Moja fotograf miała mnóstwo sukienek ale ja się bałam że się nie zmieszczę bo mam naprawdę duży brzuch więc kupiłam sama. Po sesji sprzedam na vinted
Iwona rozumiem o czym mówisz. W pierwszej ciąży nie wyglądałam zbyt dobrze, rodziłam w sierpniu, od czerwca byłam spuchnięta, do tego przed ciąża odstawiłam antykoncepcję i walczyłem z trądzikiem. W ciąży miałam blizny, z ktorymi nic nie moglam zrobić w tym okresie. Mimo to cieszę się, że mam kilka zdjęć z ciąży i po porodzie. Już nigdy taka brzydka nie będę �
Iwona, miałam identycznie, dlatego z pierwszej ciąży oraktycznie nie mam zdjęć i teraz bardzo zaluje. W drugiej już się przełamałam i pozowałam, pomimo, że nie wyglądałam tak jakbym tego chciała. Ale teraz z perspektywy czasu podobają mi się te zdjęcia i cieszę się, że je zrobilam;)
Właśnie o tym mowa, też się sobie nie podobałam w pierwszej ciąży. Nie robiłam sesji i nie zamierzam też teraz. Jessica juz to sesja rodzinna po porodzie jak dojdę do formy. Ale jakiekolwiek zdjęcie chcę mieć. Dziś koleżanka z pracy chciała zobaczyć brzuszek, a ja nawet nic nie mam i to ostatni dzwonek żeby zrobić przed porodem.
A ja wręcz odwrotnie, bardzo żałuję że nie fotografowalam brzuszka jak się zmieniał . Mogłam Robić prywatne reportaże. Mam mnóstwo z ostatnich dwóch miesięcy - sesja ciążowa i ostatni miesiąc kiedy to czułam zbliżający się moment porodu
Ale wtedy brzuszek najładniejszy, już taki widoczny i krągły wiec dobrze, że masz
Ooo tak 🥰
Najgorzej, że to ja robię ładne zdjęcia i mąż ma z Majką zawsze jakieś ładne. On za to jak cyka fotki to zawsze wyglądam głupio.
A ja wam powiem że sesja super sprawa ale jednak mi było szkoda pieniędzy na nią. I tak sobie właśnie uświadomiłam że nie mam żadnego zdjęcia z brzuchem no kurcze ani jednego ale chyba nie za bardzo chciałabym się widzieć 15 kg wieksza
15 kg to i tak całkiem nieźle :)
15kg to tak normalnie. Poza tym to jednak ciaza więc inaczej się patrzy na to tycie.
Tak, brzuszek w 8 miesiącu był już cudownie widoczny, taka piłeczka. 15 kg to norma, pięknie brzuszek musiał wyglądać
MamaMałejMajki, z tym robieniem zdjęć mam tak samo;). Ja się staram, wybieram tło, ujęcie, kąt, a mąż pstryknie fotkę nawet nie wiem kiedy. Efekt jest oczywisty:))
Ja to się już zaczęłam zastanawiać , czy ja jakaś niefotogeniczna jestem czy jak? Bo co on robi z tym aparatem to ja nie mam pytań. Sama jak sobie pstryknę to jeszcze jakoś wygląda. Już zainwestowałam w selfiestick ale często go zapominam
Kiedyś widziałam gdzieś obrazki. Zależności między tym jak wyglada mąż z dzieckiem a jak same siebie fotografujemy z dzieckiem.. mężów piękne słodkie i urocze ujęcia. A nasze głównie z ręki, połowiczne bo ręką nie sięgniemy dalej :)
No to samo mam, a jak już mąż zrobi to pożal się... jakby chciał w sądzie przedstawid dowody na to, że więcej czasu spędza z dzieckiem to jak nic ma podane na tacy hahah