Strój wychowawcy w żłobku

Dziewczyny, chciałabym zapytać Was o opinię, bez względu na to, czy macie dziecko w żłobku czy nie.
Jaki Waszym zdaniem, powinien być strój wychowawcy?
W mojej placówce chodzimy ubrane na sportowo: dresy (lub inne miękkie spodnie), kolorowe t-shirty albo bluzki, sportowe buty zmienne.
Niektórzy rodzice zaś coś przebąkują o stroju eleganckim, by uczyć dzieci kultury itp.
Osobiście sobie tego nie wyobrażam: dzieci na nas wymiotują, wylewają zupki, potrafią wytrzeć katar w nasze rękawy; turlamy i tarzamy się z nimi po podłodze, czasem trzeba nagle zerwać się i podbiec, bo dzieci się bija lub gryzą. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego koszuli i garsonce (był taki pomysł jednej z mam!)…
Ale może się mylimy, może faktycznie trzeba by zmienić strój… jak sądzicie? A jak jest w Waszych placówkach?

Moja mała nie chodzi do żłobka, ale uważam, że strój zdecydowanie powinien być luźny. Wiadomo, że przy dzieciach czasami człowiek się spoci, czasami wybrudzi - w domu również żadna z nas nie chodzi w koszuli i spódnicy - tylko tak jak jest wygodnie. Moim zdaniem pomysł ze strojem galowym jest kompletnie nieprzemyślany oraz niepraktyczny.

Jednymi słowy opiekunki powinny sie ubierać “po domowemu” żeby wygladać jak mama :slight_smile:

Strój opiekunki w żłobku zdecydowanie powinien być lużny i bardzo kolorowy.
Osobiście nie podoba mi się pomysł opiekunek w mundurkach uważam że dzieci niegatywnie odbierają taki ubiór jest za “sztywny” i działa w pewien sposób odstraszająco na dzieci.

Opiekunka powinna czuć sie swobodnie, aby móc wykonywac rzetelnie swoją pracę ,która oprócz pielęgnacji,karmienia, polega na zabawie,ćwiczeniach oraz tarzaniu sie po dywanie.Ciepła kolorystyka ubioru,będzie odbierana pozytywnie przez dzieci.

Ech… Ja bym nie zwracala uwagi na mamy, które takie teksty rzucają… Trzeba byc na każde zawolanie dzieci a moze mamy tez po domu chodza poubierane w garsonki? Ja jestem nauczycielem w starszych szkolach, ale tez nie chodze w garsonkach - swoja droga ile kompletów musialabym miec? Staram sie wygladac schludnie, Np.jak pracuje w gimnazjum to chodze w dżinsach i bluzce, ale jak ide na wyzsza uczelnie, to Np.do dżinsów zakladam obcasy, na bluzkę jakis ladny sweter czy marynarkę :wink: wszystko odpowiednio do danej szkoly… Angielskiego ucze tez w przedszkolu i nie wyobrazam sobie, zebym miala pojsc ubrana na galowo, przeciez trzeba z nimi poskakać, potańczyć… No, ale cóż niektore mamy nie pomyślą zanim cos powiedzą :slight_smile:

myslę że garnitur czy strój galowy jest wskazany przy poszukiwaniu pracy czy do pracy w biurze, jeśli kobieta pracuje jako opiekunka czy niania nie wyobrażam sobie takiej osoby w piaskownicy na placu zabaw czy w Kolorado;) chyba ze bedzie ochroniarzem :wink:

Nigdy nie będzie tak, ze wszyscy będą zadowoleni, zawsze znajdzie się ktoś komu będzie przeszkadzał ubiór a innemu tok wychowania.

ja uważam że strój powinien być przede wszystkim wygodny, czysty
ma umożliwiać swobodną zabawę z dzieckiem

masakra…, czego to “mamy” nie wymyślą:( ja sobie nie wyobrażam, gdybym miała zajmować się dziećmi i być na galowo ubrana, przecież to jest niedorzeczne… A jaki jest przedział wiekowy do żłobka??

Ale wiecie jeśli jest to taki problem dla rodziców i słyszycie sporo uwag na ten temat to może warto zainwestować w identyczne dresy dla opiekunek :wink:

Do żłobka przyjmuje się dzieci w wieku 20 tygodni- 3 lata.
Z tymi identycznymi dresami chyba byłby problem, bo dość mocno zróżnicowane gabarytowo jesteśmy :wink: no i czasem trzeba się 2-3 razy dziennie przebierać, jeśli wyleje się zupa lub coś w tym stylu :wink:
Ale myślę tak samo jak Wy (właściwie wszystkie myślimy). Dla mnie to nie do wyobrażenia, by ubierać się elegancko w takim miejscu. W domu, przy dwójce, jestem wiecznie “usmarowana”, a co dopiero przy 30 w żłobku. Poza tym tak jest po prostu… wygodniej.

Ja to bym takim mamom kazala sie tak ubrac i jeden dzien spedzic z gromadka dzieciakow. Ciekawe co by powiedzialy na bieganie i noszenie dzieci w szpilkach, albo w obcislej spodnicy. Raczej powinny sie cieszyc, ze dobrze sie ich dziecmi zajmuja a nie glupoty wymyslac. A przyklad to niech same daja maluchom w domu, przeciez sa ich mamami.

Jakiś czas temu znajoma mama poszukiwała niani dla swojej córeczki pewnego dnia przyszła z kandydatka na plac zabaw właśnie ubraną na galowo w obcasach trochę dziwnie to wyglądało :wink:

No więc wątpię, że dziecko od 20 tyg do 3 lat zwraca uwagę na garderobę opiekunki:) Przecież one jeszcze nie rozumieją gdzie trzeba a gdzie nie zakładać garsonkę i szpilki…

Gonia, a wyobrazasz sobie 3-latke w szpilkach? Musialoby to komicznie wygladac. Pamietam, ze ja pierwsze szpilki zalozylam majac chyba 15 lat. Teraz matki wymagaja od opiekunek czy wychowawcow nie wiadomo czego. Kurcze to rodzice sa odpowiedzialni za wychowanie i nie moga zrzucac wszystkiego na opiekunki czy szkole, a czesto sie slyszy opinie, ze to wszystko wina szkoly. Z reszta ja bym nie chciala by ktos ingerowal w wychowanie mojego dziecka.
Na koniec dodam, ze gdyby na spodkanie ze mna przyszla opiekunka w garsonce, to mialaby raczej nikle szanse na prace.

marthoolka a to prywatny żłobek, ze rodzice mają takie wymagania?

Tak, akurat ten jest niepubliczny. Ale i koleżanki z państwowych mają “mamy z pomysłami”…
Mojej znajomej z publicznego najpierw jedna mama zwróciła uwagę, że mogłaby zadbać trochę o dłonie, bo wstyd (miała niepomalowane, krótki paznokcie) a jak po tygodniu ciut podrosły i pomalowała na różowo, to ją inna “ochrzaniła”, ze gdzie z takimi pazurami do dzieci…
i bądź tu człowieku mądry i wykonuj po prostu swoja pracę… :confused:

Oj to faktycznie wyższe wymagania, ja bardziej bym się skupiała na czasie spędzanym z maluchami,zajęciami które są przeprowadzane w żłobku czy przedszkolu, ale to moje myśli. Ja jestem z mała w domu i powiem wam szczerze, że nie mam paznokci pomalowanych nie mam czasu na to, są oczywiście mamy które o to dbają czasami czuje się zaniedbana w stosunku jak patrzę na takie modelki w piaskownicy, ale myślę sobie że tak do końca nie wiadomo jak spędzają czas z dzieckiem, ja wolę posiedzieć z mała niż z lakierem do paznokci.

Anita, zgadzam się z Tobą w pełni! Bardzo podoba mi się to zdanie: “wolę posiedzieć z mała niż z lakierem do paznokci”- 100% racji! :slight_smile:

Problem rodziców oddających dzieci do żłobka polega na tym, że to nie oni spędzają większą część dnia z tym dzieckiem i chyba nie bardzo zdają sobie sprawy z głupoty wypowiadanych słów. Proponowałabym następnym razem zapytać “mądrej” mamuśki, czy ona w domu przy dziecku biega w garsonce i na szpilach.

Ja czasami za małą nie nadążam a wyobrażam sobie co się dzieje z taką 20 maluszków :wink:
chyba telewizji sie za dużo naoglądały mamusie tam wszystko czyściutkie poukładane a dzieciaczki jak laleczki :wink:

No dokładnie! Te poukładane mamusie, mają chyba z tym problem, że nie spędzają tyle czasu z swoim dzieckiem co opiekunka, więc im się po prostu przewróciło w głowie:) a poza tym, nie wyobrażam sobie Ciebie marthoolka wracająca po 8 godzinach (lub więcej) w szpilkach, jestem przekonana, że wywaliłabyś te szpileczki przez okno, albo spaliła po takim ciężkim dniu na szpilkach z dzieciakami:P