Apel o kulturę osobistą na forum!

Jeśli czujesz niesmak, to jakoś Cię to dotknęło. Może nie uraziło, zapewne nietrafnie dobrałam słowo. W każdym razie za to chciałam przeprosić.
A czuję, że przeprosić powinnam, bo, było nie było, to ja wyłapałam dziwne komentarze Kasi (której opinii jakoś szczególnie chyba nie podważam, bo poza jednym wątkiem się do niej nie zwracam) i to ja rzuciłam kamyk który zapoczątkował głupią lawinę komentarzy o cebuli. Niepotrzebnie, ale jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy.

(Widocznie miałaś szczęście, bo wtedy kiedy o tym pisałam cała strona nowych komentarzy to były komentarze Kamila; rzuciło mi się to w oczy i podzieliłam się tym spostrzeżeniem :wink: )

Tematem niesłyszących odnosisz się wprost do mnie, więc wyjaśnię Ci, jaką widzę różnicę: Jola uczy (lub chce uczyć) dziecko migowego, ja jako dziecko się go uczyłam (z racji tej “osoby z otoczenia”), więc dzieliłam się moimi w tym temacie doświadczeniami.
No i owszem, czasem (nader rzadko, bo tego nie lubię) odwołuję się do doświadczeń znajomych; ale nie robię tego w tonie prawdy objawionej :wink:

Przykro mi, że wyszło, jak wyszło. Przyznaję Ci rację; trzeba zachować przyjazną atmosferę forum; docinki zostawię sobie dla osób które znam lepiej i wiem, że ich nie dotkną.

Czuję niesmak nie dlatego, że mnie to dotknęło. Czuję niesmak, bo jeśli najpierw, powtórzę się, chwalimy to, że nikomu się nie ubliza mimo różnicy zdań, a później uważacie ze (cytuje) : podrzuccie linki, to się posmiejemy, poprzyjcie mnie, ojciec level ekspert, znawca kobiecego ciala, trzeba im dac nauczkę itd to jest w porządku, to ja nie mam pytań.
Uczylas się migowego, ok. A skąd mamy pewność, że jednak Kamil naprawdę nie jest wyjątkiem i nie zna się na tym wszystkim? I praktycznie całym tamtym wpisem zwracam się do Ciebie, bo jest odpowiedzią na Twój wpis. W pierwszym nie zwróciłam się do Ciebie. Jeśli jestem wywołana do odpowiedzi, to odpowiadam. Kasi zdania praktycznie nikt nie podważa, Kamila. O Kasi już pisałam, że jest tak, jak piszesz, jest przemilczane i ze nikogo nie zmusza do komentowania. Bronie ich tak samo, jak kiedyś Ciebie, a później dziewczyny, które robiły błędy jako poczatkujace. Bo tak jak Ciebie doprowadza do czerwonosci brak wiedzy, tak mnie nasmiewanie się z innych, nawet jeśli są winni. A ich wina dla mnie nadal nie jest jednoznaczna.
Z jednym tylko się nie zgodzę, również wypowiadasz się często tonem eksperta, bardzo rzadko sama pytasz o rade, glownie radzisz innym. Kamil, i każdy inny również ma prawo mieć takie poczucie. Tu nie ma nic personalnego, tylko nie lubię, jeśli ktoś zarzuca komuś to, co samemu zdarza się zrobić.

Trochę masz racji Grimper moim zdaniem ja właśnie ze względu na to się za bardzo nie wypowiadałam może na samym początku z dwa razy a tak to mi to wisi czy sobie pisze czy nie to już kwestie do rozstrzygnięcie między radakcją a nimi co do ich komentarzy ja tam jakoś nigdy nie miałam okazji natrafić na jaka kolwiek wypowiedź tego pana może dlatego ze nie szaleje po forum czas mi na to nie pozwala zagladam tak na prawdę tylko tam gdzie mnie cos interesuje w danej chwili i tam gdzie mam cos do powiedzenia …
Jak dla mnie to niech sobie pisze mi to nie przeszkadza skoro konto nie zostało zablokowane to widocznie redakcja uznała iz niema takiej potrzeby.
Moim zdaniem trzeba odpuścić i tak tez ja sama zrobilam bo co to na da tak szczerze ??? No nic także każda z nas juz musi zdecydować ale na pewno wiem ze jak będzie werdykt ogłoszony i przyznane nagrody a Dany Pan znajdzie się na tej liście to na forum zrobi się bardzo duży niesmak ale z kolei z drugiej strony jeśli nasze podejrzenia były nie słuszne to pominięcie właśnie Jego w wyborze najbardziej pomocnych na forum będzie bardzo krzywdzące dla Niego a wiec i tak źle i tak nie dobrze a wiec kochane POZOSTAJE NAM ZAUFAĆ NASZEJ KOCHANEJ REDAKCJI :slight_smile:

Dokładnie Sylwia to mam na myśli. To, że byłoby to niesprawiedliwe, to jest dla mnie jasne, te komentarze w mojej ocenie nie zawsze są jakieś pomocne, bo dziewczyny naprawdę duzo bardziej się starają. A nagrody jeszcze nie są przyznane. Ale jeśli widzę nowe komentarze i wciąż to jest tem sam temat K i K, w wielu zupełnie innych tematach, to jest to trochę męczące. Nic nowego z nich się nie dowiaduje. Oni również pewnie je czytają, a jeśli nasze odczucie jest mylne, to my również nie jesteśmy fair. Kasia chyba już znikła, przynajmniej ja jej nie widzę, a szkoda, bo do tej pory sporo tu wniosła. Ale jeśli ja bym czytała o sobie takie rzeczy, też chyba bym zrezygnowała. Na pewno kilka osób nie zgadza się ze mną, nawet w tej kwestii i po prostu tego nie komentują, tak jak Ty. W innych wątkach piszą, ze maja inne zdanie i nikt nie wyciąga tego w kilku innych miejscach, tak powinno być wobec każdej osoby. A tu trochę się to rozroslo. Ale już widac, że temat się ucial i wierzę, że jeszcze będzie tak miło, jak dawniej. Michasia przeprosiła, jak sama zauważyła każdemu może zdarzyć się błądzić. Czasami emocje biorą nad nami górę, ale sztuka jest zrozumieć i naprawić swój błąd. A myślę, że jej się to udało, pozostałym również bo temat znikł. Dziewczynki, nie bierzcie tego do siebie i nie odbierajcie jako atak. Czasem człowiek tak się dobrze bawi, że nie zauważa, jak komuś może to zrobić przykrość, na to chciałam zwrócić uwagę.

Wiecie, co jak co, ale mój mąż dużo wie co lubię, a czego nie, no ale ku#wa tak dokładnie o wkładkach laktacyjnych by nie napisał ŻADEN facet…
Te odpowiedzi są takie niepersonalnie do nas, takie zimne i nic nowego nie wnoszą, są powieleniem tego, co jest w wątku wyżej.

Grimper ma rację, przesadziłyśmy, ja tutaj próbowałam jakoś się usprawiedliwić, bo tak jak wspominałam, czuję się trochę za to odpowiedzialna. I jest mi przykro.( Jednak “poprzyjcie mnie” wyrwane z kontekstu, a już na pewno pisanie w każdym wątku o K i K to nie moja sprawka; a mimo to czuję się winna. )
I chciałabym tylko wyjaśnić Grimper, że moje wcześniejsze komentarze tutaj to nie była żadna walka przeciw Tobie, czy jakaś polemika, bo przyznaję Ci rację. Szukałam trochę usprawiedliwienia dla tej całej sytuacji, bo zrobiło mi się z tym niewygodnie. Mam nadzieję, że rozumiesz, taki instynkt samoobrony :wink:
Dziękuję Ci za wstawiennictwo w mojej sprawie wtedy i otwarcie nam oczu na nasze przewinienia teraz. Było dokładnie tak jak piszesz: “Czasem człowiek tak się dobrze bawi, że nie zauważa, jak komuś może to zrobić przykrość.”
(A wypowiadam się zawsze w sprawach, które mnie dotyczą albo które sama zgłębiłam; bo tak się złożyło, że trafiłam na to forum w takim okresie macierzyństwa, że na większość pytań które stawiałam sobie, znalazłam już odpowiedź :wink: )

Jeszcze raz przepraszam i dziękuję :slight_smile: Jesteś jedną z dziewczyn z tego forum które kojarzę bardzo pozytywnie i które są dla mnie synonimem tej dobrej atmosfery forum; a tymi wypowiedziami jeszcze to potwierdziłaś.

(Przepraszam za nieobecność, ale sporo się dzieje u nas, dobrego i nie… :wink: )

Ściskam :slight_smile:

Michasia bo my pod wieloma względami podobne do siebie jesteśmy i nawet przy roznicy zdań po argumentach dogadamy się.
Z tym instynktem samoobrony trafiłaś w 10! Obiecałam sobie, że napiszę tylko ten pierwszy post a wywiązała się dyskusja. I jak zauważyłam że i Ty, i kilka dziewczyn dziś zniknęłyscie, pomyślałam, że ta afera nie była potrzebna, bo nie tak to miało się skonczyc. Ze teraz inne osoby czują się tu źle, a wlasnie temu miało to zapobiec.
Nie uważam Cię za winna tego zamieszania, bo ja też komentowalam sprawę K i K, większość z nas dorzucila po kilka groszy. A że my takie waleczne ;), to głównie my zabralysmy w tej dyskusji głos. To w Tobie lubię, że jak trzeba i jesteś tego pewna, to bronisz swojego zdania, ale umiesz też przyznać się do błędu, choć to chyba za duże słowo w tym przypadku.
W tym, co napisałam, że głównie komentujesz a nie pytasz o poradę nie chodziło mi, że mam do tego zastrzeżenia. Nie neguje Twojego doświadczenia, bo widać, że w wielu sprawach masz naprawdę konkretna wiedzę, a jak juz będziesz potrzebować porady, to zapewne zapytasz. Chodziło tylko o ten komentarz, że nie wypowiadasz się w tonie znawcy a Kamil tak. A czasami odrobinę tak to brzmiało, było w tym do jego wypowiedzi podobne.
Zazdroszczę Ci, że znalazłaś odpowiedzi na wszystkie pytania. Jestem mamą po raz drugi i kiedys myślałam, że o macierzystwie wiem już wszystko, a wciąż potrzebuje korzystać z pomocy innych. Cieszę się, że Was mam i macie różne zdania, doświadczenia, bo po moich dzieciach widzę, że to, co działało u starszej, u młodszej nie zdaje egzaminu. Ale tu już odbiegam od tematu.
Nie odebrałam tej dyskusji jako polemikę ze mną, tylko tak jak napisałaś, jako usprawiedliwienie. Było i jest wiele tematów, w których mamy to samo zdanie, jakbyś chciała mi robić na złość ( czy na odwrót) to byś za kazdym razem dla zasady pisała odmienne. Tak więc kolejna rzeczowa wymiana punktu widzenia za nami :slight_smile:
Mam nadzieję, że zle chwile czy problemy szybko mina i wrócisz do nas, bo wątki bez Ciebie to nie to samo :slight_smile:

Dziewczyny czytając was z boku po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu ze jesteśmy tutaj na dobre i złe aby wspierać się i czasami postawić do pionu kiedy coś się dzieje nie po naszej myśli…a czytając komentarze z czasem pomyślałam tak samo jak Grimper… Dobrze że atmosfera już oczyszczona i wyjaśnione zostało wszystko co zostało poruszane. Szkoda tylko tego, że przez osoby o które ten spór zaistniał z ich strony zero wyjaśnienia Ale za pewne tak zostanie…

Dziewczyny, dajmy sobie spokój już z tematem KK, bo szkoda naszych relacji. Sytuacja dziwaczna, zero wytłumaczenia, wpisy takie zimne, sklecone z tego, co wyżej ktoś już napisał. Dajmy już sobie z tym tematem spokój szkoda nerwów.

Na wszystkie jeszcze nie, i pewnie nigdy nie znajdę, ale to są takie pytania, że raczej nikt mi na nie nie odpowie, bo, tak jan piszesz, każde dziecko jest tak różne od innych, każda mama ma swoją wizję wychowania… że nie ma gotowych rozwiązań i raczej trzeba ich szukać samemu. Choć nie powiem, wynoszę z tego forum wiele inspiracji i jakichśtam pomysłów do dalszych przemyśleń. Tyle tu już zostało napisane! :slight_smile:

Chyba muszę się z Tobą zgodzić, to to podobieństwo często sprawia kłopoty. Ale jest też niesamowite :smiley:
Wiem, że nie tylko o mnie tu chodziło, ale w jakimś stopniu czułam się za tę sytuację odpowiedzialna… no i niepotrzebnie się “zacietrzewiłam” :wink:

Za tę rzeczową wymianę zdań Ci dziękuję, bo, jak wspominałam, trochę otworzyłaś mi oczy :wink:
No i dziękuję za miłe słowa na koniec! Myślę że od dziś powoli będzie mnie znów więcej. Zobaczymy :slight_smile:

Iwona, święte słowa. :slight_smile: … a jak to było, może czas pokaże.

Uściski dla Was :slight_smile:

Dziewczyny. Wybaczcie, ze pisze to dopiero dzisiaj, ale to właśnie dziś o wszystkim się dowiedziałam. Zreszta zupełnie przypadkiem… chciałam zagrać z Wami w ta grę “nigdy w życiu”. Mój Antoś grzecznie spał, wiec miałam więcej czasu dla siebie. Postanowiłam przejrzeć wszystkie strony, żeby nie powielać. Natknęłam sie wtedy na wypowiedz mamy arka i Martynki, ze nie zrozumie Kamila i Kasi czy cos takiego. Byłam ciekawa o co chodzi wiec zaczęłam przeglądać różne wątki. Pózniej zaczęłam szukać co takiego napisała ta Kasia z tym Kamilem. Szybko sie natknęłam na mój profil z komentarzem moja żona. Myśle o Boże co jest grane, te wszystkie przykrości i wyśmiewanie były do mnie. Pomyślałam moze sie pomyliłam i chciałam napisać cos innego. Ale szybko zauważyłam następny komentarz. Az mi sie ręce zatrzęsły i poszły łzy. To nie byłam ja… w ubiegłym miesiącu miałam bardzo mało czasu, szczerze to nawet ochoty nie miałam wchodzić i pisać bo spotkało mnie wiele przykrości, rodzinnych. Nie przeglądałam wszystkiego, moze dlatego nie zauważyłam tego szybciej. Teraz pewnie każda z Was myśli, ta jasne Święty Mikołaj to pisał. Ale nie, pisał to mój mąż … serio. Dziwne ze tego nie zauważyłam? No nie zauwazylam, bo mój maz zawsze idąc do toalety “na dłuższe posiedzenie” zabiera mój telefon ktory nie ma limitu internetu i obstawia mecze, śledzi te wszystkie tabele i jeszcze nie wiadomo co związanego z każdym możliwym sportem . W tamtym miesiącu, odciaglam a raczej próbowałam odciągnąć pokarm , ale bolało, bardzo bolało. Chciałam wyjsc do koleżanki na dłużej, pogadać, ale nie dałam rady. Mówiłam mężowi, ze na tym forum do wygrania jest taki elektryczny laktator, ale ja teraz nawet nie mam głowy zeby wchodzic na forum. Moze przy elektrycznym by mnie tak nie bolało. Chciał mi kupić, ale święta i koniec roku to nie czas na takie wydatki, a ze kartę do bankomatu trzymam ja, maz sam nie mógł wydać takich pieniądzy, tzn na nic takiego drogiego. I wtedy wlasnie wpadł na pomysł, zeby od czasu do czasu wejść tam i popisać i wygrać dla mnie ten cholerny laktator. Tyle … sam był zdziwiony, ze ja dzisiaj o tym powiedziałam. Musiałam sie nie wylogować, a on nie zauważył. Nie wiem, sam nie wie. Doceniam jego poświęcenie i w życiu bym nie pomyślała ze moze zrobić dla mnie cos takiego. Nie jest zbyt wylewny na codzień. Chciał zrobić mi niespodziankę, swoją droga chyba pierwsza w swoim życiu dla mnie. Bo zazwyczaj jak cos knuje to zaraz sie wygada. A Wy dziewczyny, przykro mi. Te komentarze typu hahahaha nigdy jej nie zrozumiem, były bardzo bardzo przykre.
Powiem Wam szczerze, po co miałabym pisać z drugiego konta skoro mam juz jedno? Jeżeli chce to pisze z tego które ja Założyłam. Wlasnie tego tutaj. Jestem juz na tym forum , chyba od lipca. Trochę czasu juz minęło, wiec uwierzcie mi ze nie widziałabym sensu zakładać nowego konta… to tyle tego …

I moze wyjaśnię pare rzeczy, które tak bardzo Was śmieszyły. Tak wymienialiśmy płytę indukcyjna na gazowa. Głównym powodem wymiany, było to, ze płyta była mała, dwa palniki i brak piekarnika . Potrzebowałam większa. A po kupnie gazowej powiedziałam głośno " i teraz będzie jak opalic cebule" śmieszne prawda? I powiem więcej… nawet gdyby głównym powodem była cebula to nadal nie widzę w tym nic śmiesznego. Bo skoro byłoby mnie na to stać, to dlaczego miałabym nie spełniać swoich zachcianek? Gdyby to napisał ktoś inny, to nie byłoby juz tak śmiesznie prawda? Dlaczego pisaliście ze chcemy wygrać dwa laktatory? Nie, ja w ubiegłym miesiącu byłam bardzo mało aktywna, a juz z pewnością mniej aktywna niz w poprzednich miesiącach. Za to nie dostaje sie nagród. Prawie żadna z Was tego nie zauważyła, bo widziałyście to, co chciałyście zobaczyć. Czekaliście tylko na to czy w przeciągu dni cos napisze, a po kilku dniach wielka sensacja, ze cos napisałam. Ale na kilka dni przed tez nie pisałam codziennie.
Michalino, pozwól tez, ze wyjaśnię ci kwestie " wcześniejszych nieczystych zagrywek" tak pięknie to sformułowałaś… to o czym pisała Pani Małgosia to była sytuacja kiedy zaczynałam pisać na tym forum. Moje wypowiedzi opierały sie głównie na moich notatkach z zajęć ( studiowałam położnictwo). Doświadczenia nie posiadałam wielkiego, ponieważ byłam wtedy w pierwszej ciazy. Pisałam to co miałam na kartkach, nie wiem dokładnie z jakich źródeł korzystali wykładowcy, bibliografii z prezentacji akurat nie przepisywałam. Została mi zwrócona uwaga, ze nie o to chodzi na tym forum. Nigdy więcej taka sytuacja sie powtórzyła. Oceniłaś mnie w taki sposób mimo, ze nie zagłębiłeś sie w ta sytuacje. Trochę przykre. Ja wtedy, kiedy Ty dolaczylas do forum nie oceniałam Ciebie w taki sposób, mimo, ze doprowadzało mnie do szału odkopywanie starych wątków i pisania komentarzy " tak tez tak miałam"“moja mama miała podobnie”. Wiedziałam, ze jesteś nowa i musisz wdrążyć sie w zasady. Podobnie było z moim mężem ktory do tej pory nie zrozumiał tego forum. Do dziś myślał ze wygrał dla mnie ten laktator.
I jeszcze kwestia Jego wiedzy… tak ma duża wiedzę, Małe doświadczenie. Wiedza duża, a No bo ja studiowałam dwa kierunki o podobnej tematyce, wiec niejednokrotnie wałkowałam te tematy w domu.
Dziś poproszę redakcje o usunięcie konta, skoro uważacie, ze moje komentarze sa takie bezwartościowe, bezosobowe i nawet nie można sie do nich odnieść. Trzymajcie sie cieplutko. Było mi bardzo miło