Poród w wodzie

Woda jest środowiskiem bliskim człowiekowi. Od dawna i w wielu kulturach była nieodzownym elementem w przebiegu porodu. Również dziś wiele kobiet chętnie korzysta z pomocy, jaką jest zanurzenie się w ciepłej wodzie, nawet jeśli ma to być tylko godzina lub dwie poprzedzające założenie planowanego znieczulenia zewnątrzoponowego. Są kobiety, które cały poród spędzają w wannie i tam rodzą swoje dziecko.

Zalety przebywania w wodzie w ciąży lub w trakcie porodu dzieli się na szczególnie ważne dla matki lub dla dziecka, aczkolwiek nie da się oddzielić tych dwóch istnień tak długo, jak długo łączy je pępowina.

W moim  mieście to nie jest abstrakcyjne, a nawet coraz bardziej popularne. Na pewno to wynika, z tego, że jest to bardzo duże miasto. Na prowincji na pewno to nadal abstrakcja. U mnie coraz więcej szpitali oferuję taką możliwość. Mi nie było dane, ale na pewno musi to być super doświadczenie.

Zastanawiam się nad taką możliwością ,ale jakoś to do mnie nie przemawia.  Poród jest ciężki trzeba jeszcze wyjść z wody, wytrzeć się i pewnie muszą sprawdzić krocze. Nie nie jest to metoda dla mnie,  mogę się mylić ale radziłam już dwa razy i wiem jak organizm jest zmęczony. Wolę urodzić i przytulić córeczkę bez dodatkowych atrakcji. 

Długo myślałam o takim porodzie, ogólnie podobno dużo wcześniej trzeba przynieść jakieś dodatkowe badania. Mam mieszane uczucie do takiego porodu, taka opcja mnie zaintrygowała ale poród to nie czas na eksperymenty. Łatwiej by mi było wybrać gdyby ktoś ze znajomych przeżył takowy poród i opowiedział jak to jest. 

Mam podobne zdanie do dziewczyn.Nie mam nikogo ze znajomych która przeżyła by taki poród.Równiez jestem ciekawa odczuć .Sama nie wiem czy zdecydowałabym się na taki poród bo po wszystkim nie wiem czy dałabym radę wyjść z tej wody.Trzeba naprawdę dużo siły a po porodzie wiadomo,że jesteśmy ledwo żywe.

Generalnie, w większych miastach lub miastach wojewódzkich porody w wodzie nie są abstrakcją, wręcz bym powiedziała, że są normalnością. Może nie są jeszcze super popularne, ale coraz więcej kobiet decyduje się na poród w wodzie. Wszystko też zależy od szpitala, czy są przystosowane do takich porodów. Jednak da się jeszcze spotkać szpitale, szczególnie w mniejszych miejscowościach, że oddziały położnicze nie są remontowane, więc nie ma typowo sal z wannami, żeby kobiety mogły rodzić w wodzie. Co do samego takiego porodu, nie wiem, czy bym się zdecydowała, jeśli byłaby taka opcja. Słyszałam, że bardzo wiele korzyści niesie ze sobą taki poród, woda uspokaja, łagodzi bóle porodowe i odpręża. Dużo plusów, ale minusy też pewnie jakieś są; aż tak nie zgłębiałam tego tematu :) 

Ja chciałam rodzic w wodzie ale mi powiedzieli ze wody mi odchodzą i to nie jest bezpieczne dla dziecka nie wiem czy to prawda nie znam się. Ale i tak skończyło się cc

Ja nie planowałam takiego porodu, jednak kiedy położna zaproponowała, aby złagodzić ból w ciepłej wodzie nie miałam oporów. Jednak kiedy okazało się, że jestem już w drugiej fazie porodu, położna powiedziała że rodzimy i żebym wyszła z wody. Odpowiedziałam krótkie "nie wyjdę stąd, nie mam siły". Uśmiechnęła się i powiedziała "rodzimy w wodzie". Bałam się, wody mi się sączyły od początku, stąd decyzja o przyjeździe do szpitala. Co więcej, rodziłam 2 tygodnie przed terminem. Uwierzcie mi poród w wodzie był cudowny. Cały czas był przy mnie mąż. Zgodzilam się również na studentki, które również bardzo pomagały. Kiedy malutka "wyszła" trzymano ją chwilę pod wodą, następnie wynużono ją powolutku i od razu trafiła do mnie na klatkę. Opatulona była od razu w ręczniczki, kocyki. Była absolutnie bardzo spokojna, nie płakała. Kiedy położna zabrała ją ode mnie, dała ją mężowi na klatkę piersiową. Wtedy pomogli mi wyjść z wanny, co nie było wbrew pozorom takie trudne. Położyli mnie na magiczne krzesełko, które mało kobiet lubi i opatulono mnie kocami, a następnie dostałam małą na klatkę, a mnie zszywano. Malutka dopiero wtedy zaczęła popłakiwać. Cyc zrobił robotę oczywiście :) po wszystkim położna ją umyła, ubrała, położyła pod taką lampę aby było jej cieplutko. Ja miałam czas aby pójść pod prysznic z mężem i się "ogarnąć". Nie wyobrażam sobie innego porodu. Był cudowny, naprawdę polecam każdemu kto oczywiście ma odwagę :) ale szanuje wszystkie osoby, które mają wątpliwości czy obawy. Dowiedziałam się później, że poród w wodzie dla malucha nie jest tak dramatycznym przeżyciem, maluch jest spokojny. Tak też u nas było i jest to tej pory :) 

Kiedyś było bardzo głośno o takich porodach, ale ostatnio jakoś znów zrobiło się cicho. Wiem, że niewiele placówek jest przygotowanych na takie porody, a jeśli ktoś chciałby wybrać się do wyspecjalizowanej placówki to musiałby bardzo dużo zapłacić. Ja jestem tradycjonalistką z krwi i kości, więc taki poród do mnie nie przemawia. A znając moje szczęście i umiejętności motoryczne pewnie szybciej bym się poślizgnęła w tej wannie/basenie niż urodziła :D 

 

Też słyszałam, że poród w wodzie jest dla dziecka dobry - dzięki takiemu sposobowi, podobno dziecko nie ma tak wielkiego szoku przy zmianie swojego otoczenia. 

W szpitalu w którym ja będę rodziła nawet nie ma takiej wanny chociaż trakt porodowy jest naprawdę piękny i dopiero co po kapitalnym remoncie dlatego nie wiem dlaczego nikt o tym nie pomyślał, pewnie chodziło o fundusze. 

Również słyszałam że taki porodu jest dobry i dla mamy i dla dziecka. W pierwszej fazie porodu ciepła woda i hydromasaż powoduje łagodzenie bólu i wydaje mi się ze jest to dobre dla kobiet które mają niski próg wytrzymałości. Ciepła woda ponoć relaksuje a jeśli mnie boli to szybciej dochodzi do rowierania szyjki macicy co z kolei może skrócić czas porodu. Pewnie są jakieś zasady które kwalifikują ciężarna do takiego porodu jakiś może ukończony kurs w szkole rodzenia i pewnie ciąża musi przebiegać idealnie bez żadnych patologii może też mniejsza waga dziecka. 

Również słyszałam że dziecko urodzone w wannie jest spokojniejsze że nie ma takiego szoku bo zetknięciu się z czynnikami zewnętrznymi. 

Co do wad ty myślę że może nią być to że rodząca nie może być pod stałym monitoringiem ktg co wiąże się może z opóźniona reakcja lekarzy i położnych. Ja do takiego porodu nie kwalifikuje się na pewno bo mam wskazania do cc ale przyznam że jestem bardzo ciekawa jak to może wyglądać. 

Ja nadal słyszę o takich porodach. Moja położna przyjmuje porody domowe i często kobiety rodzą w wodzie. W niewielkiej ilości szpitali jest możliwość urodzenia w ten sposób, a szkoda..

Podstawową zaletą porodu w wodzie jest zmniejszenie odczuwania bólu. Poród w wodzie zapewnia swego rodzaju intymność, a to odpręża kobietę i zmniejsza stres, a co za tym idzie poród idzie sprawniej. Pierwsza faza, czyli rozwieranie się szyjki macicy trwa krócej. czytałam też przed własnym porodem, że porody w wodzie charakteryzują się mniejszą liczbą nacięć krocza, czy pęknięć i mniejszą liczbą znieczuleń. Minusem jest brak możliwości ciągłego podłączenia do KTG i większe ryzyko infekcji. Dla dziecka taki poród jest bardzo dobry. Gdy przychodzi na świat, to przeżywa stres, mnóstwo nowych bodźców, pod wodą zostają one choć częściowo zminimalizowane.

Adamiak widzisz tobie pozwolono mimo tego że wody się skończyły pewnie w moim szpitalu wody im się nie chciało napuszczac 

Niestety często tak bywa, że swoboda wyboru pozycji porodowej też jest ograniczona przez wygodę personelu. Im jest najwygodniej jak kobieta tylko leży, a dla kobiety to jest najgorsza i najtrudniejsza pozycja. Tak samo pewnie jest w wielu przypadkach z porodami w wodzie.

Przy moim drugim porodzie położna bardzo mnie namawiała na zmianę pozycji w trakcie porodu,że to lepiej.Prosiła abym ułożyła się tak jak mnie wygodnie ale za to ja leżałam plackiem i nie miałam siły zmieniać pozycji.Taki poród w wodzie brzmi delikatnie, podejrzewam,że woda łagodzi część bólu.

moniczka7896 z pewnością łagodzi część bólu i niejedna kobieta, która zdecydowała się na taki poród poczuła odprężenie i taką jakby lekkość.

Sama bardzo lubię odprężyć się wannie, wypełnioną wodą i bąbelkami, jeśli faktycznie bylaby opcja skorzystania z takiego porodu, to kto wie, czy faktycznie bym się zdecydowala :) Całkiem możliwe, ale się niestety nie przekonam ;-)

Ja też jak będę miała możliwość przy kolejnej ciąży to z miłą chęcią wypróbuję. Szpitali oferujących taką usługę u mnie nie brakuje. Jedynie będzie to zależeć od przebiegu ciąży. Ja uwielbiam wieczory z książką w mojej cudownej wannie. Musujące kuleczki i odpalony hydromasaż i już jestem w niebie.

Ooo Misiowa, ale zazdroszczę takiej wanny.Ja najczęściej biorę prysznic z wanny korzystam najczęściej wtedy , kiedy trzeba zrobić depilację.

Misiowa ale absolutnie, ja miałam bez przerwy podłączone ktg. To nie jest tak, że tej wody jest tyle, że można nurkować. Ale faktycznie ktg było zamoczone i wszystko działało bez szwanku. Strasznie głupie jest to, że nadal w większości porodowek są osoby które totalnie nie powinny pracować w takim miejscu. Traktują kobiety jak "odbębnienie roboty". 

Co do nacięć - tego nie wiem. Ja nie miałam żadnego znieczulenia oraz miałam podaną oksytocyne. Nacinana nie byłam, natomiast trochę popękałam... Czy to zasługa wody, że obyło się bez nacinana? Nie mam pojęcia. Tak czy siak szwy i tak były... Chyba gorzej zszywanie wspominam niż sam porod. Bolało jak nie wiem co. 

Adgamik, o widzisz, inaczej sobie trochę to wyobrażałam, a nawet spotkałam się z takim minusem porodu w wodzie, że brak KTG. Pewnie to zależy od sprzętu i szpitala.

 

Moniczka, też sobie zadroszczę wanny :D 

Niedługo remont trzeba będzie przeprowadzić remont i chyba będę musiała zdecydować się na mniejszą wannę, bo ta jest ogromna jak na moją łazienkę. Jak kupowaliśmy mieszkanie to mąż tylko wanny szukał, bo to on częściej leży. Będzie mi jej bardzo szkoda.