Witam,
to co dla nas dorosłych jest błahym problemem dla dziecka jest czymś na tą chwilę bardzo ważnym. Z pewnością nie jest dobre ignorowanie emocji dziecka. Warto je zauważać, nazywać i je akceptować. Dzięki temu dziecko będzie się uczyło o emocjach a my będziemy ich towarzyszami w przeżywaniu ich. Nasza akceptacja to pozwolenie na smutek, niezadowolenie w sytuacji gdy dziecko spotyka się z sytuacją, że nie ma/nie dostaje tego co by chciało, na co liczy.
W jaki sposób można wtedy rozmawiać z dzieckiem. MamaMałejMajki przedstawie to na podstawie twoich przykładów:-
- na placu zabaw nie ma ulubionych dzieci - rozumiem, że chciałabyś aby Zosia i Piotrek byli teraz na placu zabaw. Bardzo lubisz się z nimi bawić. Nie ma ich teraz, może innym razem ich spotkamy. Nie smuć się może pobawisz się z kimś innym albo ze mną? (jeśli jest opcja na zdzwonienie się z ich rodzicami i umówienie się też można to wykorzystać). Jeśli dziecko nadal się smuci to dajmy mu na to przestrzeń. Tym co od nas usłyszało powinno wiedzieć, że jesteśmy przy nim.
- - jest nowa w przedszkolu i nikogo nie zna (choć jest tam tyle aktywności, że w poprzednim w ciągu roku dzieci nie robiły tyle przez rok co w nowym w tydzień) - szybko poznasz koleżanki i kolegów i będziecie się fajnie razem bawić. Czasami jak idziesz w nowe miejsce to tak jest, że czujesz się nowa i nie wiesz jak tam będzie. Ja też tak czasami mam. Możesz wziąć misia, żeby czuć się lepiej. Myślisz, że to dobry pomysł?
-
- - nie może zjeść kolejnego żelka (choć przed zjedzeniem słodyczy umawiamy się na konkretną ilość): Kochanie umówiłyśmy się, że zjesz .... żelki i już je zjadłaś. Już koniec żelków na dziś. Szloch dziecka.... - widzę, że jest Ci przykro, ale dziś już zjadłaś żelki.
-
- - nie mogę znaleźć kluczy do piwnicy i nie możemy iść na rower (szukamy alternatyw i bierzemy hulajnogę): Rozumiem, że jest Ci przykro/jesteś niezadowolona, że nie możemy wziąć roweru. Ja też jestem niezadowolona, że nie mam klucza. Czasami tak się zdarza. Możemy inaczej spędzić czas. Idziemy na spacer na hulajnodze? na piechotkę? czy zostajemy w domu i coś porobimy?
Zachęcanie dziecka do odpowiedzialności w podjęciu decyzji, która jej dotyczy jest dla dziecka dobre. Najważniejsze aby były to 2-3 opcje do wyboru.
Powyższe podpowiedzi nie sprawią, że dziecko nie będzie niezadowolone, smutne, złe, ale jest szansa, że szybciej poradzi sobie ze swoimi emocjami i że w przyszłości będzie sobie z nimi szybciej radzić.
W tym wieku dzieci chcą teraz natychmiast, są egocentryczne. Często nie rozumieją, że nie jest po ich myśli. To normalne sytuacje. Ważne, aby pozwalać im na to aby te trudniejsze emocje też przeżywały i uczyły się jak sobie z nimi radzić. Próby odwracania uwagi, zadowolenia dziecka aby się nie smuciło nie do końca są dobre. Im dziecko jest starsze powinno uczyć się, że w życiu nie zawsze jest tak jak chcemy. Chodzi też o to, aby w kontakcie z innymi osobami nie miały takiego wyobrażenia i wiedziały, że mogą być nie zadowolone ale nie zawsze może być po ich myśli.
My dorośli lubimy jak idzie po naszej myśli, ale uczymy się cały czas jak sobie radzić gdy jest inaczej.
Pamiętajcie, że komunikaty kierowane do dziecka muszą być krótkie, jasne i dostosowane do ich wieku.
Serdecznie pozdrawiam
Marta Cholewińska-Dacka