Sól w diecie dziecka

Tak wam powiem ,ostatnio dyskutowałam ze znajoma co do dan dla dzieci ,…upiera sie przy tym ze dziecko je mdlo w okresie niemowlecia to i w wieku przedszkolnym ma problem …a skad jej sie to wzielo ? pierwsze dziecko wlasnie tak karmila …i w przedszkolu maly jadl suchy chleb …czasem z maslem i pil szklankami mleko …w domu normalnie tyle ze bez grama smaku …
a ja przy swoim stoje ze sol nie jest jedynym skladnikiem ktory dodajemy do zupy , dania … sa inne przyprawy i nawet smaczne …ziola juz daja wiele , ale ona ze w przedszkolu jest slono i tak tez uczy 2 dziecko

jakie jest wasze zdanie ? ma racje ?

hmmm ja zdecydowanie popieram Twoją drogę Monika, ja też wolę zioła , a w przedszkolach hmm nie wiem czy tak słono jest, nie pamiętam tych czasów już, ale małe dziecko ,a przedszkolak to jeszcze różnica i warto póki się da ograniczyć spożycie soli, a dodawać aromatyczne zioła. Ja mięsa nigdy nie solę, bo sól zabija prawdziwy smak, dobieram tylko odpowiednie zioła i nawet mój mąż co bez soli jeść nie chce mięso je właśnie takie jak ja przygotowuję bez soli

Ja nie sole nic dla Jasia a potrawy dla maluszka doprawiam ziołami i tez jest smacznie.

Ja nie daje dziecku soli ,nie jest to coś co jest niezbędne dla jej zycia a wręcz przeciwnie ,najlepiej jej unikać .Jak ja gotuję zupe dla wszystkich to odlewam małej i dopiero potem przyprawiam .Polecam tobie też takie rozwiązanie :slight_smile:

Wczoraj w tv mówili, że przeciętny polak je ponad 2 razy więcej soli dziennie niż powinien.

Ja na. razie kupuję mojemu 4,5 miesięcznemu dziecku gotowe posiłki kiedy będzie większy to mam zamiar mu doprawiać posiłki ziołami ze swojego ogródka już w zeszłym roku ususzyłam sobie pietruszkę, koperek selera, jak również zamroziłam, myślę że będą lepsze jak sól a też zmienią smak,

Ja gotuje zupke dla syna na duuuuuzej ilosci warzyw …tak naprawde jest ich tak duzo ze co chwile musze dolewac wode bo by sie przypalilo …całosc gotuje bardzo długo …smak wtedy jest wyrazisty , slodki i sól jedynie by popsula smak :slight_smile:

Ja nawet do nas gotuję zupę na dużej ilości warzyw :wink: Nie jestem zwolenniczką soli. W mojej kuchni mało jej używam. Jestem już tak przyzwyczajona do potraw małosolnych ,że gdy jadę na obiad do teściowej to wydaje mi się wszystko takie słone. W diecie dziecka powinno się unikać soli. Ja karmiąc piersią nawet jej unikam :wink:

Ja tak samo …u tesciowej jak jestem to strasznie sie mecze jedzac np ziemniaki …ja w domu nie sole …Szym juz sie przyzwyczaił a ta nadal mi wmawia ze mam gotowac szymonowi osobno bo on lubi ;x . Posłuchałam ,zeby dała mi spokoj i raz mu ugotowałam …powiedział wtedy , ze bez soli są lepsze - kochanie nastepnym razem bez :slight_smile:

Ja też zrezygnowałam zupełnie z solenia ziemniaków. Tym bardziej, że już kilka razy mała podjadaczka stała i otwierała dzioba. Więc teraz robię ziemniaki i jajko sadzone, a ona wyjada mi pół żółtka i ziemniaki, koperkiem posypane :slight_smile:

Ja uważam, że nie ma co przesadzać z solą. Jak sprawdzicie sobie ile normalnie soli jest w warzywach czy innych produktach to zobaczycie, że Polacy mają właśnie skłonność do nadmiernego słodzenia i solenia wszystkiego a zapominamy często, że to już jest w produktach.

U nas też sól dopiero na talerzu i to tylko męża, ja się lepiej czuje nie soląc, a poza tym mięso nie posolone kurcze zupełnie inny smak jak dla mnie, poza tym nie chce mi się gotować dla nas osobno, a dla dzieci osobno robię wspólny obiad i jak już napisałam sól na talerzu. Co do ziemniaków gotuję wyłącznie dla dzieci, bo my nie jemy więc nie solę, ale jak czasem zostanie ziemniak to mąż je z masłem i sobie sypie sól na gotowanego ziemniaka i jakoś się już przyzwyczaił, że u nas tak to już wygląda.

zbyt duże spożycie soli przez dzieci prowadzi do nadmiernego obciążenia nerek, które są mniej rozwinięte niż u dorosłych
nadmiar soli może wpływać niekorzystnie na prawidłowy rozwój układu kostnego dziecka i prowadzić do zwiększonej demineralizacji kości, ponieważ powoduje zwiększenie wydalania wapnia z organizmu
tak więc jeśli dziecko nie pozna smaku soli wo gule nie będzie chciało jej próbować, sól dziecku szkodzi

Czytajac magazyn zdrowie w prezencie natknelam sie na ciekawy artykuł a mianowicie - SOLIC CZY NIE SOLIC i co sie dowiedziałam ?
Zaczynajac od wody - bez wody nie ma zycia .Woda musi dotrzec do kazdej komorki,aby usunac niepotrzebne psujace harmonie toksyczne odpady metabolizmu .Kto jej ( czyt.wodzie) w tym wszystkim wiernie pomaga ? SÓL I POTAS . Sól zapewnia stałą równowag wody na zewnatrz i wewnatrz komorek . Dzieki temu organizm funkcjonuje prawidlowo . Somatyczne zatrzymywanie wody przez sol odbywa sie wtedy gdy woda odwiedzajaca komórki ma u swego swoją partnerkę - sól .
W warzywach i owocach znajdziemy wystarczajaco dużo potasu , takze o niedobor tego pierwiastka martwic sie nie musimy , ale o obecnosc soli w naszym organizmie musimy sami zadbac.

SÓL to naturalny i skuteczny środek antyhistaminowy - idealny aby złagodzic nieprzyjemne objawy astmy
A co z naszymi nerkami ? Mamabasia napisała ze prowadzi ona do nadmiernego obciazania nerek …oczywiscie zgadza się …ale tylko NADMIERNE spożywanie soli do tego prowadzi …jesli stosowac bedziemy ja z umiarem przyniesie same korzysci , jakiie ? Sól wspaniale obniza poziom kwasowosci .
Sól pomaga w obronie naszego mózgu przez Alzheimerem …
Sól jest swietnym lekiem na depresje … ale jaka to ma byc sól ? Kuchenna ?? NIE ! himalajska i morska …to Ona działa cuda w naszym organizmie :slight_smile:

Sól himalajska /morska -dostępne w dobrze zaopatrzonych sklepach lub w internecie. Mają korzystny wpływ na zdrowie, oczywiście stosowane z umiarem (6-7g dla osoby zdrowej, do 3 g dla osoby z problemami kardiologicznymi). Szczególnie polecam naszą Polską sól kamienną, lokalny patriotyzm ;-).zrodlo:.era-zdrowia.pl
: Zdrowie w prezencie.

także nie wykreślajmy całkowicie soli z naszej diety …Oczywiscie sól tzw kuchenna mozemy w koszu umiescic a w szafce zamiescic himalajska lub morska :slight_smile: Ja mam morska i powiem wam ze używałam sporadycznie , teraz wyczytam wiecej na ten temat i z umiarem bede stosowac . Oczywiscie karmic Kacpra tym nie bede …na razie jest zbyt mały …ale jeśli dodam kilka ziarenek do jego garnka zupki - krzywda mu sie nie stanie

Dziewczyny jesteście skarbnica wiedzy , a człowiek przez całe życie się uczy:)

Ja staram się ograniczać sól a małemu długo nie będę soliła w ogóle.

sól jest w tylu rzeczach, że nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy… ;/ i juz w sloiczkach dla dzieci powyżej 9 miesiaca czesto jest!

Mysza13 dlatego trzeba sól dawkować mądrze, bo niestety, ale mamy tendencję do przesalania potraw. A sól spożywana w odpowiedniej ilości nie zaszkodzi :slight_smile:

jestem zdania tego samego co sijle . Wyzej zreszta napisałam .
Czegos zrozumiec nie moge …jesli ktos boi sie soli uzywac to czemu trzyma te zwykla za 1 zł , ktora nie jest zdrowa ? warto dolozyc i kupic morska …ale i z nia trzeba uwazac.
Słuchajcie nie oszukujmy sie …piszemy ze sol jest naszym odiwecznym wrogiem ale jadamy w restauracjach , na weselach u rodziny ( ktora nie widzi nic zlego w soleniu potraw) kupujemy czasami jakies (pomysły Na …) no i nie uwierze jesli ktos mi powie ze nie soli schabowych - kotletów z piersi czy szynki albo schabu zapiekanego …przeciez sam tymianek czy inne ziola nie zdaja egzaminu …oczywiscie ziola maja grac pierwsze skrzypce …ma byc ich najwiecej ale bez soli sie nie da…ale ja tu tylko mowie o dorosłych …dzieciom nie ma poki co potrzeby dosalania , ja bynajmniej tego nie robie…do zupki dodam kilka ziarenek i tyle …nie da sie zyc tylko na tym co sami zrobimy …chodzimy do marketów i siegamy po produkty ktore te sol maja w sobie …
Jestem za tym aby soli unikac i ogarniczac do minimum ale nie jestem za tym aby jej w ogole nie bylo …predzej czy pozniej nasze dziecko siegni epo paczke chipsów w szkole po słone orzeszki czy inne zakaski …i prosze nie mowcie ze nie …Powiecie swojej corce czy synkowi zeby na przyjeciu urodzinowym kolegi jadl wylacznie owoce ? Nie, oczywiscie :slight_smile: dlatego ograniczanie soli w domu jest taki wazne :slight_smile:

Tak jak pisze Monika1993 najważniejsze jakiej soli używamy, znacznie lepsza i zdrowsza jest morska. Ja tylko takiej używam w domu. U mnie w sumie problem jest taki, że ciągle się z mamą ścinam, bo ona twierdzi że moje potrawy nie są dostatecznie słone. Faktycznie używam mnóstwa przypraw ale sól nie jest jedną z moich ulubionych:)
Warto pójść w zioła i poczytać o przyprawach, jeśli dziecko nie jest alergikiem to mamy szerokie pole do popisu.