Przewijanie noworodka

W przypadku noworodków przewijanie musi być naprawdę częste. Delikatna skórka jest niezmiernie narażona na odparzenia. Pieluszkę zmieniamy przede wszystkim od razu po zrobieniu kupki, nawet jeśli dochodzi do tego zarówno przed, jak i po jedzeniu. Nigdy nie ciągniemy za nóżki, ale unosimy delikatnie pupę. Zawsze czyścimy wszystkie zagłębienia i fałdki, a u dziewczynek pamiętamy o kierunku od cewki moczowej do pupy (nie odwrotnie!). Dobrze jest pozwolić dziecku na poleżenie bez pieluszki.

a u nas na oddziale polożne w ogóle nie pozwoliły podnosić za nózki, ewentualnie za pupkę a uczyły że przy przewijaniu powinno się delikatnie obracać maluszka to na lewp to na prawo podkładając pieluszkę pod pupę. Mówiły że pomaga to w rozwoju ruchowym dziecka. Miały rację bo mój syn bardzo szybo zaczął przekręcać się z brzuszka na plecy - mnie tak sie wydaje bo w wieku 4,5 miesiąca miał to opanowane.

Ważne żeby wszystko sobie przygotować pieluszkę,chusteczki,kremik itp żeby nie latać po całym pokoju jak malucha mamy już rozebranego.dokładnie szczególnie po kupce trzeba oczyścić pachwiny i wszystkie ciężko dostepne zakamarki

Przewijanie to nie tylko taka rutynowa,obowiązkowa czynność, a też fajny moment dla mamy(czy innego przebierającego) i maluszka. Większość dzieciaków kocha leżakowanie z golą pupą i za wszelką cenę np. posyłając słodkie buziaki stara się tą chwilę tylko dla niego przedłużyć:)

Przewijanie 7 miesięcznego niemowlaka to już nie to samo co noworodka :slight_smile: Nie można na chwilkę spuścić z oka bobasa. Wierci się, przekręca na boki, wyrywa pampersa, kopie mamę po brzuchu:) ale przewijanie to również okazja do zabawy i rozmawiania z dzieckiem :slight_smile:

Informację ‘zapożyczyłam’ ze strony Pierwsze dni w domu z noworodkiem, pielęgnacja i opieka nad noworodkiem Pozdrawiam.

Im starszy maluch tym przewijanie, ubieranie to nie lada wyczyn, mój mi ucieka non stop odkąd zaczął się przekecać na brzuszek więc np. po kąpieli to jestem nieźle wypomowana ubieraniem go w pieluszkę i ubranko bo kilka razy mi ucieka i czasami nawet coś do ręki, głupie minki, śpiewanie, gilanie w brzuszek nie pomagają a o pupcię trzeba dbać i siusiaczka też :).

Nigdy nie zapomnę momentu gdy mogłam pierwszy raz przewinąc maluszka. Stanęłam jak sparaliżowana :wink: Taki mały z pępowinką na wierzchu i zasłoniętymi oczami wydawał mi się zbyt kruchy. Na szczęście obok mnie była bardzo miła położna która zapytała czy to moje pierwsze dziecko i wszystko mi pokazała krok po kroku.

Ja od początku sama przewijałam małego, nawet w szpitalu mi nie pokazali, jak to robić dokładnie. No ale cóż. Każdy dojdzie do wprawy :slight_smile: A opanowanie starszego niemowlaka to zgadzam się już jest wyczyn, nasz mały bardzo wierzga nóżkami itd.
Najważniejsze mieć wszystko pod ręką. My mamy kącik zrobiony póki co w ten sposób, że przy łóżeczku mamy komodę, na łóżeczku przewijak i przybornik zawieszony. Wszystko pod ręką - kosmetyki, pampersy, chusteczki, ubranka itd. I zawsze mam pod ręką pieluszkę tetrową, którą kładę młodemu na “ptaszka” - czasem lubi puścić fontannę :wink:

U nas przewijanie odbywa się teraz najczęściej na stojąco. Tzn na zdjęcie pieluszki mam jakieś 5 sekund, bo mała w ekspresowym tempie ląduje na brzuchu. Potem chwila na umycie, najczęściej uciekającej już na czworaka pupki. Smarowanie kremem w locie i najgorsze… Założenie pampersa. Córka bardzo tego nie lubi i nie chce leżeć. Często muszę zapiąć pieluszkę tyle o ile i resztę dokończyć na stojąco. Czasem tyle przy tym śmiechu. Krem ląduje na moich spodniach, albo na buzi a pampers zostaje mi zabrany przed założeniem.
Przebieranie noworodka wcale nie jest łatwiejsze. Mimo tego, ze takie maleństwo się tak nie wierci to jest znacznie delikatniejsze. Moja córka nigdy nie należała do dzieci, które łatwo przebrać. Ciągle byliśmy z mężem obsikani albo jeszcze lepiej. Niektóre pamiątki mamy nawet na zdjęciach:) Będzie co wspominać.

U nas przebranie córki też jest nie lada wyczynem, bo fika non stop. Na przewijaku już się cała nie mieści, więc kładę ją tam sporadycznie i jak już, to przy grubszych sprawach. Nie podnoszę za nogi, stosuję tzw. dźwignię, żeby nie obciążać córci bioder.

Mój synek narazie leży sobie grzecznie i mogę go w spokoju przebrać, ale zapowiada się ciekawie z tego co piszecie dziewczyny.

Lekcja przewijania:

  1. Dokładnie umyj pośladki- Nawet jeśli pupa jest tylko obsiusiana. Chusteczkami myj od przodu w kierunku plecków a chłopcom nie odciągaj napletka

  2. Podłóż czystą pieluszkę- Wsuń dłoń pod pupę i unieś ją lekko. Nie ciągnij malca za nóżki ani nie przyginaj ich do brzuszka. Rozłóż pieluszkę

  3. Posmaruj pupę kremem- Ta chroni skórę przed utratą wilgoci i podrażnieniami. Smaruj także w pachwinach ( a jeśli masz synka pod moszną)

  4. Sprawdź czy pieluszka jest dobrze założona- Wsuń swobodnie palec między brzeg pieluszki a brzuszek. Upewnij się, że falbanki z boku nie uciskają nóżek malca.

Źródło : miesięcznik ,Mamo to ja’’ nr 3

To jeden z najważniejszych elementów pielęgnacji dziecka. Układamy naszą rękę pod jedną z nóżek malucha i opieramy ją na nadgarstku lub przedramieniu. łokieć tej ręki wysuwamy do przodu, aby nóżka dziecka nie ześlizgnęła się w bok. Dłonią chwytamy drugą nóżkę za udo w pobliżu biodra. Delikatnie obracamy swoją rękę w kierunku dziecka, co spowoduje lekkie „ podkręcenie“ jego pupy do góry. Nóżki malucha są lekko odwiedzione i zgięte, ale nie przyciskamy ich do brzuszka. Chwyt ten pozwala na doskonałą kontrolę całego ciała dziecka w trakcie wykonywania wszystkich czynności pielęgnacyjnych.Eliminujemy w ten sposób chwytanie go za pupę i stópki. Możemy utrzymać albo przywrócić symetryczne ułożenie dziecka, przetoczyć je na boki, zmienić rękę, wytrzeć i umyć plecy.
Przy lekko „podkręconej“ pupie wsuwamy pod nią pieluchę. Przetaczamy dziecko na bok i wsuwamy dalej jedną stronę pieluszki. Cały czas staramy się zainteresować malucha tym, co robimy, jego nogami, naszą twarzą. Zmieniamy rękę, przechylamy dziecko na drugi bok i wsuwamy pieluchę z drugiej strony. Wystarczy powtórzyć cały
manewr raz, dwa razy. Dzięki temu nie musimy ciągnąć nóżek dziecka wysoko do góry.

źródło :Poradnik opieki i pielęgnacji małego dziecka" - P. Zawitkowski

ja jak zmieniam maluchowi pieluszke daje mu zawsze pare minut na pomachanie nózkami bez pampersa . jak tylko go sciagam widze jak mu to przynosi ulge - po 1 dlatego ze nie ma juz mokro a po 2 - nasz maluch ma chuda pupke i pekaty brzuszek. sprawia to, ze pampersy w rzepach sa małe i uciskaja, a poluzowane luzuja reszte pampersa i siusiu przecieka pod nózkami (udami) bo jest tak wieeelka luka. wiec albo musze czesto prac spioszki bo sa osiusiane albo dopasowac pampersa i brzuszek synka przy wypełnieniu po jedzonku jest ugniatany :confused: bardzo mnie to drazni… dlatego jak tylko go przebieram daje mu chwile luzu :slight_smile:

Kaaajka a próbowałaś zawijać pieluszke pod brzuszkiem na wysokości obrazka pieluszki? My tak robiliśmy, gdy pieluszki zaczepiały o pępek.

tak ale wtedy ma za nisko i przy machaniu nózkami spada mu pampers pod posladki i kupa laduje na ciuszkach :stuck_out_tongue: ostatnio uzywam huggies bo sa bardzo ciekie i dzieki temu spokojnie moge je zapinac na brzusiu bo nie maja tej swojej warstwy grubosci jesli wiesz co mam na mysli :slight_smile:

a patrzyłaś z innym rozmiarem pieluszek?
mała też miała nisko bo strasznie zaczepiały o pępuszek, ale jakoś dawaliśmy rade

jak ubieram mniejsze to jest jeszcze gorzej ciasno w brzusiu a większe bardziej wiszą w pupie, niestety synek jest niewymiarowy :smiley: i dlatego ubieram mu cieńsze (huggies są najlepsze) i mam problem z głowy, zakładam je nieco wyżej (jak to moja mama mówi - pod same pachy) i jest ok w pupie i brzusiu :slight_smile: ale wtedy bardzo go muszę rozbierać do przewijania - swoją drogą…

jak przewijacie maluszki to co robicie z bodami i śpioszkami? bo ja podwijam je pod plecki synka i potem ma takie zawijątka pod plecami… a ściągać całkiem nie chce bo mu zimno będzie… jak wy sobie z tym radzicie?

Kiedy Klaudia sie urodziła miałam kilka sztuk bodów ale nie wiedziałam jak sie za to zabrać, kilka razy udało mi się jej ubrać body, ale kiedy coś przeciekło i było trzeba zaraz ściągać, powiedziałam bodom nie;) przeszłam na kaftaniki i używałam ich w zasadzie do 3-4 miesiąca ciągle.
Kaftaniki dużo łatwiej sie zakłada i ściąga, jak już mała bardziej sztywno trzymała główkę, już było łatwiej wówczas zakładałam body też podwijałam bodziaki pod plecki lub przekręcałam małą na bok i poprawiałam pamperka.
Kajka nie wiem jak u ciebie, ale u nas jak mała zaczeła się przekręcać na brzuszek, to dopiero była impreza :wink: jak tylko ściągałam mokrą pieluszkę nie nadążałam zakładać suchej, bo już była na brzuszku :wink: