Czyli kiedy pierwszy raz ścinać włoski dziecku? Wierzycie w przesądy i czekacie do roczku, czy jeśli zachodziła taka potrzeba ścinałyście włoski wcześniej?
Ja sądzę, że zależy to od włosków maluszka, czy są cieniutkie czy grube, czy nie przeszkadzają szkrabowi podczas jedzenia, spania czy zabawy, czy nie wchodzą do oczek. Uważam, że najlepszym powodem ścięcia włosów dzieci jest ich wygoda.
Moja córcia ma niecałe 7 miesięcy i grzyweczkę spinamy spineczkami ( są specjalne takie dla niemowlaczków), żeby włoski nie wchodziły do oczów. A jeżeli chodzi o pierwsze cięcie to jeszcze poczekamy, gdyż moja córcia nie ma bujnej czuprynki - nawet nie wiem czy nie więcej niż roczek
Mójemu synkowi rosly bardzo szybko wlosy i do roczku chyba był obcinany z dwa razy, dokaldnie dzieci obcinamy dla ich wygody ale i dla naszej… i nie ma sensu zważać na jakies glupie zabobony że do roczku dziecia nie wolno scinac włosów…
Mój mały miał ścięte włoski jak miał coś ponad roczek, i od tamtej pory może byłam z nim 3 razy u fryzjera. Teraz akurat musimy się wybrać bo ma strasznie długie włoski jak na chłopca
Moim zdaniem niema w co wierzyć a zabobony że włosków się nie obcina do roczku. Jeśli jest taka potrzeba obetnij je aby nie przeszkadzały maluchowi ani nie wchodziły w oczka.
My tez ścinaliśmy chłopaków jak zachodziła taka potrzeba, a nie kierowaliśmy się jakimiś przesądami.
Jeśli byłaby taka potrzeba to poczywiście ściełabym dziecku włoski(znam przypadki gdzie 4 miesięczne dziecko miało tak bujną czupryne że włosy wczodziły jej do oczu i widać byo że dziekcu poprostu przeszkadzaja…)Według mnie niema sensu męczyć dziecko tylko z powodów jakiś zabobonów.Gdyby była taka potrzeba napewno włoski bym skróciała(chociaż u nas raczej nie bedzie takiej potrzeby-córka raczej z tych łysych niewiast:) ).
Zgadzam się z wami. Ja już przed roczkiem ścinałam włoski synkowi. Nie ma być może bujnej czupryny ale od początku miał takie długie włosy na czubku głowy, w zasadzie cały pas na środku, łącznie z grzywką miał dłuższe od pozostałych. Postanowiliśmy mu je obciąć, bo się stroszyły i jak tylko czapeczkę ściągaliśmy miał wszystkie włoski w górze:)
Pierwszy raz mąż obcinał włoski córce jakoś po pierwszych urodzinach.
A pierwsza wizyta u fryzjera miała miejsce dość niedawno i odnieśliśmy sukces:)
U nas nie było potrzeby iść do fryzjera przed roczkiem, ale po roczku synkowi włosy zaczęły się plątać i raz po nocy miał “supełki”, od razu następnego dnia poszliśmy do fryzjera i synek był bardzo dzielny i grzeczny.
najważniejsze żeby mu nie przeszkadzały, jeśli są faktycznie za długie to zetnij nie ma co wierzyć w jakieś przesądy
Mój synek urodził się z włoskami i o dziwo nie stracił ich. Po bokach trochę się wytarły ale ogólnie czupryna była imponująca. W związku z tym grzywkę trzeba było podcinać zanim skończył roczek. Tylko jak trudno podciąć maluchowi włoski… Tydzień temu moja mama musiała mu znowu ciachnąć i machnęła się za dużo. Śmiesznie teraz wygląda ten nasz maluch ( fryz oczywiście pod garnek lub donicę ) ale to lepsze niż włoski wpadające do oczu. Fryzjer chyba nie wchodzi w grę… już słyszę ten ryk
My ścinamy włoski maszynką męża, na jakieś 15 mm, tak, żeby nie był łysy ale żeby wszystkie były w miarę równe. Zaczęłam go golić dosyć wcześnie więc chyba dlatego nie boi się golarki.
Mamuśka, a w jakim wielu jest Twój synek? Odważny chłopak
Pierwsze cięcie odbyło się u nas o ile dobrze pamiętam jak mały miał jakieś 10 miesięcy. Wtedy w zasadzie wcale go to nie obeszło, teraz się trochę za maszynką ogląda więc lepiej jak jedna osoba go zajmuje czymś a druga goli. Ostatnio goliłam go sama, poszło nieźle ale oczywiście później mały chciał obejrzeć golarkę, zdjął tą nasadkę i ja jakoś się zgapiłam później bo chciałam poprawić golenie i dociąć na środku głowy, przejechałam i przeraziłam się bo wycięłam mały łysy placek:/ Stwierdziłam, że trudno, trzeba całość wygolić na 3 mm ale mały już sobie nie dał dalej ciąć. Nie było wyboru bo nie chciałam go męczyć i dręczyć więc zostaliśmy przy tym placku:) trudno, włoski szybko odrastają, a następnym razem będę ostrożniejsza:)
kurczę, a moja córa ma takie rzadziuchne i krótkie włosy, że boję się, że ma to po mnie ojciec ma super gęste włosy i lepiej by było dla niej mieć takie fajne włoski…
Proud Mommy to nie ma znaczenia jakie córeczka ma teraz włoski. Wszystko się jeszcze może zmienić i na pewno zmieni U mnie w rodzinie jak podpytywałam to każdemu się zmieniały i to bardzo. Moja mama jak się urodziła była czarna z kręconymi włosami i bardzo bardzo długo utrzymały jej się te włosy. Jak ją zobaczyło wujostwo po przemianie w blondynkę to wujek myślał, że babcia dla żartu przyprowadziła jakieś inne dziecko
To samo z gęstością włosów. Jedno dziecko urodzi się z czupryną ale to nie gwarantuje, że będzie później miało gęste i mocne włosy.
Jeszcze mi się przypomniało…
Moja mama ma słabe włosy i babcia jak byłam malutka często masowała mi główkę żeby poprawić ukrwienie i dzięki temu włosy miały być mocniejsze. Ale nie wiem czy to między bajki włożyć czy nie. Wszystko jest przecież zapisane w genach i za dużego wpływu nie mamy.
nasza Madzia ma gęste i kręcone włoski i nie zamierzam jej ścinać
Martuś, tak, słyszałam o tym, ale nic nie poradzę, że rośnie we mnie przekonanie, ze jakie ma teraz, takie będą później Sama mam fatalne włosy i chciałabym, że córka miała ładne włosy.
Na pewno będzie miała ładne włoski Trzymam kciuki. Na pewno masz całą masę krewnych z pięknymi wlosami po których może dziedziczyć
Albo będzie miała takie ładne włoski sama z siebie.