Sprzątanie, a dwulatek

Dziewczyny,

 

moje pytanie do Was dotyczy sprzątania przez dzieci. Niby córka jest malutka, bo ma dwa latka, ale z drugiej strony jeśli potrafi powiedzieć co chce, gdzie i kiedy to wydaje mi się, że drobne rzeczy też może posprzątać. Niedawno chętnie odkładała książki na półkę, oczywiście je tylko podrzucała, nie układała, ale bliżej półki potrafiła zanieść. Tak samo z klockami czy figurkami, jednak od pewnego czasu odmawia jakiejkolwiek pomocy i stwierdza, że nie będzie robić BO NIE. Jak jest u Was? Sprzątają maluchy? W jakim są wieku? Jak zachęcić córkę do sprzątania?

Wspomnę, że przerabiamy Kicię Kocię sprzątnie, poza tym ten aspekt przemyka w wielu książeczkach i córka śledzi te momenty kiedy Kicia sprząta, odkładanie książek "na książkową półkę" i "klocki do klockowego pudełka" to już mantra :). Jakie książeczki jeszcze znacie, jakie polecicie?

Mój synek ma ponad 2 lata ale już od dłuższego czasu wie co to znaczy sprzątanie zabawek co jednak nie zawsze chce mu się robić. Z książkami faktycznie nie jest łatwo ale inne zabawki typu klocki które wystarczy wrzucić do pudełka to nie problem. Ogólnie dzieci w tym wieku nie powinny mieć problemu ze sprzątaniem zabawek natomiast jest gorzej by je do tego przekonać. U nas zawsze działa że zaraz przyjdzie babcia albo dziadek to od razu zaczyna wynosić wszystkie zabawki do swojego pokoiku. Chce coś słodkiego to mówię by posprzątał wpierw zabawki to mu dam i też działa. Czasami natomiast wystarczy jak sama zaczynam sprzątać i proszę go by mi pomógł.

Syn ma 3 lata i zna pojęcie sprzątania. Niestety robi to jeszcze wolno i niedokladnie, więc gdy proszę o posprzatanie klocków lub innych zabawek to mu pomagam. Dzieci uczą się przez obserwacj. Nigdy nie wymagam czegoś czego jeszcze nie robił. Zwykle robimy nową czynność razem. Rzucam hasło "sprzątamy zabawki do kosza" i pierwsza zaczynam to robić. Wtedy syn mnie naśladuje. Po kilku razach umiał już sam posprzątać zabawki do kosza. 

Moja nie ma jeszcze 1.5 roku a już pomaga w sprzątaniu... a to chowamy zabawki do pudełka, czasem robi to sama czasem ze mną, podaje mi rzeczy z pralki do powieszenia, rwie się do odkurzacza ale wiadomo ciężko razem się odkurza... teraz jest chętna do pomocy ale to nie oznacza że później będzie taka do przodu ze sprzątaniem;-)

Myślę że jest to czynność którą warto uczyć od małego i może nie za wszelką cenę zmuszać dzieci do porządków (bo nam dorosłym też czasami się nie chcę tego robić). 

Też zgadzam się że nawyku sprzątania warto uczyć maluchy od małego tym bardziej że dzieci mają teraz sporo zabawek a szybko je rozwalają po całym pokoju i szybko się nudzą. U nas starszy syn od małego odkłada klocki na miejsce i inne zabawki aczkolwiek czasem się buntował :) 

U mnie synek 22msc i dopiero od niedawna coś tam chce sprzątać po sobie wcześniej nic. Odkąd pamiętam uczyliśmy go i nic. Teraz coraz częściej mu wychodzi. Najchętniej chciałby robić to co ja zmywać odkurzać myć podłogę. 

Mój synek czasem sprząta za sobą lecz tylko wtedy, kiedy mu o tym powiem,że sprzątamy i mu pomagam w takich czynnościach.Warto od maleńkiego uczyć takich rytuałów , szlifować nawyki bo w przyszłości będzie lżej .Dzieci są doskonałymi obserwatorami i papugują nasze zachowania.

Warto pokazać dziecku jak należy sprzątać. Dziecko obserwuje dorosłych i nasladuje nasze zachowania. 
Starszego syna dosyć długo uczyłam sprzątania,pokazywslam, tłumaczyłam. Zakumal o co chodzi, mimo to zawsze porządki szły mu lepiej jak mu pomagałam ;)

U nas 21 Msc syn prędzej posprząta niż 4letnia córka. U córki mam problem wyegzekwować  sprzątanie, nie bo jest zmęczona nie teraz później, nie bo nie.. Natomiast syn sam z siebie bierze pędzle córki i chowa do pojemnika. Bierze foremki i zanosi do piaskownicy. Zdarza się to czasami nie jest jakimś rytuałem ale częściej napewno niż córce.. 

Najlepiej potraktować sprzątanie jako zabawę czyli nie mówimy że teraz sprzątamy zabawki tylko na przykład z entuzjazmem wołamy do dziecka Kto pierwszy włoży klocki do pudełka? To naprawdę działa.  wiadomo wiadomo sprzątamy razem z dzieckiem ale takie wyścigi to dla niego też zabawa a nie tylko obowiązek

Ja uważam, że dziecko powinno się od początku uczyć sprzątania. Najpierw pokazywać, że mama sprząta zabawki, później włączyć do tego dziecko. Im wcześniej się zacznie uczyć tym lepiej. 

Ja próbowałam sprzątać z synkiem właśnie po przez zabawę jednak nie zawsze wychodziło. Raz posprzątał a innym razem już nie jednak starałam się zawsze wieczorem z nim sprzątać jego zabawki to poskutkowało tym że jak poszedł do przedszkola to Pani mowila ze sprząta po sobie bardzo ładnie zabawki i pomaga kolegom. W domu jak to w domu zdarzy się tak że jest bardzo zmęczony aż do momentu jak sprzątnę ja albo mąż :D

U nas to sprzątanie poprzez zabawę  o którym wspomniała Natalia ,nie do końca się sprawdza ponieważ, kiedy ja zakomunikuje do syna,że kto szybciej zabierze klocki to owszem zbiera ale za chwilę znów wysypuje żeby od nowa zabawić się w to samo.

Mój dwulatek akurat za bardzo nie umie powiedzieć co chce, ale zabawki zbiera choć zazwyczaj jest tak że ma mi pomóc i zbieramy razem choć często za chwilę już wysypuje ale np jak coś się rozleje to pierwszy biegnie po mopa, pomaga też zamiatac - to akurat mocno po swojemu, ale ważne że chce. Dziś mi pomagał zanosic zakupy z dołu do góry. Zanosi rzeczy z prania do szafki a żebym sama wyniosła miskę z praniem na suszarkę to po prostu nie ma takiej opcji. W tym miesiącu kończy 2 latka a bardzo lubi i chce pomagać ale też jest bardzo psotny ale coś za coś ;)

Mój dwulatek nie sprząta zabawek czy książek, jak mówię, że po zabawie trzeba zrobić porządek i odłożyć na miejsce wszystko czy pozbierać klocki itp to udaje, że mnie nie słyszy... dla niego nawet pozbieranie puzzli do pudełka jak są już ułożone to ostatnio dramat, więc staram się sprzątać po nim jak nie widzi... może jeszcze ten etap przyjdzie, bo póki co lubi wszystko wyciągać i rozkładać po różnych kątach pokoju, a sprzątanie to dla niego bardziej odkurzanie czy wycieranie ściereczką i to już bardzo lubi... 

Syna uczyłam sprzątania poprzez zabawe np.  kto więcej klocków wrzuci do pudełka. Ogólnie na zabawki kupiłam mu plastikowe pudła i w nich przechowywaliśmy zabawki. 

Córka wymyslila sobie odkurzacz z ręki do masażu i bardzo długo nim odkurzała jednak odkąd dostała ”prawdziwy” odkurzacz to jest hitem! Widzę, że u nas są „fale”, raz chce the sprząta a raz całkowicie odmawia. współpracy. pokazuję, zachęcam ale często bez skutku choć dziękuję wam za rady :) ja daję chusteczkę córce do wycierania i korzystam z tego że chce niby myć podłogi :) gdzie macie figurki zwierząt? Na Polkach czy w koszach na zabawki? 

Te plastikowe pudla są najlepsze do zabawek. A jeszcze fajniejsze są te na kółkach, dziecko może z łatwością je przewieźć gdzie chce :)