Akcesoria przydatne w karmieniu piersią

Przede wszystkim wygodne biustonosze do karmienia, laktator wcześniej Tome Tippe jednak od miesiąca dzięki Redakcji Lovi używam Lovi Prolactis i ten jest rewelacyjny. Bez laktatora nie dałabym razy w walce z karmieniem tym bardziej że po cesarskim cieciu na początku były kłopoty.

Ja podobnie jak mraczek, bez laktatora to nie dalabym rady z karmieniem… Redakcja wyposazyla mnie w lovi prolactis, caly czas jestem wdzieczna i karmie juz prawie 8 mcy :)) najbardziej zadowolony to jest synekv:) dla niego cycus to najwazniejsze w ciagu dnia :)) staniki do karmienia kupilam w Happy Mum, wydalam troszke pieniedzy,ale uwazam,ze warto, wygladaja nawet sexy (tak maz twierdzi) :)) do tego wkladki koniecznie, najlepiej lovi (sprawdzalam inne firmy,ale zadna sie z lovi nie rowna :D), no i herbatka Herbapolu Lactosan :slight_smile: w sumie teraz nie musze jej pic bo pokarmu jest sporo,ale pije bo lubie, przy karmieniu jeszcze mozna sie wyposazyc w kawe zbozowa, dobrze wplywa na karmienie, ja po niej zawsze nawal mialam :wink:

Oj kawa zbożowa to przy niej zaczyna się każdy mój dzień. Chociaż nie ukrywam ze tęskni mi za normalna, ale poczekam z nią, aż przestaniemy karmić :slight_smile: Laktator po prostu trzeba dopasować pod siebie bo to nie jest tak jak myślałam, że każdy jest taki sam.

Zapominałam jeszcze wspomnieć o wygodnym fotelu :slight_smile: To był właściwie mój pierwszy zakup.

Jak ja zaczynałam karmić to z tej listy miałam zawsze pod ręką tylko wodę mineralną. Cała reszta tak naprawdę nie była niezbędna.
Laktator - dostałam od Lovi w październiku, akurat wtedy kiedy powoli pokarm się kończył, dzięki niemu wiedziałam ile zjada moje dziecko.
Wkładki laktacyjne - dopiero po 3 miesiącu karmienia, wcześniej nie zdawały egzaminu, potrzebowałam pieluchy.
Poduszka - nie wydaje mi się konieczna, doskonale przystawiałam małą bez tego gadżetu.
Biustonosz - kupiłam jak mała miała 2,5 miesiąca i noszę do dzisiaj.
Osłonki silikonowe - na szczęście nie były mi potrzebne :slight_smile:

Woda mineralna to podstawa, to bez znaczenia jak i ile bedziemy karmiły :wink:
Dla mnie istotnym pomocnikiem był laktator już w szpitalu musiałam się z nim zaprzyjaźnić;)
przy kolejnym dziecku nie będę zwlekała z zakupem tego sprzętu, tylko wcześniej się zaopatrzę,
w szpitalu miałam elektryczny bardzo dobrze odciągał mleko a mała chętnie piła z butelki, zwłaszcza ze leżała w inkubatorze, po powrocie do domu zaczął sie problem z przystawianiem, wówczas pomógł mi laktator niewielką ilosć odciągałam mleka dzieki czemu mała mogła lepiej chwytać brodawkę.
Kolejnym waznym elementem były jak dla mnie wkładki, z piersi sie lało a niestety nie wszystkie były wstanie utrzymać pokarm, poplamione bluzki nie wygladają zbyt estetycznie zwłaszcza kiedy nieoczekiwanie ktoś zadzwoni do drzwi.
Vipem okazują się osłonki silikonowe, kiedy mamy popękane brodawki, czesto sporwodowane złym przystawieniem, mogą ozakać się rewelacyjne, ja niestety kupiłam niezbyt dopasowane gruby silikon i za małe, Firma lovi ma na tyle fajne osłonki ze sa wykonane z cienkiego silikonu, w dodatku rozmiar idealny dla karmiących. przezroczyste opakowanie jest kolejnym plusem dla firmy widzimy co kupujemy.
Jesli chodzi o podusię do karmienia, sporo osób radzi sobie bez niej, mi pomogła zwykła poduszka na której karmiłam małą po przyjściu ze szpitala małą kładłam na złożonej kołderce, wygodnie się małej lezało była przytulona do mamy czuła się bezpiecznie.
Warto wyposażyć apteczkę o krem na brodawki, kiedy będą znacząco poranione, mozemy potrzebowac pomocy na już, wszytsko oczywiscie zalezy od odpowiedniego przystawienia malucha więc tak naprawdę kremy czy osłonki jak i laktator moze okazać się zbyteczny, ale ja przestrzegam przed brakiem, my kupowaliśmy na biegu czego potem żałowałam, apteka kiepsko wyposarzona w tego typu sprzety;/

Co do kawy zbożowej to jak każdy poranek zaczynam od Anatola ale tego Extra ma bardzo fajny smak i jest trochę mocniejszy od zwykłego.
Oczywiście jeżeli chodzi o wode to zapas wody w domu musi być non stop. A maść faktycznie dostałam w szpitalu próbkę i nawet raz jej nie użyłam

u mnie bardzo przydała się maśc na popękane brodawki no i wkładki laktacyjne. Bez nich bym się nie ruszyła z domu.

Ja również polecam biustonosz do karmienia z lidla. Mam usztywniany z fiszbinami i jest niezniszczalny. W domu natomiast świetnie spisuje się miękki sportowy stanik do biegania który jest elastyczny i można z niego wydobyć pierś bez rozpinania. Wygodnie się w nim spi :slight_smile: przy nawale pokarmu pasowała na mnie wyłącznie góra od wiazanego bikini, polecam zamiast kupować trzy różne rozmiary biustonosza :wink:

Jeśli chodzi o maść na poranione brodawki to zbędne bylo kupowanie całego opakowania- w szpitalnym pudełku dla dzidziusia była próbka maści Maltan i ona wystarczyła w zupelnosci na kilka dni, potem problem zniknął

Rogal do karmienia to mój cud i go uwielbiam. Niezbedna rzecz :slight_smile: mam poofi i polecam tą markę bo poduszka w użyciu jest non stop. Spalam z nią w ciąży. Teraz z nia karmie i służy za bezpieczne gniazdko do odlozenia synka. Wciąż jak nowa :slight_smile:

Jeśli chodzi o pudełka ze szpitala, wiem ze dziewczyny pisały o tym że otrzymały takie zestawy niektóre nawet podwujne, ja takiego niestety nie otrzymałam, dlatego lepiej nie liczyć na szpital i zaopatrzyc się na w razie co, zwłaszcza ze w przypadku np. bepanthenu jest równiez na odparzenia na pupę.

Ja w pudelku nie mialam zadnego kremu na brodawki :confused: byl tylko malutkie pudeleczko sudocremu :confused: no i inne pierdoly…

No ja miałam w pudełku małą próbkę bepanthenu i się bardzo z tego cieszyłam, bo od szpitalnego laktatora miałam poranione brodawki… A później maść przydała się jeszcze na tatuaż ukochanego…; ))

U mnie w pudełku była próbka maltanu.

Próbkę kremu na brodawki można dostać zapisując się do Klubu Mustela. Do mnie dziwnym trafem taki pakiet startowy trafił dwa razy :slight_smile:

Dla mnie niezbędne okazały się:

  • Wkładki laktacyjne :slight_smile: Musiałam je bardzo często zmieniać, choćby dlatego ,że gdy karmiłam z jednej piersi to często był wyciek mleka również z drugiej.

  • Wygodne staniki do karmienia. W innych nie potrafiłabym teraz chodzić.

  • Laktator. Czasem musiałam odciągnąć pokarm. Szczególnie przydatny był przy nawale pokarmu. Starałam się odciągać nie wiele by pokarm nie był produkowany nadmiernie, ale ulżyć sobie nieraz musiałam :wink:

  • Zimne okłady przy nawale pokarmu.

No i w zależności w jakiej pozycji karmiłam przydawała się wygodna poduszka :wink:

A jeśli chodzi o kremy na poranione brodawki , to owszem miałam specjalny krem ,ale i tak nic tak nie działało jak własny pokarm.

Bardzo dobry artykuł, pomocny w przygotowaniu mamy do laktacji! podpowiem że warto korzystać z próbek, które można dostać w szkole rodzenia, aptekach czy też od położnych środowiskowych!

Treść artykułu przydatna każdej świeżo upieczonej mamie.
Moje doświadczenie świeżo upieczonej mamy mówi, że niezbędny jest przede wszystkim spokój i troskliwa pomoc ze strony najbliższych.
Z rzeczy niezbędnych można wymienić :

  • dobry laktator w moim przypadku dwufazowy Lovi sprawdza się dobrze -pobudza laktację,
  • pojemniki na pokarm,
  • butelka o małej pojemności np. Lovi Medical 150 ml,
  • woda mineralna
  • herbatka laktacyjna Herbapolu dla kobiety karmiącej trzeba tylko przestrzegać ilości podanych bo przedobrzenie może się skończyć bólem brzuszka ( dotyczy kobiet z słabszą laktacją ),
    -wkładki laktacyjne,
    -poduszka w kształcie rogala (cebuszka) pozwala na komfort karmienia mamy oraz wpływa na wygodę malucha,
    -maść do pielęgnacji brodawek ( Maltan),
    -pieluszka tetrowa.

Hej. Jestem mamą dwóch maluszków, jeden już jest całkiem spory :slight_smile: Oboje karmiłam piersią…dla mnie najważniejsze były wygoda i kontakt z dzieckiem. Miałam z górki, bo moje dzieciaczki chętnie ssały pierś…Gdy przychodziła pora karmienia przystawiałam malucha do piersi i przytulałam do siebie. Dbałam o to aby nie był zbyt grubo ubrany, ssanie to jednak spory wysiłek…sama siadałam sobie wygodnie i…odpoczywałam. Czasem przydatny był laktator, szczególnie gdy jeździliśmy na kontrolne wizyty do lekarza(wiadomo, że tam trudniej nakarmić dzidziusia). Nie polecam karmienia mieszanego gdy dzidziuś ma problemy z prawidłowym uchwyceniem brodawki, lub niechętnie ssie… Na pewno życie każdej mamy ułatwi dobrany biustonosz do karmienia, oraz wkładki laktacyjne. Życzę powodzenia. Pozdrawiam

Co do karmienia mieszanego, myślę tutaj o butelce z mlekiem mamy, jeśli mamy dobrą butelkę, to nie powinno być problemu, warto zaopatrzyć sie w odpowiednie butelki ze smoczkami które nie zaburzają rytmu ssania i będzie ok.
Nasz skarb był karmiony już w 2 dobie życia butelką z racji tego ze była w inkubatorze, po 2 dniach ponownie przystawiłam małą do piersi i nie było problemu, powiedziałabym wręcz przeciwnie mała lepiej chwytała pierś

Moja jest karmiona mieszanie od 5 miesiąca, a teraz ma prawie 8 i ssa bardzo ładnie. Ważne, żeby nie wprowadzać takiego sposobu karmienia zbyt wcześnie, a dopiero wtedy kiedy dziecko już naprawdę potrafi ssać pierś.