Życzliwość lub jej brak dla kobiet w ciąży

Okres ciązy to szczególny czas dla nas ale czy wszyscy których spotykamy na swojej codziennej drodze tez tak sądzą… Czy jadąc autobusem ustąpił ktoś wam miejsce, alebo przepuścił w długiej sklepowej kolejce??

ja spotkałam się w supermarkecie z życzliwą kasierką specjalnie dla mnie otworzyła kase abym w kolejce nie musiła stać :slight_smile:

Miałam też taką sytuację w markecie jak stałam w kolejce miałam spore zakupy a mąż poleciał po jeszcze jedną rzecz ja w tym czasie w wózka wyjmowałam zakupy. Podkresle miałam spory brzuszek już więc było widać że jestem w ciązy. W tym czasie co wykładałam zakupy w kolejkę wszedł mi jakis facet nie pytając czy może po prostu i jeszcze beszczelnie się śmiał.

mnie raz przepuscil jakis starszy pan w kolejce na badania i pani w aptece tez starsza, więcej nikt ! nawet w busie nie ustepowano mi miejsca taka kultura

no tak bo starsi ludzie pamietaja jak to jest a młodzi… Ich chyba nikt nie uczy takiej kultury co do kobiet w ciazy i starszych… najlepiej usiasc w autobusie i nie patrzeć na wchodzacych ludzi

W autobusach ustępowano mi miejsca, w 99% robiły to kobiety, niestety. Ach, gdzie ci dżentelmeni? :slight_smile: W sklepach korzystałam z kas dla kobiet w ciąży. Ogólnie to nie narzekam. Nie wiem, czy znacie stronkę, na której można dodać miejsce przyjazne dla kobiet w ciąży i matek z dziećmi :slight_smile:

z ta życzliwością bywa różnie. Pamietam sytuację kiedy jechałem z żoną metrem , dopiero stację przed końcem podróży ktoś chciał ustapic jej miejsca , ale nie skorzystała bo za minutę dosłownie mieliśmy wysiąść, a kiedy prosiłem innych by ustąpili to wszyscy głusi byli.W autobusie czy tramwaju też były takie sytuacje.
Może 2 razy żonie ktoś ustąpił miejsca poza tym znieczulica kompletna.

W sumie jakoś nie odczułam różnicy czy w ciąży czy nie… Mam jakieś takie szczęście, że z reguły spotykam się z ludzką życzliwością, chociaż muszę przyznać że w ciąży już tej widocznej nigdy na pasach nie stałam zawsze ludzie się zatrzymywali, chyba że o dziwo za kierownicom siedziała kobieta wtedy bywało różnie…

Niestety nie wszyscy są na tyle tolerancyjni… np ja z nadciśnieniem nie mogę zbyt długo wystać w kolejkach itd, niestety starsze Panie nie są w stanie tego zrozumieć… jedynie ekspedientki są na tyle miłe, by zapraszać mnie na przód… ehhh. Dodam, że mężczyźni są bardziej wyrozumiali w tej kwestii :frowning:

o widzisz, Marzena, u mnie było odwrotnie - ja mało kiedy mogłam liczyc na zyczliwosc ze strony mężczyzn… a jeśli chodzi o wyrozumiałość osób starszych - nie spotkałam się z nią będąc w ciąży, a w całym swoim dotychczasowym życiu miałam tylko 2 takie “wyrozumiałe” sytuacje ;/

Niestety osoby starsze wychodzą z założenia że to im się wszystko należy a młodzi mogą postać. Miałam taką przygodę gdy wracaliśmy ze świąt do siebie pociągiem… W przedziale DLA KOBIET Z DZIECKIEM siedziały dwie babcie, dwaj starsi panowie i jeden 19 latek (na oko). W innych przedziałach były jeszcze miejsca… Zgodnie z sugestią konduktora poszliśmy z maluszkiem do tego przedziału i grzecznie powiedziałam że przepraszam ale konduktor nas tutaj wysłał bo tu jest miejsce dla rodzin z małymi dziećmi i kobiet w ciąży, na to najbardziej wygadana babcia stwierdziła że mogę przecież usiąść jest tu jedno miejsce wolne. Gdy powiedziałam, że przecież potrzebujemy więcej miejsca bo i wózek i narzeczony na korytarzu przez to stoją a mały nie może siedziec 6 godzin podróży mi na kolanach… Efekt? Ludzi nie mogli przejść korytarzem przez nasz wózek, mały zwymiotował na rzeczy tej wygadanej babci, ja się nasłuchałam że młodzi to mogą sobie postać a co to za polityka że ktoś z dzieckiem ma mieć większe prawa niż ona. Trochę się pokłóciłam później odpuściłam, a po godzinie przyszedł konduktor i rozgonił babcie po innych rozdziałach bo to nie ich przedział.

Może się trochę rozpisałam ale sens miał być taki że ludzie starzy wymagają tolerancji i przywilejów ale nie widzą osób które są w większej potrzebie; kobiet w ciąży, ludzi młodych ale chorych, czy nawet innych starszych i bardziej schorowanych niż oni. Bo przecież innym nie może należeć się więcej niż jej/jemu

Dla mnie to co teraz się dzieje jest nieywyobrazalne-totalna znieczulica.Mnie,przez cały okres ciąży NIKT nigdzie nie przepuścił.Oj,przepraszam raz nad morzem może 10-letnie dziecko ustapiło mi miejsce na statku wycieczkowym(brava dla tego małego dżentelmena:) ).Za to nigdzie w kolejkach w markecie,czy u rzeznika,czy na poczcie nikt SAM z własnej woli mnie nie przepuścił.Mało tego raz miałam nieprzyjemna sytuacje.Miałam rano stawic sie do pobrania krwi,była 8 rano i miałam byc na czczo.Powędrowałam więc w 9 miesiącu ciązy jak ten waleń:) do ośrodka a tam ku mojemu zskoczeniu przedemna było chyba z 10 osób i wszyscy na EKG(same starsze osoby).Zapytałam kulturalnie kto ostatni po czym zajełam miejsce w kolejce.Akurat wychodziła jedna z pielęgniarek i na mój widok poidziała że ponieważ jestem w zaawansowanej ciązy i mam wejść bez kolejki.Na co zaczeły się krzyki wzburzonych starszych Pań "że przecież jakim prawem!?One też czekaja!I one mnie nie przepuszczą bo im się spieszy.Pielegniarka zaczeła tłumaczyć im że ja na pobranie krwi które potrwa 5 min,pozatym jestem ciąży i mam pierwszeństwo do swiadczeń medycznych.Niestety tłumaczenia nic nie dały,musiałam wysłuchać setek uwag(i to niemiłcyh)po czym łaskawie zostałam przpuszczona.Niesmak pozostał do końca życia.Ja zawsze (naprawde)przepuszczałam kobiety z widocznym brzuszkiem czy to u lekarza,czy w kolejce w sklepie-wydawało mi sie to oczywiste ze takiej kobiecie poprostu jest ciężko.Cóż,moze czasy się zmieniaja ale wydaje mi się że sąto podstawy kultury który każdy powinien znac…

W mim mieście ludzie młodzi, ale i nie tylko, zwykle są życzliwi wobec kobiet w ciąży, choć jak czytam na przeróżnych forach sytuacje, gdzie np. starsi ludzie się wpychają, bo oni są przecież chorzy bardzo, to jednak cieszę się, że mnie to nie grozi :slight_smile:

Słoniątko, bardzo przykro czyta się takie rzeczy… Ja ową znieczulicę przeżywam do dziś. Za każdym razem, gdy jestem zmuszona stać w długiej kolejce z zapakowanym dzieckiem w wózku, coś mnie strzela. Nieraz pod nosem, ale wystarczająco głośno by reszta słyszała, gadam, że dziś to co człowiek, to lepszy burak. Czasem kogoś sumienie ruszy i wtedy się lituje nad moim losem (choć tu wcale nie o mnie chodzi, a o te zgrzane dziecko)…

Ja znowu na osoby starsze nie mogę narzekać,gdyż w ośrodku jak chodziłam na badania właśnie takie mi ustępowały miejsca w poczekalni.Pod koniec ciąży poszłam na badania była wielka kolejka i wszystkie krzesła były zajęte.Na krzesłach w większości wygodnie usadowili się młodzi mężczyźni ok 20lat i mieli w głębokim poważaniu osoby starsze i mnie.Oni po prostu zachowywali się jak by nic nie widzieli i strasznie unikali kontaktu wzrokowego.Po chwili wstała babulinka koło 80 i kazała mi usiąść ,oczywiście nie skorzystałam bo aż mi głupio było skorzystać,zastanawiałam się tylko w duchu co myślą sobie Ci “panowie”.

Kiedyś było inaczej ,my jako dzieci zawsze byliśmy uczeni przez rodziców i dziadków,że osobom chorym i starszym,kobietom w ciąży należy ustępować miejsca.Teraz dzieci siedzą niejednokrotnie z rodzicami czy to w Kościele,autobusie,w przychodniach i w większości rodzice nie zwracają dzieciom uwagi,ze powinny wstać.Tak,że jak rodzice nie będą przeczulać dzieci na takie sytuacje to będzie w tym temacie coraz gorzej niestety…

naj gorzej jest jadać autobusem lub tramwajem dzisiejsza Moździerz wogule nikogo nie szanuje ani kobiet w ciąży ani rodziców z dziećmi nawet sie czepiają jak sie zajmie miejsce dla wózków szkoda gadać ciekawe jak oni sie będą czuli jak będą mieli swoje dzieci

Co do tej życzliwości to jest różnie ale najczęściej można właśnie ją spotkać w marketach przy kasach bo w autobusach to szkoda gadać wiadomo że każdemu wygodnie jest siedzieć więc po co ustępować miejsca. Co do młodzieży wcale nie prawda że nikogo nie szanują ja spotkałam się z życzliwością właśnie takich młodych osób to wszystko zależy od wychowania tych dzieci jeśli rodzic nie da przykładu to dziecko go nie będzie znało ani używało w życiu codziennym.

Po mnie może nie było widać że jestem w ciąży no ale jej sobie nie wymyśliłam…Pamiętam że jakoś przed świętami musiałam w niej swoje odstać. a jak jeździłam autobusem to siadałam na wolnym miejscu i się nie tłumaczyłam dlaczego tak a nie inaczej. Niby kobiety w ciąży i z małymi dziećmi mają przywileje ale najbardziej się je olewa

Niestety muszę przyznać panią racje. jako student położnictwa nie raz spotkałem sie z niemiłymi odzywkami co do mnie oraz do ciężarnych z którymi przyjeżdżając z oddziału patologii ciąży na konsultacje specjalistyczne. I niestety ale największe pretensje i niemiłe słowa wobec pacjentki i mnie samemu by kierowane od osób starszych, emerytów i rencistów. Warto też wspomnieć o tym, że częściej z nieprzyjemnymi komentarzami mozna się spotkać od starszych pań które uważają, że każdy ma takie same prawa, że ona też była nie raz w ciazy i nikt się " nie wygłupiał" jak dziś i sie pracowało w polu do porodu. Smutne jest to, że mówią to osoby starsze które wymagają ultury od młodziezy same nie reprezetując ze soba rzadnej kultury osobistej. Czeste również są komentarze młodych ciężarnych typu ta dziewczynka to dopiero by sie wzieła za nauke a nie za dzieci. Nieświadomość i zła interpretacja życiowej prawdy, że ciąża nie jest choroba bo to prawda należy jednak pamiętać, że ten fizjologiczny stan jest stanem wyjątkowym i niestety ale bywa, że w tą fizjologie wdzierają się patologie które stają się uciązliwe w tym najpiekniejszym okresie życia kobiety.

Przykre ale prawdziwe to co piszesz Patryk:( Dokładnie takie słowa miałam “przyjemność” usłyszeć: Jak się chciało przygód w tym wieku (a miałam 25) to teraz niech stoi w kolejce, mnie nogi od pracy bolą a nie od przyjemności… Szczęka wypadła mi chyba na podłogę w tym sklepie. Nie dość, że ja nie wymagałam, żeby koś mnie przepuszczał bo czułam się dobrze i mogłam postać bo miałam sporo wolnego czasu to jeszcze ta kobieta mnie nawet nie znała! Może i wyglądam młodziej ale nie na 14 lat. Ludzi potrafią być bardzo złośliwi. Swoim zachowaniem potrafią sprawić przykrość innym… Raz w autobusie kiedy jechałam do lekarza, było to zimą, więc brzuch miałam schowany w kurtce, słuchałam prze całą drogę rozmowy dwóch pań, że ja to siedzę, a starsi ludzie stoją. Zastanawiałam się czy mam odpiąć kurtkę, czy może powiedzieć, że jestem w ciąży i nie chcę na zakręcie uderzyć się w brzuch dlatego siedzę…

Ale na szczęście takie przypadki zdarzają się rzadko. Dra razy jak na dziewięć miesięcy to nie jest taki zły wynik. Wiele razy spotkałam się z bardzo miłymi zachowaniami. Przepuszczano mnie w kolejce, mówiono w mięsnym czego lepiej nie kupować;), ustępowano mi miejsca w autobusie.

Ciąża jest na tyle pięknym stanem, że jakieś podłe zachowania innych ludzi nie są w stanie tego zepsuć :slight_smile: