Dziewczyny wątek tak z ciekawosci .
Moja tesciowa zaawsze sie zalila jaka ona nie jest pokrzywdzona , bo tesciowa jej corki ( szymona siostry) przekupuje wnuczki …rozpieszcza i przez to zekomo bardziej ja lubia niz moja tesciowa . Na poczatku mówie hmm a moze faktycznie …tamta zawsze nad wyraz mila a tesciowa gdzies z boku .
Co sie okazalo ? ze robi z siebie ofiare specjalnie
wyszło to jak zaczela zalic sie na moja mame , Kacper faktycznie przepada za moja mama najbardziej …a od tesciowej ucieka bo ta go szarpie , tarmosi itd …ale nigdy moja mama nie wyrywa jej malego , zawsze sama sadza go na kolanka do niej i mowi idz do 2 babci…
ostatnio kacpra przekupila czekoladkami a kacpi co ? w nosie to mial i wyl jak moja mama oddala w rece tesciowej malego .
Ja jest u was ? babcie rywalizuja ?
u mnie zawsze jest tak, że jedna drugiej wyrywa dziecko. Ostatnio mały aż płakał bo z rąk do rąk i która lepiej bawić umie. A ciągle słyszę jak to odwiedzamy tylko jednych dziadków, albo tylko jedni dziadkowie wszystko muszą robić dla wnuków. ostatnio to powiedziałam nawet, że adres znają wszyscy i że nie będziemy jeździć w ogóle jak takie kłótnie mają być, że niby zawsze tylko do jednych jedziemy. Nic nie poradzę, że jak ktoś mnie zaprasza na obiad to jadę, a druga strona nie zaprasza więc się nie wpraszam. A i tak zawsze zaglądamy jak jesteśmy juz blisko, a to że za krótko jesteśmy to mam dzieci nie kłaść spać bo mamy odwiedzać dziadków i już.
ja nie powiem , bo jest mi przykro jak Kacpi ucieka od szymona mamy do mojej …pomimo jej okropnego charakteru ja jakies wspolczucie i uczucia mam . Ale co ja za to moge ? moja mama nic specjalnie nie robi … Mysle ze Kacper wyczuł , ze szymona mama ma taki a nie inny charakter …ze wciaz sa z nia kłótnie i problemy … Ona zawsze jest zmeczona i puszcza do niego teksty Kacperku babcie taaak rece bola i jeszcze Ciebie nosic ..ohhh
a moja mama pomimo ze jest 8 lat starsza szaleje z nim , spiewa mu , spaceruje itd …
nie chce zeby któras babci abyla wyróżniana …co jak co ale tesciowa jest taka sama babcia dla mojego syna jak moja mama i nie zamierzam mojej mamy tu wywyzszac , bo byloby nieladnie z mojej strony …ale jak ja mam jej do rozumu przemowic ? Ona jest pokrzywdzona i juz …kazda babcia chce zrobic z niej najgprsza …w sumie racjonalnie patrzec to ona we wszystkich widzi wrogów .
Co robic dziewczyny ? jakie wy macie metody pomysly ?
U nas nie ma takiej rywalizacji pomiędzy babciami. Natomiast widzę wzajemną ‘walkę’ pomiędzy prababciami i jest mi przykro z tego powodu. Jedna o druga zazdrosna, że tamta więcej czasu spędza z M. itp itd. Dlatego teraz na zmianę obie niańczą do pierwszego utyskiwania, której to gorzej, która bardziej zmęczona. Już raz to przerabiałam i nie jeździłam do żadnej. Teraz znowu M. spędza czas z obiema.
Monika chyba się nie da przemówić, ja kiedyś mówię do mamy jak tak płaczesz, ze nie przyjeżdżamy jak przyjedziemy nie bawisz, a jak wyjeżdżamy płaczesz że się nie pobawiłaś. Zostaw gary i resztę i się baw, każdy sobie zrobi kanapkę i przeżyje, a nie milion dań a później płacz bo czasu dla dzieci nie ma. Odp no tak tak masz rację. I za tydzień to samo więc chyba się nie da wytłumaczyć.Teściowa powiedziała ostatnio do mojego synka z aluzją do mnie bo przecież on ma 5 miesięcy no widzisz boisz się baby bo nie znasz jej bo mama Cię izoluje, no zagotowałam się wzięłam dzieci i poszłam z nimi spać, bo ja specjalnie czekałam aż ona przyjedzie było już po 21 a ona mi z takim tekstem ech
A może tak dziadek kontra dziadek?
U mnie jest męski spór tylko, że nakręcany przez babcie…; D
Jeden dziadek chce dla wnuczka to a drugi tamto… Ten kupi to a drugi chce być lepszy to kupi coś innego, lepszego… ; )) Nie mam w sumie nic przeciwko temu, do momentu, w którym teść mnie irytuje i “rozpuszcza” Małego za moim plecami…
Z babciami to jest jedno kontra - jedna kupuje używane ciuszki Małemu ale w niezliczonych ilościach a druga tylko nowe ale oszczędnie i tak np. jak byliśmy w Irl Kassi musiał mieć tylko ciuszki od tamtej babci ubrane a tu teraz od tej.
gorzej niz dzieci dziewczyny …naprawde . Na jedyna osobe nie moge narzekac - na moja mame … Ona caly czas mu poswieca , wlasnie od niej wrocilismy …bawila sie z nim cale 3 h …ciagle na kolankach u niej …spacerowal z nia i cudował
jedyne o co mm zal to to ze nie chce przyjechac na noc do nas …ale cóż pewnie ma powody 
a jesli chodzi o tesciow to nawet na tescia ktory zawsze byl przeze mnie chwalony cisne …ja mówię ` Kacperku nie wolno ciasta prosze bananika , prosze wafla ryzowego a on nie patrzac na mnie : aaaaa tam bierz to ciastko i mu daje do reki …plakac i nic wiecej 
moja mama zawsze życzliwa dla szymona mamy a tesciowa jak wejdzie i widzi moja to od razu taki wzrok jakby zobaczyla tata …przestraszona …mina jakby jej cos na nosie siedzialo … nic jej nie zrobila , zawsze chwali ja jak cos malemu da itd a ta swoje . Chyba taka psychike ma cieniutką juz .
ale sluchajcie nie jest zle …moja siostra jest wciaz obgadywana przez tesciow chociaz nic nie zrobila …nie widziałam ich kuuuuuupe czasu , na urodziny dzieciaków przyjezdza z rana jak gosci nie ma …ich nowy dom widziala jak mojej siostry nie bylo …to jest przykre … dzieci w ogole nie odwiedzaja ich …tylko urodziny i swieta . Teraz maja to w nosie a potem ? przeciez jak maja do siebie zal to nie powinni dzieci odpychac … powinni razem jakos zaplanowac dzien z nimi czasem zabrac do siebie …okropne .
Mi jest przykro bo mój tata który mieszka doslownie od nas rzutem beretem od nas - ani razu kacpra nie widzial …co mu potem powiem ? jak to bedzie sie ciagnelo jeszcze kilka lat ( juz teraz prawie 3 lata jak go nie widzialam wi za wii ) co ja mu powiem jak raz sie stykniemy przy jednej kasie w markecie ? to Twoj dziadek ?? poznaj drania ?
Tak się składa, że mieszkamy z teściami więc siłą rzeczy mały przebywa najwięcej ze mną a następna w kolejności jest teściowa. Czyli normalne że do niej będzie prędzej szedł niż np do mojej mamy. Przy czym do swoich rodziców staram się jeździć minimum raz w tygodniu na dzień lub dwa. I nie mam dzięki temu problemu, że mały nie będzie się bał moich rodziców. Raz tylko miał krótki etap że płakał jak ktoś z mojej strony (rodzina) brał go na ręce. Ale ogólnie zostaje z jednymi i drugimi dziadkami bez oporów. Mój tata to i nie raz go usypiał jak u nich byliśmy. Konfrontacje dziadków z dziadkami mamy rzadko. Z tych które już za nami, mogę powiedzieć że teściowa trochę próbowała zabierać synka od mojej mamy albo ciągle powtarzała, że a bo Michaś to już to i tamto…- jakby moi rodzice o tym nie wiedzieli. To że nie mieszkamy z nimi nie oznacza, że nie są na bieżąco. Zresztą jak jeżdżę do nich raz na tydz przynajmniej to to samo widzą (postępy itp małego) co i dziadkowie na miejscu.
Co do rozpieszczania itp. to teściowie mnie czasami irytują pozwalając już teraz małemu na wiele rzeczy, aż boję się co będzie później. Poza tym moja teściowa wielu rzeczy nie rozumie np tego że małemu dziecku nie trzeba i nie powinno się dosalać, słodzić itp. I np ostatnio wypaliła do mnie, że Michaś ma 8mscy to można by mu dać taki normalny rosołek. Tak samo widzę że zaczyna się dokarmianie między posiłkami. Jeśli są to owoce lub warzywa to nie mam pretensji ale wiem że przyjdzie czas na ciastka i cukierki. Pocieszam się faktem, że teściowa synkiem może się zająć swobodnie tylko zimą bo od wiosny do jesieni mają robotę w polu. Więc w tym czasie będę zdana na siebie.
Natomiast co się tyczy kupowania czegoś małemu przez dziadków to teściowie raz na jakiś czas dadzą małemu 100zł itp., czasem coś teściowa kupi z ubranka ale to rzadko bo nie wychodzi zbyt często do miasta. Za to moja mama często przynosi jakieś ciuszki używane lub nowe z promocji. Rodzice ufundowali też niektóre sprzęty typu wózek czy sanki. A ja teściom nic o tym nie mówiłam, raz że nie pytali dwa, że nie chcę aby rodziła się jakaś chora rywalizacja między nimi.
Ja tez zawsze staram sie nie mowic o tym co kto kupil , ale jak juz tescowas spyta a skad kacper ma takie auto nowe ? rodzice kupili ? to mówie ze mama …Oni baaardzo duzo finansowo pomagaja nam , moja mama mniej bo sama ma niewiele , ale zawsze kacperkowi jakis sok kupi , zabawke mała czy ubranko i bardzo duzo owoców …
tesciowa malego tak przyzwyczaja ze jak przyjdzie to Ona musi cos miec bo kacper do niej podszedl 
ja mówię ze nie rozumiem co ma na mysli a ona , ze babcia tamta cos zawsze ma to i ja nie moge byc gorsza
a ja na to ze tamta jest z nim raz w tyg a ona do 3 , 4 . nie chce zeby mi go przyzywczajali do tego …chce zeby z samej ich obecnosci sie cieszyl a nie Bo babcia cos przyniesie …
U mnie na szczęście czegoś takiego nie ma i raczej nie byłoby takiej sytuacji, jednak ciężko mi określić jak byłoby faktycznie, bo nie zdążyłam poznać babci Lenki od strony jej taty.
Jednak pewnego rodzaju rywalizacja jest u nas pomiędzy moimi siostrami, jedna i druga chce ‘przekupić’ małą, by ta bardziej ją lubiła… Takie cyrki odchodzą, ale trzymam rękę na pulsie.
myślę, że zawsze w rodzinie po obu stronach znajdą się takie osoby, które będą rywalizowały o względy maluchów
niestety tak , ale jak my mozemy zadzialac ? Ja nie mam odwagi tesciowej nic powiedziec …dlatego robie wszystko aby kontakt z malym miala …
denerwuje mnie ze robi z niego jakiegos fałszywka , ze przychodzi do babci tylko po cos slodkiego ;/ bozee 13 msc nie rozumie takich rzeczy ;/
u mnie nie ma żadnego podziału jedna babcia i druga babcia są traktowane równo, moja córka uwielbia 2 babcie tak samo