Wiele z nas zastanawia się nie raz czy maluch na butli musi w nocy jeść?
Drogie mamy jest to sprawa oczywista. Pewnie, że tak. W pierwszych miesiącach życia żołądek dziecka jest malutki i nie może zjeść na raz zbyt wiele, dlatego budzi się w nocy z pustym brzuszkiem. U mnie wyglądało to w ten sposób: mleko przygotowywałam wcześniej tzn. Zostawiałam w podgrzewaczu odpowiednią ilość przegotowanej wody w butelce, a gdy maluch się budził dosypywałam tylko odmierzoną mieszankę i jedzonko podawałam lub robił to mój partner. Trzeba pamiętać też by mleko miało odpowiednią temperaturkę. Ma sprawiać wrażenie ciepła, ale nie parzyć. W drugim miesiącu życia zaczęłam ograniczać nocne jedzenie do 1 posiłku. Na początku było to trudne, ale butelkę zastępowałam kołysaniem lub podawałam wodę do picia. Z czasem Fifi przyzwyczaił się do jednego posiłku w nocy i budził się ok. 4 rano. Po skończeniu 4 miesięcy zaczęłam powoli odzwyczajać małego od nocnych karmień. Słyszałam, że dzieci na butelce znacznie gorzej gubią zbędne kilogramy niż ich rówieśnicy karmieni piersią. A więc wieczorem (na kolację) zaczęłam Filipkowi podawać kaszkę na mleku modyfikowanym i tak po 2 miesiącach zaczął przesypiać całe noce. Aha i jeszcze jedna ważna rzecz. Mojemu synkowi po 6 miesiącach życia wyrosły ząbki i trzeba było (jeśli się tak zdarzyło) po jedzonku w nocy podawać kilka łyków wody bądź ja przecierałam ząbki mokrym gazikiem.
Mój synek je ostatnią butelkę ok 21 zaraz po niej zasypia i śpi przeważnie 8 godzin:) Także gdy już zaczyna by przez sen nie spokojny to wstaję i robię butlę, bo wiem, że za chwilkę się obudzi i będzie bardzo głodny:) Ale również zdarza się, że budzi się po 5 godzinach i jest głodny. Także to wszystko zależy od dzidziusia, każde dziecko je indywidualnie:) Ja nigdy nie budziłam mojego synka do jedzenia.
Masz rację gonia_03, też zawsze powtarzam, że każde dziecko jest inne. Ale myślę, że nasze doświadczenia pomogą innym mamusiom uporać się z małymi żarłokami, lub też przygotują przyszłe mamy na to co je czeka i co mogą zrobić żeby było lepiej
Moja córka nie je w nocy od ukończenia 4. miesiąca. Ostatnia butla jest zazwyczaj po 21 i kolejne karmienie wypada między 6 a 7 rano. Za to będąc na piersi jadła co 2-3 godziny
A ja mam pytanie z innej beczki moja malutka ma 15 miesiecy i bardzo ciężo jest ją odzwyczaić od nocnego karmienia ;( ostatnio przechodziła bardzo bolesne zabkowanie dlatego odstawienie od butli przesunełam, jedyne co pomagało w nocy na płacz to butelka z mlekiem bądż wędrówki po pokojach oczywiscie z małą na rękach (chwilowo o tym zapomniała na rzecz butelki).
Próbowałam podawać małej wode, ale to wystarcza jedynie na 30 minut potem znowu płacze, że głodna w dzień je 5-6 posiłków (wcale nie tak mało) ostatnia butka o 19,30 przed snem potem o 2-3 w nocy o 8 śniadanie .
Anito, nie znam fachowych rad, mogę tylko napisać Ci, jak to było z naszą córką.
Otóż ja przesunęłam godzinę jej ostatniego posiłku z 19.30 po kąpieli na 21.30. Gdy budziła się w nocy, dawałam jej smoka. Jeśli to nie pomagało, to robiłam mleko rozrzedzone z wodą. Z czasem było więcej wody niż mleka. Przestało jej smakować i już nie budziła się aż do 4-5 rano. Całe przestawianie trwało krótko, bo może 2 tygodnie
Proud Mommy Dzieki za radę przeszło mi to przez myśl jednak po rozmowie z lekarką dowiedziałam się ze to raczej nie przejdzie, ale chyba muszę spróbować z przesunięciem to chyba sie nie da dlatego ze mała je około 16-17 podwieczorek coś słodkiego lub mleko i potem po kąpieli zaraz kaka (kaszka) dawałam jej nawet przez sen o 23 mleczko, ale budzi się o 2-3 na swoją porcje i koniec;)
spróbuje teraz tak jak mówisz zobaczymy ale nie wiem bo widziałam kolejnego zęba pchającego się na świat wiec moze być ciężko…
A może kleik byłby lepszy niż kaszka (nie wiem, jak gęstą ją robisz, ale im gęściejsze by to było, tym lepsze, bo bardziej “zamula” brzuszek)?
Lekarze mówią różne rzeczy, a my musimy po prostu działać metodą prób i błędów. A może próbowałaś kropelek na ząbkowanie. U mnie bardziej się sprawdzają niż żele i maści. A z tym kleikiem to też niezły pomysł, może na krowim mleku. Syn mojego brata woli nawet bardziej krowie mleko, a i dietetycy pozwalają wprowadzać je już po pierwszym roku.
Anita, wiadomo, każde dziecko jest inne ja jednak czytałam, że często “głód” w nocy nie jest prawdziwym głodem, jest to głód nawykowy. Ponoć dzieci po 6 miesięcy można już ze spokojem oduczać nocnego jedzenia. Szkoda, że tu nie można prywatnych wiadomości przesłać, bo gdybyś chciała mogłabym Ci fajny poradnik w pdf przesłać na maila (jeśli chcesz, to napisz swój mail na forum).
Niektóre dzieci są jednak mocno oporne na technikę oduczania dokarmiania nocnego poprzez podawanie wody. Słyszałam że skuteczniejszą metodą może być stopniowe rozrzedzanie mleka. Czyli każdej nocy dodajesz nieco mniej mieszanki do tej samej ilości wody aż faktycznie zostaje sama woda i wtedy maluch przestaje się budzić.
Ja karmiłam piersią więc tej metody nie miałam możliwości przetestować. Powiem tylko, że i mleko mamy wystarcza dziecku na całą noc. Mój maluch jak skończył 6 miesięcy w zasadzie sam przestał się budzić - dostawał pierś ok 19.30 i budził się o 5-6 rano.
Mamuśka masz rację co do karmienia piersią widziałam różnice w karmieniu piersią a karmieniu mm. Piersią i wygodniej szybciej i tłuściejsze mleko jednak natura nie jest glupia niestety musiałam przejśc na mleko modyfikowane już w niespełna 4 miesiącu.
Obecnie jestem na etapie podawania mneij miarek mleka na porcję wody zobaczymy co z tego będzie, wszystko było by dobrze gdyby nie armia 4 zębów kóra pcha się na swiat ;/i troszeczkę utrudnia całą akcje .
co do pliku pdf oto mój @ anis81@wp.pl
nasza córeczka jest karmiona teraz i cycem i mieszanką i w nocy już nie dojada przesypia całą noc
Na szczęście podawanie butli w nocy się zakończyło jakiś czas temu, mała po prostu sama zaczęła przesypiać noce a ja co zdziałałam? przestałam tak drastycznie pilnować 5 porcji posiłków;)
kurcze zazdroszcze. Mój Kacper od urodzenia sie budzi mieszy 24- 2 potem po 4 … od kilku dni budzi sie na jedzenie 3 razy i nawet nie ma mowy o wodzie … daje mu moim zdaniem niewiele bo po 90 ml ale meczace strasznie jest takie wstawanie kiedy jest w mieszkaniu zimno a w dodatku podgrzewacza do wody nie mam …
chyba faktycznie spróbuje tak jak Bialutka z tym kolysaniem …
Zaznaczę, że mój Filipek nie przyzwyczaił się do kołysania. Po prostu w pewnym momencie zaczął przesypiać całe nocki, a teraz mając rok, gdy widzi, że zaścielam łóżko po prostu się kładzie i parę minut później już śpi.
M.Rudnik koniecznie spróbuj. A ile ma twoja pociecha?
Możesz też na noc przegotować wodę i podgrzać w czajniku elektrycznym lub w mikrofali i dosypać odpowiednią ilość mieszanki. Zajmuje to dosłownie chwilę i nie trzeba mieć podgrzewacza.
Dziewczyny muszę i ja spróbować. Mój synek ma
16 miesięcy i budzi sie często na mleko. Zacznę dosypueac mu mniej mleka do wody. Zobaczymy jak to będzie
Obecnie kiedy mój syn budzi się na picie, najpierw sprawdzam, czy faktycznie chce mu się pić poprzez głaskanie po pleckach. Jeśli to nie pomaga to podaję mu wodę. A z coraz rzadszym mleczkiem też słyszałam. Podobno pomaga, bo dziecko w końcu widzi, że nie warto się budzić, z tym że kolacja musi być syta tzn. jakaś kaszka czy kanapki u starszaka
No to sie zgadza, mój Sebastian teraz ciagle wola jesc, chlebek sam wola, obiady to je ze dwa lub trzy w ciągu dnia bo najpierw sam a pozniej z tata itd. Wieczorem je najpierw chlebek, a pozniej do lozka dostaje 260ml mleka z kleikiem kukurydzianym, budzi sie dopiero po 8 rano, nie ma problemu zeby w nocy mu cokolwiek podawac, nie budzi sie ani na picie ani na mleko… Chyba, ze jest chory to zdarzy mu sie obudzić, ale wtedy w ciągu dnia nie je tyle i wieczorem apetytu nie ma…
To tak jak mój synek. Rano chlebek, później obiady (Filipek musi zjeść z każdym, i ze mną i z tatą, i z dziadkiem). Na kolacje płatki, albo kanapki i mleczko. Ale wiadomo, jak się dziecku zachce pić to trzeba dać.Niby nie zdarza się to codziennie, tylko jak w domu jest za ciepło lub latem, ale cóż. Dobrze, że budzi się dopiero nad ranem ok.6, bo wtedy tata wstaje akurat do pracy więc jest luz. Tata da pić, a my z Dominiczkiem śpimy jeszcze 2 godzinki, oczywiście Fi też.