I dlatego uważam, że te forum jest idealne. Wiele się z niego nauczyłam i wiele też opinii sobie wyrobiłam o różnych rzeczach i sytuacjach.
ja chodzika nie mam, ale siostra mnie namawiała, Kacper bedzie chciał to się nauczy chodzić. ale pchacz mu kupiłam, bardziej się bawi nim niż chodzi nie interesuje go to więc go nie zmuszam
MISKA trochę za dużo tej reklamy, bo w każdym poście wklejasz coś z tego sklepu…
Miśka szaleje z reklamą to fakt.
Pchacz jeszcze jestem w stanie zrozumieć bo dziecko przy nim nie jest aż tak stymulowane do chodzenia. Może tak jak Twój Kacper Dominika bardziej być zainteresowany nim jako zabawką niż stymulowany do chodzenia.
Ale pelni tez funkcje zabawki
Dominika przyjdzie czas na jazdę wszystko stopniowo przyjdzie
ja powiem Wam, ze pod presją rodziny zgodziłam się na chodzik i mój synek używał go niestety. Z perspektywy czasu mam ogromne wyrzuty sumienia i nigdy w życiu bym synka z powrotem do niego nie włożyła… Nigdy, przenigdy…
Mogę mieć tylko nadzieję, że z kręgosłupem synka będzie ok w przyszłości. Żałuję bardzo, ale czasu nie cofnę…
Magiczny z kręgosłupem będzie dobrze.
Wiele mam jeszcze używa chodzika chociaż ja osobiście nie będę go nawet brała pod swój dach. co to to nie.
magiczny będzie ok nie ma co sie zadręczać a ja jestem twarda mimo że pełno koleżanek używa chodzika to ja wolę poczekać. bo Kacper pomału zaczyna już sam się poszczac i stoi bez trzymanki
Bo chodziki robią krzywdę dziecku ale jeździki czy pchacze nie są takie złe ba - nawet dziś zamówiłam jeździk hipcia z fp
Marta jeździk czy pchacz to pół biedy ale to tez ostrożnie i nie na siłę przystawiać dziecka i zmuszać do chodzenia. Samo musi czuć się na siłach i pójść samo czy z pchaczem ale samo.
oczywiście nic na siłę
Kasia też to cenię
Dominika nie w każdym jak o czymś rozmawiamy to wklejam ale nie tylko z tego sklepu. Chociaż nie ukrywam, że kupuję u nich i jakoś tak z automatu tam szukam
Kasia to własnie zalezy od dziecka, mój Kacper na razie nie wykazuje zainteresowania chodzeniem przy pchaczu. trzeba poczekać i już
Dominika więc poczekaj i sam będzie chciał to pójdzie albo będzie spacerował z pchaczem. Może to nie jest Kacperka czas.
Moja córcia też dopóki nie umiała chodzić to nie chciała i dobrze, dopiero jak pewnie stabilnie chodziła na nóżkach polubiła pchacza:)
U mnie kiedy polubi to polubi - przecież nawet jak postoi w szafie dwa trzy miesiące dłużej to się nic nie stanie A był taki cudny że musiałam
Heh tez czasami nie moge sie oprzec i musze kupic jak cos mi wpadnie w oko
Bo zazwyczaj kupuje się wzrokiem. Jak coś nam się spodoba to nie ma mowy, żeby tego nie kupić.
Ja mogę odłożyć zakup na jakiś czas ale wcześniej czy później i tak ta rzecz jest moja.
wczoraj Kacper zrobił kilka kroków z pchaczem, ale momentami tak się zachowuje jakby on go parzył, nawet nie chce rączki dotknąć
Marta dlatego ja wole nie chodzić po sklepach bo co chwile coś mi wpada i ciężko się oprzeć, szczególnie ciuszki.a mam ich tyle że szafa pęka
a pchacz kupił mi mąż bo mu mówiłam że bym chciała dla małego to pojechał po pracy do sklepu i wrócił z pchaczem
Ja pchacza nie mam moje dziecko pcha pudełko na zabawki i to jej zastępuje pchacza jeździć no bo ja nie jestem zwolenniczką tego ale każdy ma swoje zdanie
pudelka ja nie daje i tego typu bo to dla mnie niezbyt bezpieczne, a wole podać dziecku pchacz zeby sie przytrzymał