tez bym nie pukala w zabki dziecka ;o
Ja pukałam łyżeczka;))
Az mnie ciarki przeszly jak przeczytalam o tym pukaniu. Nega mi sie to nieprzyjemne wydaje
ja też palec wkładałam
Np ja też sobie tego nie wyobrażam, przecież to raczej bolesne dla dziecka kiedy wychodzą żabki i bolą a ja jeszcze będę pukać łyżeczka
Monia przecież to mocno się nie stuka nawet. Czasem wystarczy że jak palcem łyżeczka się przejedzie i słuchac że coś stuknęło w nią. Ale ja tak nie robię. Wolę palca wsadzić i sprawdzić albo jak buzię otworzy np przy ziewaniu (bo wiadom że dla takiego małego nie powie się żeby otworzyło)
Córce teraz wyszły czwórki 4 na raz to od razu było z daleka widać że coś wyszło
Nie wiem Aneczka ja tak próbować nie będę źle mi się to jakoś kojarzy takie stukanie, jeśli boli to dziecko a ja jeszcze je uderzę w to miejsce
Monia krzywdy sie nie zrobi,najgorsze dla dziecka jest moment przebicia a jak już wyjdzie to mozna postukac delikatnie...ale wiadomo przy pierwszym dziecku tez dmuchałam,chuchałam przy drugim już jest inaczej
Monia ja też tak robić nie mam zamiaru. Ale jak dziecko boli to czy łyżeczka czy palcem tak samo zareaguje.
To dla sprawdzenia czy żabek wyszedł;) ciekawy pomysł ja nie wsadzlaam ani łyżeczki ami palca widzialam ze cos idzie dziąsła inaczej wygladaly;)
Poza tym to łyżeczka wydaje się bardziej higieniczna niz palec;)
Ja łyżeczka też nie sprawdzałam
mój syn który miał dość wysoka gorączkę przy pierwszych zębach, potrzebował przytulenia, więc chodziłam z nim po mieszkaniu bardzo często, bo był marudny. nie kombinowałam za bardzo, podawałam mu zimne gryzaki z lodówki i dość długo szukałam odpowiedniego żelu na ząbkowanie - udało mi się kupić Gengigel z kwasem hialuronowym i sądzę, że to mocno mu pomogło w tym czasie. więc to bym polecała.