Moj syn ząbkuje. Ewidentnie wtedy nie chce spacerowac. Dzis bylo to samo, krzyk,placz. Przestawilam siedzenie przodem do świata. Inne dziecko !
Bede musiala chyba tez przelozyc przodem do jazdy… niby nie maridzi ale zaczyna sie wychylac … tylko nie wiem czy slonce nie bedzie mu razic bo nie jest z tych zeby czapke nosic
Maluszek ciekawy świata
Tak ale wole jednak go widziec wiec zamiana narazie byla chwilowa
U nas tak było z drugim synem, że w gondoli był dramat. Nie zasypiał tylko zaczynał marudzić i płakać. Jak chciałam wyjść do sklepu to biegiem. A pozniej w nosidle. Współczuję, bo to ciężko kiedy dziecko nie chce leżeć w wózku.
Tak wózek to jednak zawsze odciążenie dla mamy ,
U nas gondola wchodziła w grę pod warunkiem
Że na brzuszku leżał w sumie do Dizisaj tak zostało że synek śpi tylko na brzuchu , jak zaśnie na plecach np w samochodowym foteliku to króciutko i pobudka
Myślałam najpierw że to z ciekawości, córka była jeszcze w gondoli, bo jeszcze sama nie siedzi. Dałam ją na płasko do spacerówki, ale jest to samo… niezależnie od kierunku jazdy niestety.
W bujaku na dworze siedzi chętnie…
A może jakieś zabawki do wózka czy coś. Na początku by trochę zabawiły a potem by usnął
Mamy zabawki, myślałam, że może się znudziły i brałam inne, brałam nawet interaktywne i no nic to niestety nie zmienia
Boję się, że teściowa trochę przyzwyczaiła córkę do brania na ręce, bo czasami jest tak, że córka zaczyna marudzić np jak jemy śniadanie. Siedzi koło mnie w wózku/bujaku, zaczyna marudzić. Jak wiem, że przed chwilą jadła, jest przewinięta i wyspana, to po prostu chwilę mruczy, aż ją zjem, a teściowa jak z nią jest, to ona zacznie miauczeć i teściowa zaraz do niej leci i bierze na ręce
Mozliwe sie mala podłapała ze jak placze to odrazu ktos ja wezmie na rece i nie chce siedziec w wozku
oooo to może być ten problem ze po prostu chce na ręce
oj tak dzieci szybko się przyzwyczajają , to może już być problem z wozkiem jeśli było często brane na ręce
Zbyt częste noszenie na rękach może być przyna że dziecko nie chce do wózka , a najgorsze jak dziecko trochę popiszczy i już na ręce
No i teściowa właśnie tak robi. Ja jak córka zaczyna mi marudzić, jestem zajęta, a wiem, że nie dzieje się jej krzywda?m, to po prostu to ignoruje, ewentualnie przyniosę inną zabawkę, która może ją zainteresować
Musisz powiedziec tesciowej co i jak ze mala pozniej niechce siedzjec w wozku przez czesto branie na rece i juz moze zrozumie
Musisz wytłumaczyć teściowej, że nie dzieje jej się krzywda, że w ten sposób dziecko uczy się , że jest osobną jednostką, obserwuje świat. Trochę musi być dziecko samo.
Tłumaczenia już były i niestety nie dociera… no ale cóż, skoro grzeczne wytłumaczenie nie daje rady, to powiem dosadniej
Też to mialam ze starszą córką, źle bylo jej w gondoli i wyla dosłownie:( rece tylko ratowały sytuację, ale minęło po miesiącu
Mam nadzieję, że i u nas to z czasem przejdzie