Jestem mama 4 miesiecznej Wiktori moim zdaniem córeczka rozwija się bardzo dobrze usmiecha się do ludzi, nabywa nowe umiejętności ruchowe, śmieje się w głos, pięknie łapie i trzyma zabawki lubi zmiany i poznawać otoczenie, uwielbia towarzystwo i przebywanie na rękach lub zabawy twarzą w twarz do czasu myślałam że rozwija się wręcz książkowo dopóki nie spotkałam się z moja kuzynka która ma dwójkę dzieci w tym jedno z autyzmem… Gdy zobaczyła że mała nie lubi być przytulona w pozycji leżącej tylko woli być trzymana w pionie twarzą do mnie lub do świata albo w chuście wyjątkiem jest karmienie w tedy mogła by leżeć na rękach w nieskończoność uwielbia leżeć przy piersi w czasie karmienia jak i po nim i drzemac w ramionach zaczęło sie piekło na ziemi zaczęła doszukiwać się Autyzmu u mojego dziecka … Zwróciła uwage na to że w czasie karmienia piersią malutka nie przygląda mi sie tylko zamyka oczy i jeszcze spokojnie lub rozgląda sie na boki. Nigdy nie sądziłam że może to mieć jakiś związek z autyzmem cały czas wydawalo mi się że moje dziecko rozwija się prawidłowo… Od tamtej wizyty dostaje telefon raz w tygodniu od kuzynki czy zapisalismy sie do jakiegoś specjalisty bo lepiej zacząć szybko terapię… Jestem teraz klebkiem nerwów przyglądam sie małej jeszcze uważniej i nie wiem co mam robić czy to naprawdę może świadczyć o zaburzeniach neurologicznych mojej córeczki? Pozdrawiam
Nie sądzę żeby taka jedna rzecz przesądzała o autyźmie. Poza tym takie rzeczy to może tylko lekarz stwierdzić. Może twoją znajoma tak sobie wyszukuje u innych bo podświadomie nie chce być sama jedna Z takimi problemami. Jak dla mnie z Twojego opisu wynika, że wszystko jest ok. A każde dziecko lubi co innego…
Wiesz co możesz najlepszego zrobić dla siebie i dziecka ? Nie słuchaj “cudownych” rad pseudo specjalistów, tak jak pisze magnolijam Twoja kuzynka pewnie szuka problemów u wszystkich dzieci skoro sama ma dziecko z autyzmem.
Na pewno jesteście co jakiś czas u pediatry (chociażby na szczepienia) u mnie na każdej takiej wizycie lekarz dokładnie ogląda dziecko i pyta się co potrafi itp, jakby coś niepokoiło Twojego lekarza na pewno by Ci o tym powiedział
Poza tym autyzm to nie jest zaburzenie, które się stwierdza po jednym czynniku. Każde dziecko jest inne, jedno woli być noszone na płasko, drugie na prosto, jedno je dłużej, drugie krócej, jedno lubi jeździć w wózku, a drugie nie i nie ma się doszukiwać w tym problemów
Dodam, że ja synka bardzo szybko nosiłam na prosto, bo inaczej nie chciał i wszystko z nim w porządku
kochana nie daj sobie niczego wmówić tak jak piszą dziewczyny tylko specjalista lekarz może stwierdzić autyzm. Każde dziecko jest inne i lubi co innego tak już jest…
Nie słuchaj kuzynki. Wg mnie wszystko z Twoim dzieckiem jest w porządku i nie masz się czego obawiać. Twój Maluch zamyka oczy przy piersi ponieważ czuje się bezpiecznie i jest mu to potrzebne.
Jeśli jednak się martwisz zapytaj w czasie najbliższej wizyty w przychodni.
zgadzam sie z dziewczynami nie daj sobie wmówic ze coś jest nie tak , kuzynka teraz pewnie u kazdego malucha doszukuje się odchyleń
Alicja 1994 nie sluchaj takich głupot…mzoe kuzynka chce cos doradzic albo moze dopatruje sie ze jej dziecko mialo podobne zachowania ale moze taki zbieg okolicznosci a nie widzi innych rzeczy…na pewno bym nie wiziela tego do serca a juz ba pewno bym sie nie denerwowala bo dzieciątko czuje srrach strach matki…a po drugie chorobe autyzm nie rozpozna sie w 4mc ani nawet jak dziecko ma roczek tylko ol. 2latla mozna cos podejzewac mam kuzynke co ma corke z autyzmem. I dop po 2roku zaczelo ja niepokoic ze malo mowi i zachowania a jie chcial na 4mc.
Dzień dobry.
Proponuję nie odbierać telefonu od kuzynki.
Sama ma problem i próbuje rozdzielić go na innych. Nie rozpoznaje się autyzmu u 4-miesięcznego dziecka. Jest to złożony, wieloczynnikowy problem i wymaga badania przez psychologa. Pani córeczka dojrzewa i jest zainteresowana otoczeniem, dlatego się rozgląda a jak je to zamyka oczy bo jest jej przyjemnie i ssanie ją usypia. Fakt, że kuzynka ma chore dziecko nie znaczy, że Pani córeczka też będzie cierpiała na autyzm! Wydaje się, że trochę nadinterpretujemy objawy przypominające te ze spektrum autyzmu. Proszę obserwować rozwój dziecka, powiedzieć o swoich obawach lekarzowi pediatrze. Ewentualnie skonsultować się z psychologiem specjalizującym się w tej kwestii. A przede wszystkim cieszyć się rozwojem swojej zdrowej córeczki!
Pozdrawiam
Na pewno kuzynka nie będzie w stanie stwierdzić autyzmu u 4 miesięcznego i to jeszcze nie swojego dziecka. Po prostu się nią nie przejmuj a jeśli masz jakieś obawy koniecznie idź do lekarza.
Dokładnie nie słuchaj tych głupot i nie odbieraj od niej. Jeśli faktycznie się denerwujesz to porozmawiaj z pediatrą po prostu
Miałam napisać to co Pani dr . Miałam taką samą sytuację. Moja koleżanka ma synka z porażeniem mózgowym. Była u nas i patrząc na mojego synka stwierdziła, że widzi cechy autyzmu, gdzie specjaliści wykluczyli autyzm. Nie słuchaj kuzynki. U tak małego dziecka nie diagnozuje się autyzmu. Dla spokoju udaj się do pediatry i porozmawiaj. Potem powiedz kuzynce, że lekarz wykluczył autyzm, to się kuzynka odczepi, a Ty będziesz spokojniejsza.
MAM, myślę dokładnie tak samo. Często tak jest, że ludzie próbują swoje problemy widzieć u innych, tak by łatwiej im było, by nie czuli się samotni w swoim nieszczęściu.
Dziękuję bardzo za te odpowiedzi jestem o wiele spokojniejsza pediatra twierdzi że mała rozwija się książkowo fizycznie i psychicznie pocieszył mnie też że to że maluch przestaje na jakiś czas wykonywać nabyta umiejętność jest normalne… Dodatkowo stwierdził że mała lubi bardzo kontakt uśmiecha się do innych ludzi śmieje się w głos do nich i przedewszystkim szuka częstego kontaktu z nami jestem teraz o wiele spokojniejsza a uwagami kuzynki już się wogole nie przejmuje
Popieram to, co napisała Magros. Często rodzice dzieci z problemami, doszukują się tym problemów u innych. Jeśli Twoja reaguje na innych ludzi i są chwile, kiedy czuje się bezpieczna w twoich ramionach, to nie powinnaś się martwić. Dzieci autystyczne często są nadwrażliwe na dotyk i jeśli odrzucają ten bliski kontakt, to całkowicie. Często to wymaga długiej terapii, żeby takie dziecko w ogóle dało się dotknąć, bo bliskość nawet mamy sprawia im wręcz ból.
Proszę się nie przejmować kuzynką, ona próbuje się na siłę dopatrzeć tego czego nie ma.Moja siostrzenica jest dzieckiem autystycznym (na mniej zaawansowanym stopniu ale jest)siostra jeździła z nią po lekarzach odkąd skonczyla 2latka(bo nic nie mówiła)a chorobę lekarze stwierdzili dopiero jak mała miała 5lat, bo nie byli pewni a nie chcieli pochopnie osądzać… bo każde dziecko ma inne zachowania i nie zawsze to co jest symptomem jest od razu chorobą…