszym szpitalu położne od razu zeracają uwagę i radzą żeby oddać mężowi lub zostawić w domu jeszcze przed przyjęciem do szpitala. Po co sobie zawracać głowę, kiedy myśli krążą już wokół dziecka i przygotowań do porodu.
Ja miałam dwa sn, ale nie zabierałam do szpitala żadnej biżuterii, tam nie miałam głowy, żeby tego pilnować, a podczas porodu nawet okulary sciagalam, żeby nie przeszkadzały bez nich widzę słabiej ale zakładałam je dopiero po porodzie, żeby przyjrzeć się synkowi
No właśnie ja okulary to raczej muszę mieć bo mam dość duża wadę wzroku. Zresztą zawsze podczas parcia aby nie popękane naczynka powinno się zamykać oczy.
Adamos to jesteś pierwszą osobą która "znam" co rodziła naturalnie bliźniaków , w większości przypadków kończy się cesarka , za bardzo lekarze nie chcą aby był to porod naturalny . A dlaczego boisz się teraz cesarki masz jakieś wskazania ? Czy waga wzroku Cię kwalifikuje ?
Teraz lepiej zostawić w domu , ja tam miałam wartościowe rzeczy ale akurat bliscy byli w szpitalu to pilnowali , a teraz w dobie koronawirusa to lepiej zostawić w domu i nie kusić losu, bo ludzie są różni .
Pati jutro zobaczę jakie jest ułożenie małego. Wiem że jest jeszcze czas ale jeśli będzie poprzeczne to już dupa. Po prostu boję się cc że względu na te znieczulenie cięcie potem gojenie ból. :(
Adamos myśl pozytywnie ;) często to pomaga
Adamos, też jestem zaskoczona, brawo. Choć ja wolę umówiony termin cc i spokojnie do niego doczekać bez stresu. Jestem przerażona komplikacjami, czekaniem i tym na kogo trafię. Już było tyle sytuacji ze lekarz kazal czekać do „końca” a potem różne trudności i problemy się zaczęły pojawiać
Adamos spokojnie mam taką koleżankę gdzie jej córka potrafiła się przekręcić pod sam koniec praktycznie , a miała już umówiona cesarkę także słowa do góry . Wszystko będzie dobrze z tego co widziałam to jesteś w 30tc (jeżeli się myle to mnie potraw) to jeszcze ma synek czas na obrót :) trzymam kciuki za was ale z doświadczenia wiem żeby brać wszystkie ewentualności pod uwagę żeby się później nie załamać .
U mnie nie jest tak że jeśli prywatnie chodzę do danego lekarza to potem on w szpitalu mi poród odbiera albo robi cc. Niejedna już się przejechala na takim myśleniu.
Adamos, tak to jest chyba tylko w małych szpiatalch i przychodniach przyszpitalnych. Jak masz duży szpital to tam jest taki przerób, że nikt nie zagwarantuje Ci danego lekarza do operacji. Owszem można się dogadywać, ale i tak wychodzi różnie.
I w dużych szpitalach dziewczyny oczywiście pewnie za opłatą umawia ja się z danym lekarzem na poród tak samo z położna.
Ja też prywatnie chodziłam lekarz oczywiście otwarcie mi powiedział że jak BEDZIE na zmianie i będzie wolny to odbierze poród a jak nie to niestety nie ale mam dać znać jak urodze to odszuka mnie i sprawdzi czy wszystko ok. Tak było nawet smsa z gratulacjami dostałam
Adamos, bo teraz to modne jest wykupywanie położnych. Wtedy do niej dzwonisz i ona leci do szpiatala, nie ważne czy ma zmianę czy nie. I jest wtedy tylko Twoja. A jak nie może być to koleżankę zapewnia. Lekarze wiadomo tak nie działają. Bo jak położna kosztuje nawet za taki poród 2tysiące, to na lekarza mało kogo byłoby stać. Chyba , że mowa o prywatnych klinikach.
A zazwyczaj jest tak, że jak nasz lekarz będzie na zmianie to odbierze poród, albo po nas odwiedzi wesprze dobrym słowem.
No tak dla mnie nie jest ważne który lekarz i tak poród odbiera położna lekarz przychodzi pod koniec porodu albo jak jest nagle potrzebny.
Wow poród bliźniaków naturalnie, gratulacje Adamos.
U mnie w poprzedniej ciąży syn też kilka tygodni przed porodem był źle ustawiony, pośladkowo, już mi mówiła lekarka, że jak się nie przekręci to czeka mnie cc, płakać mi się chciało na samą myśl, ale jednak przekręcił się prawidłowo i rodziłam naturalnie, ale nie pamiętam dokładnie w którym tygodniu był źle ułożony. Tak w ogóle "kojarzę" Cię z tego forum z przed kilku lat, później zniknęłam stąd i wróciłam teraz w ciąży.
Mi do porodu kazali zdjąć biżuterię, ale faktycznie lepiej zostawić od razu w domu, bo pamiętam, że tak ją schowałam, że później sama nie mogłam znaleźć i już myślałam, że zgubiłam, ale znalazła się w portfelu;)
Znam w ogóle zaszłam w ciążę zmieniłam ginekologa i tak mi przypasował że już chodzę kilka dobrych lat , później zaszłam w ciążę i dalej kontynuowałam leczenie itd . Okazało się że pracuje w szpitalu i na dodatek jest ordynatorem na patologii. Nigdy nawet nie brałam pod uwagę żeby się umawiać z lekarzem na CC szłam na żywioł co ma być to będzie , jednego byłam pewna że chce w szpitalu w którym pracuje , bez względu na to jak się poród skoczy itd . Miałam cesarkę i chociaż mojego lekarza w tym dniu nie było to na drugi dzień , przyszedł porozmawiał pogratulował itd , było ciągłe zainteresowanie z jego strony . Ostatnio jak byłam w szpitalu na poronieniu to też przyszedł do mnie z samego rana bo trafiłam szybciej niż się z nim umówiłam .
Pracuję na sali porodowej, wspieram kobiety i przyjmuję dzieci na świat :) Z tą biżuterią w szpitalu to jest tak, że naprawdę lepiej zostawić ją po prostu w domu. Generalnie podczas porodu fizjologicznego biżuteria nie przeszkadza, jednak w każdej chwili może zapaść decyzja o cięciu cesarskim - i wtedy położna musi szybciutko przygotować kobietę do operacji. No i wtedy ta biżuteria musi być koniecznie ściągnięta. Szpital nie odpowiada za to, że może ona się gdzieś zawieruszyć niestety. Przyznam, że największy problem sprawiają tzw. celebrytki czyli cieniutkie łańcuszki i bransoletki, gdyż one po prostu mogą się poplątać.
Ważne też, aby ściągnąć przed przyjściem do szpitala również kolczyk np, z języka. Ten jest szczególnie niebezpieczny w czasie ewentualnego cięcia cesarskiego.
Palce pod koniec ciąży puchną, pierścionki nie są raczej komfortowe w codziennym użytku.
Podsumowując, najlepiej będzie zostawić biżuterię w domu, będzie bezpieczniej. Pozdrawiam!
Ewelaa tak kilka lat temu byłam aktywna akurat jak urodzilam chłopców. Później już nie miałam czasu na forum choć jest bardzo pomocne i fajne. Mój maluch ułożony jest miednicowo dokładnie stopkami w dół mam nadzieję że zechce się obrócić.
Ewela tez cie kojarzę z przed kilku lat ??
Pati, ja czułam niesamowity komfort ze udało mi się doczekać do umówionego cięcia- lekarka umówiła mi termin biorąc pod uwagę swój prywatny urlop. Czułam się dobrze zaopiekowana, bezpieczna. Co prawda nie panietam czy później u mniej była ale samo cc bardzo dobrze wspominam