Witam,
Ostatnio gdzieś wyczytałam, że 10 miesiąc życia dziecka to idealny czas na rozpoczęcie przygody z rysowaniem / bazgraniem… Co o tym sądzicie? Kiedy wasze maluchy zaczęły trzymac kredkę i bazgrolić?
Jak przekonać macla by rysował-bazgrał?
Pozdrawiam
My kupiliśmy córce pierwsze malowanki i kredki miesiąc temu, kiedy miala 13mcy. Wczesniej dawalismy jej kredki i czyste kartki ale wolala jesc kredki, a kartki rwać i gniesc, wiec odczekalam chwile i ponowilam próbę z malowankami. Na początku nadal wolała jeść i rozrzucac kredki, a malowanki owszem zainteresowaly ja troche i ogladala obrazki po czym wracala do jedzenia kredek. Jednak ja uparcie codziennie wyciagalam malowanki i malowalam, probowalam zainteresowac, opowiadać co jest ma obrazku itd. Az ktoregos dnia wyciągnęłam malowanki i kredki, córka standardowo wysypala kredki z pudelka, ale tym razem zlapala malowanke otworzyla i zaczela bazgrac. Nie kolorowac, bez przesady, az takim geniuszem nie jest;) ale w koncu zrozumiala do czego to sluzy i bazgra po stronach kredkami. Troche to trwało, ale moja cierpliwość sie opłaciłam;) Nadal codziennie wyciągam malowanke zeby utrwalac te “umiejętność”, niech sobie bazgra po stronach;)
Mój synuś ma 10 miesięcy, ale kredek się nie “chwyta”.
Interesuje go żeby je wziąć do buzi i gryźć.
Kartki gniecie i rwie i mamy w domu confetti, więc na razie sobie odpuszczam:(
Spróbuje jak Ewelina za jakiś czas, może go bardziej zainteresuje.
10 miesięcy to dość wcześnie na bazgranie, ale moim zdaniem czas kiedy dziecko może zapoznać się z kredkami, papierem i tym co można z tego zrobić. To normalne że na początku dzieci biorą do buzi, tak poznają co to. Po jakimś czasie tak jak pisze Ewelina zacznie malować
Mój synek zaczął bazgrać dopiero gdy miał 1,5 roczku ,wcześniej jakoś go nie interesowało rysowanie.Teraz ma 2 latka i bardzo lubi rysować znikopisem.Lubi też gdy ja mu rysuję zwłaszcza zwierzątka
Moja mała zaczęła bazgrać kredkami dość wcześnie nie pamiętam dokładnie ile miała miesięcy. Teraz ma 15 kredki są codziennie w użyciu , już ładnie trzyma kredkę w ręce ale na kartce nie chce malować - bazgrać , ostatnio woli malować po swoich nóżkach i to jeszcze flamastem . Jak jej zabieram i daję kredkę to wrzeszczy , bo wie ,że kredką nie popisze swoich nóżek . Moja starsza córka ma tablicę magnetyczną i mała też lubi na niej bazgrać mazakami , lepiej niż na karkach.
Farbki może i są fajniejsze bo można palcami malować. Tylko sprzątania więcej
Moja przyjaciółka zaczęła dawać kredki swojej córce jak miała ponad rok. Trochę późno no ale jak to stwierdziła łatwiej się przez to nauczyła do czego służą i jak się maluje. Fakt musiała z nią trochę posiedzieć i tłumaczyć, pokazywać no ale teraz już potrafi fajnie bazgrać po kartce i świetnie się przy tym bawi.
Dziecku trzeba pokazać do czego służą kredki i jak się z nimi obchodzić jednak jeśli robi się to systematycznie można nauczyć nawet mniejsze dzieci.
Kasia czasami nie trzeba pokazywać . dzieci wszystko łapią nieraz nie wiadomo skąd coś wiedzą , ja zanim mojej pokazałam kredki ( myślałam ,że ma jeszcze czas ) , to ta je dorwała od Juli i popisała mi komodę Wiedziała że trzeba bazgrolić
Moona, starsze rodzeństwo to ogromna nauka Moja póki co zajmuje się jedzeniem kredek i papieru…
Magros ,córcia musi przecież poznać smak kredek i papieru zanim zacznie malować :))
10 mięsiecy to za mało żeby dziecko potrafiło rysować, mój ma 9 miesięcy i wszystkiego musi spróbować, także kredki na pewno również wylądowałyby w buzi, a jak widzi jakieś kartki to od razu mnie i później oczywiście wkłada do buzi;)
Wszystko jak zawsze zależy od dziecka…
Mój synek zaczął późno bazgrać po kartkach koło 1,5roku miał.No i pieknie popisał nam ścianę w pokoju
Myślę że 10miesięcy to za szybki czas na rysowanie.
Najpierw maluch musi opanować dobrze trzymać kredkę…Mój łobuz na początku chciał rysować odwrotną stroną np
A jak zaczynał naciskać na krędkę to wszystkie łamał.Próbowałam mu pokazywać,kolorować z nim,trzymałam mu rączkę ale zawsze kończyło się to nerwami synka…odpuściłam…
Teraz jak na ochotę na kolorowanie to siada sam i koloruje,chyba że chce żebym mu towarzyszyła to kolorujemy razem
Moona starsze rodzeństwo jest faktycznie świetnym nauczycielem. Dzieci bardzo obserwują więc widzą jak rodzeństwo używa kredek i same próbują zrobić to samo.
Zazwyczaj właśnie dlatego dziecko, które ma starsze rodzeństwo uczy się wszystkiego i robi szybciej.
Mój Synek też jak daje mu kartkę to ją mnie i wkłada do buzi a ma 7 miesięcy. Smak u niego na pierwszym miejscu
U nas Julia ma 14miesiecy i dopiero zaczyna swoją przygodę z malowaniem. Wcześniej nawet nie było mowy by postawiła choć kreskę na kartce. Zawsze kartka i kredka do buzi. Na razie bazgra sobie po czystej kartce, ale chyba zakupie jej malowanke i może ona ja zachęci do odrobiny malowania. Lubi również mazac po gazetach, ze ścianami jeszcze nie próbowała. Wiadomo że nie wszystko od razu ale drobnymi kroczkami do przodu.
Ale to właśnie o to chodzi żeby dziecko brało do buzi. To jest właśnie pierwszy etap nauki rysowania. Zapoznanie się z materiałem.
Nie tylko starsze rodzeństwo ale w ogóle inne dzieci są świetnym przykładem, obserwuję to od kiedy chodzimy z córką do klubu malucha - zawsze bacznie przygląda się innym dzieciom i często próbuje je naśladować.
mój synek bardzo lubi obserwować gdy ktoś mu rysuje,starszy brat,ja ,czy mąż.Nawet próbuje powiedzieć co chce aby mu narysować i oczywiście próbuje nas naśladować.
Moja córka w tym wieku chętniej sięgała po pędzel maczany w wodzie, niż kredki. Później był etap kredy i ozdabiania ścian, same kredki i wykorzystanie ich przeznaczenia było koło 2 lat, może ciut wcześniej. Myślę, że można próbować, ale jeśli dziecko tym się nie zainteresuje, to nie ma sensu namawiać. Tak naprawdę ma na to jeszcze dużo czasu. Teraz trochę taka moda nastała, że moje dziecko już to czy tamto robi, że mam wrażenie, że jeszcze chwilka i będzie angielski dla noworodka w pigułce. W formie zabawy, poznania ksztaltu jak najbardziej, ale nie jestem za nauka rysowania w wieku 10-12 m-cy.
Wiadaomo że nic na siłę.Poza tym to ja ogólnie jestem przeciwniczką tego że dziecko musi wszystko jak najwcześniej i we wszystkim być dobre. Warto spróbować, ale wszystko zależy od chęci dziecka