19 miesięczne dziecko bardzo spokojne

Czasem niewarto wyszukiwać na siłę problemu, tylko pomóc się dziecku rozwijać :) 

Moja też jeszcze nie mówi, ale czytamy bajeczki, opowiadam jej o wszystkim jak chodzimy na spacery itp. ZObaczymy jak to będzie w niedalekiej przyszłosci. :)

natalcia może to nic złego, ale dobrze, że idziesz do psychologa chociaż będziesz spokojniejsza :)  specjalista zweryfikuje czy jest okej :)

dzieci mają różne etapy raz właśnie włącza się im mamoza, raz chcą być samodzielne :) co do mowy to każde dziecko inne. Moja córka do drugiego roku mówiła, ale mi się wydawało, że mało choć specjalistka (moja szwagierka) mówiła, że jest okej. Nie latałam z nią nigdzie tylko czekałam i jak skończyła 2 lata to ta mowa mega się rozwinęła i zaraz szybko szło z nią rozmawiac :)

Właśnie jesteśmy po wizycie w poradni psychologiczno-pedagogicznej i mam mieszane uczucia bo niby nic złego panie nie powiedziały poza tym ze mógłby lepiej pracować ( jednak nie ułożył wieży z klocków , nie zrobił linii tak jak Pani na kartce i nie przewiózł autkiem klocka do lalki ), dały zalecenia żeby chodzić z nim do logopedy bo jednak mało mówi . Jestesmy już po 3 wizytach u neurologopedy i Pani stwierdziła póki co opóźniony rozwój mowy, dała zalecenia do pracy w domu ale wiadomo teraz ciepło dużo siedzimy na placu zabaw i nie na tego czasu zbyt wiele żeby ćwiczyć ale staramy się . Dla świetego spokoju byliśmy również u psychiatry który również nic nie stwierdził . Chyba ze mną jest jakiś problem cały czas i szukam dziury w całym . Teraz się zamartwiam tym ze mały jak coś pokazuje np auto albo psa to nie patrzy na mnie i nie ma tej relacji dziecko-przedmiot-rodzic…

Natalcia nie jest nic złego z Tobą po prostu się martwisz ! ale byłaś u tylu specjalistów, wiesz co robić i na pewno będzie Wam łatwiej. Wiadomo, że teraz gorzej z ćwiczeniami , ale czas się zawsze znajdzie choćby te parę minut dziennie to już zawsze coś :)

Tylko chyba popadam ze skrajności w skrajność , już nawet mój mąż ma mnie dość . Ale jednak natka chce dla swojego dziecka jak najlepiej a ja chyba po prostu za dużo  niego wymagam. Ciagle mi się wydaje że za mało potrafi jak na swoj wiek , ze w ogóle nie rozumie co do niego mówię . Buntuje się …

każde dziecko ma swój czas 

daj mu czas;) a przede wszytskim nie porównuj do innych dzieci;) bo to jeszcze bardziej nakręca;(  

ja przy starszej pamietam że zupełnie inaczej na wszystko patrzyłam teraz bardziej na luz;)

Kochana, tak jak dziewczyny piszą, każdy ma swój czas i nie ma co pogadaniać dziecka i robić presję. 

Opowiadaj mu o świecie, czytaj ksiażeczki i na pewno w końcu bedzie duży przełom w rozwoju mowy.

Każde dziecko ma swój rytm i nie należy go w niczym pospieszać , mój synek ma 20 miesięcy i też mało co mówi, najwyraźniej to jeszcze nie jego czas 

Natalcia dzieci czasami przechodza taki okres buntu właśnie. Czasami się coś zmienia (idą do przedszkola, pojawia się rodzeństwo, zmiana otoczenia itp.) i tez sie buntują - jakoś musza wyrazić te swoje emocje :) czasami dzieci potrzebują wiecej czasu na pewne rzeczy i nie ma się co spinac ;) wiadomo żawsze warto pracować z dzieckiem ale tez bez przesady zeby go nie zrazić ;)

Nie ma co porównywać nie zawsze wszystko idzie zgodnie z tym co jest napisane w internecie bo każde dziecko tak ma. Sama to przerabiałam z córką

Natalia a to okres buntu jest najgorszy u nas się zaczął około 18 miesiąca i trwa do dziś ( córka ma 3.5 roku) ja też mam czasem takie wrażenie, że mnie nie słyszy i jest w swoim świecie, ale jak ogląda bajkę to tak jest :D jest w świecie bajki ,ale to norma. Jak się też bardzo czymś ekscytuje to czasem nie reaguje jak ją wołam np. na placu zabaw. Ona jest tak pochłonięta zabawą z innymi dziećmi, że ja dla niej nie istnieje. Nawet jak chodzę z małym obok i spaceruję w wózku to nie sprawdza gdzie jestem 

Ja wiem, że mama zawsze się martwi, ale taka nasza natura . Może też go przytłacza ten okres i przez to tak sie zachowuje 

Być może skok rozwojowy.;) Mój synek przechodził to samo. Dużo rzeczy i impulsów idzie w jego stronę,  jest także zaciekawiony wszystkim co go otacza. Jakiś ptaszek zaćwierka " Mama co to?" . I tłumaczę że to ptaszek i czasami przyleci do mnie bo się boi a jak wytłumaczę to już jest spokojny. Taki strach przed niezanym.:) Chyba każdy tak ma że boi się czegoś , czego nie zna.:)

Buziaki:*

u nas tak samo jest

chyba bunt 

To zupełnie normalne mówią nawet że jeśli się wyszaleje to później dziecko staje się bardziej spokojne . Dzieciaki mają swoje etapy rozwoju

Nie martw się . Może też taki etap w życiu twojego dziecka . 

Bunt jest najgorszym co trzeba przejść bo czasami mamy dość a jesteśmy rodzicami musimy wziąć głęboki oddech i wytłumaczyć dziecku że nir wolno 

Pierwszy taki bunt to chyba ok 2 lat jak dziecko ma. Zauważylyscie taki u waszych dzieci?

U nas już jest bunt przed 2 rokiem życia i to taki konkretny tupanie nogami , wymuszanie płaczu i rzucanie się po ziemi jak mama powie Nie albo Nie wolno