12 sposobów na niejadka

Mój maluch tez często ma problemy z apetytem mimo, że cuduję z wymyślaniem posiłków. Widzę, że w grupie je lepiej, to tak jakby myślał, że inne dzieci mu zjedzą:)
Wiem, że są specjalne zioła na pobudzenie apetytu. Mam zamiar taką mieszankę przyrządzić tylko czekam na przepis od koleżanki, ona dostała go od specjalisty więc jest to sprawdzone. Jeśli ktoś jest zainteresowany to jak już będę miała to napiszę.

Ja uważam, ze dodatkową zachętą są wspólne posiłki, oczywiście na miarę możliwości, bo przecież wiadomo że czasami cieżko jest zjeść razem wspólny rodzinny obiad przy stole.

mamuśka ja bym na twoim miejscu uważała z tymi ziołami. Dawka i mieszanka ziół ustalana jest pod konkretne dziecko. Druga rzecz, że ziół nie wolno dorosłej osobie podawać dłużej niż 14 dni bez przerwy, a nie wiem jak to jest z dziećmi. W każdym razie ja byłabym ostrożna biorąc taki przepis od koleżanki.

Ta mieszanka to typowo naturalne składniki ostropest, kozieradka, len i wiesiołek, wszystko mielisz i dodajesz do gotowej zupy na talerzu, nie gotując już później, to w zasadzie tak jak dodajesz inne zioła bazylię czy tymianek. Owszem może i specjalistycznych czy silniej działających ziół nie należy stosować w nadmiarze ale ja tu piszę o ziołach typowo stosowanych w kuchni. Ta mieszanka jest polecona przez tego dietetyka dla całej rodziny oczywiście ze szczególnym wskazaniem na chorego malucha ale Pani dietetyk powiedziała, że jak najbardziej cała rodzina powinna korzystać z tej mieszanki. Dodajesz jej dosłownie odrobinkę i ma ona trochę też działać jak naturalne magi czy inna przyprawa do zup.

jemy oczami , więc dobrze by było by posiłek wygladał ładnie , kolorowo, może zabrac dziecko do kuchni by z nami zrobiło jakieś kanapki na które ma ochote i dać mu wybór z czym. Wiadomo , nie zawsze jest na to wszystko czas. U nas na razie problemu nie ma bo jest sama pierś , nie wiem jak bedzie później. Warto przeczekać, nie smuszać bo to jeszcze bardziej zniechęci dziecko.

Z tym stygmatyzowaniem zgadzam się w 100%. Mam znajomych, którzy twierdzą,że ich córka jest niejadkiem. Podczas wspólnego posiłku słyszałam “Nie nakładaj jej ziemniaków, ona ich nie lubi”, “Możesz nie jeść rukoli,wiem ze nie lubisz”. I tak na okrągło. Nasza córka ma 11 mcy. Widzę u niej spore zainteresowanie jedzeniem. Czasami jest tak,że do nowego jedzenia podchodzi z rezerwą. Tak było w przypadku twarogu. Musiałam podjąć ileś prób,żeby “zaskoczyła”. No i jak zobaczyła,że my również jemy twaróg, to nagle z apetytem zaczęła otwierać buźkę i się zajadała. Warto próbować podawać dzieciom różnorodne posiłki i podejmować nawet kilkanaście prób. Nie zakładać od razu,że dziecko czegoś nie lubi. Starszaka warto zaangażować w przygotowywanie posiłków. No i najważniejsze to dawać dzieciom dobry przykład.

Moj tez jest małym niejadkiem ale podaje mu apetizer

Moja kochana chrzesnica jest niejadkiem ale ja znalazłam na nią sposób. Ostatnio żeby zachęcić ja do jedzenia to pokroiłam jej parówkę na kawałki i podałam w ładnej kolorowej misce. Mała zajadala, fakt że trochę czasu jej to zajęło ale zjadła. :wink: jej mama od pewnego czasu pokierowana radą mojej mamy zaczęła podawac jej apetizer.

wszystko pięknie i ładnie ale dla starszych dzieci, a jak zachęcić pół roczniaka do mleka? je super zupki, owocki, kaszkę a mleczko niestety zostało odrzucone

Tina a probowalas zrobic np kaszke na mleku ? albo polaczyc z czyms mleczko? Moze w taki sosob bedziesz ogla jakos je przemycic?

Podpisuje się pod Natką, warto chociaż spróbować w jakiś sposób to mleczko przemycić, może nie chce jeść z butelki bo polubiła jeść nowe dania z łyżeczki to spróbuj tą metodą.

Tina, jeśli je kaszkę to rób kaszkę na mleku po prostu, kto wie może za jakiś czas się maluchowi odmieni i wróci do mleka. Moja córcia zdecydowanie, gdy już była starsza wolała kaszkę niż mleko, do tego jakiś owoc, czy mus owocowy, pycha.