Drogie Mamy może wasze Dzieciaki przechodziły przez ten sam etap co Antek…
A więc jeśli mu się coś nie podoba lub chce coś wymusic zaczyna bic, gryźc, albo drapac, Nie wiem jak temu zaradzic. Jak mnie uderzy albo uszczypnie tłumacze mu, że tak nie wolno robic, ale ta reakcja wywołuje tylko jego śmiech.
A co do gryzienia to potrafi “ni z gruszki ni z pietruszki” podejśc do kogoś ( nawet gości…) i ugryźc a gryzie bardzo mocno, kilka razy już miałam rany po jego gryzieniu…
Macie jakieś sposoby, żeby to się skończyło?
Mój synek jest jeszcze mały ale spotkałam się z podobnym zachowaniem u mojego siostrzeńca. Ja osobiście nie jestem zwolennikiem bezstresowego wychowywania i u mnie takie zachowanie dziecka nie jest do zaakceptowania. Kiedy mój siostrzeniec brzydko nazwał siostrę a później ją uderzył dostał karę w postaci stania w kącie. Po kilku minutach przeprosił i był grzeczny. Jeżeli chodzi o bicie o nie pozwalam mu na to , kiedyś podczas takiej sytuacji przytrzymałam go, ( skrępowałam) i zapytałam czy chciałby aby jego ktoś zbił- odpowiedział że nie. Powiedziałam że nie wolno używać siły ponieważ ktoś może nas również zbić a to nie jest przyjemne. Rozpłakał się i powiedział że zrozumiał. Ja staram się dużo dziecku tłumaczyć ale w sytuacjach gdy jest niegrzeczne reagować. Ostatnio prosiłam KILKA razy żeby zjadł zupę - odmówił- powiedziałam że na spacerze będzie niespodzianka- chciałam dzieci zaprosić na gofry, ale warunkiem było zjedzenie obiadu. Nie zjadł mały powiedziałam mu że nie kupię mu gofra i słowa dotrzymałam chociaż ściskało mnie za serce gdy inne dzieci z rodziny jadły a on siedział smutny. Później wytłumaczyłam mu dlaczego tak zrobiłam i że prosiłam go wielokrotnie. Myślę że dziecko musi widzieć że nie wolno mu pewnych rzeczy robić i że pomimo iż jest dla nas całym światem to musi nas słuchać.
beti2270 Mały ma rok i 4 miesiące.
annawianna ja wiem, robię to, ale nie zawsze to działa. On jest jeszcze malutki ale wie doskonale, że tak się nie robi przez to robi to z większą radością. Kara w kącie nie zdaje egzaminu (mieszkamy z moimi rodzicami, a gdy mały dostaje karę to moja mama nie może wytrzymac krzyku małego i bierze go na ręce, także takie próby nie zdają u nas egzaminu, mimo moich próźb oni robią co chcą…)
Myślę że babcia nie powinna w ten sposób interweniować bo to tylko utrwala małego w przekonaniu że może robić wszystko na co ma ochotę i nie ponosić żadnych konsekwencji. Myślę że powinna Pani być bardziej stanowcza i jeżeli jest nałożona kara to nie można jej anulować. Karą może być np. zakaz oglądania telewizji, wyjścia na dwór, może np nie dostać prezentu lub kieszonkowego. To że dzieciak się śmieje dowodzi temu że pomimo złego zachowania to on czuje się panem sytuacji ponieważ nie zostaje ukarany. Myślę że warto porozmawiać z rodzicami i poprosić aby w takich przypadkach również negowali zachowanie synka. Maluch na pewno na początku będzie się buntował ponieważ do tej pory wszystko uchodziło mu płazem ale jeżeli będzie Pani konsekwentna to po kilku karach zrozumie że złe zachowanie się nie opłaca. Myślę że im wcześniej zacznie Pani reagować tym lepiej dla Pani i niego.
Takie dzieci doskonale umieją wykorzystać sytuację, niektórzy mówią, że dziecko na 16 miesięcy nie rozumie dużo, ale jest wręcz przeciwnie. Ono dokładnie wie co mu wolno i gdzie może naginać zasady.
Babcia nie ma prawa kwestionować Twoich decyzji, bo to Ty jesteś matką. U nas było podobnie, ja dziecko w kąt, a mój tata go zabierał. Porozmawiałam sobie dobitnie z nim i jest spokój, to co ja powiem jest święte. Musisz uświadomić mamę, że jej zachowanie mąci dziecku w głowie, bo wie, że jeżeli Ty dasz mu karę to babcia go uratuje. Na pewno na początku będzie obrażona, tak jak mój tata, ale szybko mu przeszło i teraz jest ok.
Dziekuje Wam bardzo,
Beti2270 rozmawialam ale na dlugo nie pomoglo wiec chyba musze powtorzyc rozmowe… i zobaczymy jakie beda rezultaty.
?⭐???⭐???⭐??
?⭐???⭐???⭐??
?⭐???⭐???⭐??
?⭐???⭐???⭐??
?⭐???⭐???⭐??
U mnie też 1.5 roku i wszystkim jak coś jej się nie podoba robi ała ;D
Z córką miałam taki etap pamiętam dramat. Pomogło nam to że jak ona mnie ubiła to ja ją też wiadomo nie tak mocno ale żeby poczuła że tak nie wolno i tłumaczyłam przy tym że to boli i że tak nie można robić, bo samo tłumaczenie wywoływało śmiech więc musiałam poradzić się psychologa dziecięcego i tak nam polecił także to nam pomogło minęło szybko po wprowadzeniu takiej zasady.
ROzmowa. Chociaż to taki wiek i każdy przechodzi ten etap. Ale trzeba w kółko rozmawiać i tłumaczyć. W tym domu nikt nikogo nie bije i nie gryzie. Bardzo mnie to zabolało i nie chcę się tak czuć itp...