Dziewczyny szczepimy się płatnymi szczepionkami ostatnio byłam z małą na szczepieniu na półtora roku i wtedy też dodatkowo została podana ospa. Po ospie kompletnie nic mała miała mała kropkę która za dwa dni jej zeszła natomiast hexacima tragedia z dnia na dzień placek na nodze rósł pewnego dnia stwierdziłam że kremuje całą nogę na noc I zawijam trochę zeszło ale dalej jest twardy punkt jakby tam coś było lekarka się wzbrania że to nie alergia ... Pomocy macie jakieś doświadczenia w tym temacie?
Kochana wygląda to naprawde słabo jeśli mam być szczera. U nas nigdy cos takiego sie nie pojawiło. nie wiem jak długo to juz jest ale czym predzej poszłabym aby obejrzał to lekarz ;)
Miała córa odczyn ale bardzo baardzo mały.
Na Twoim miejscu udałabym się do lekarza. Lepiej sprawdzić.
U nas raz było zaczerwienie po meningokokach i w tedy cuda się działy,ale po 24 h wszystko przeszło.
Lepiej znajdź do przychodni niech zobaczą , a ile dni to już trwa ?
Ja kojarzę,że ktoś na forum o takim przypadku pisał i długo długo było coś twardego w miejscu szczepienia,ale to było dawno więc nie wiem czy ta osoba jest na forum jeszcze i będzie mogła pomóc Tobie
Ile jesteście po szczepieniu ? Robisz. Okłady z sody?
u nas tak bywało ake szybko ustępowało po okładach
o kurczę niezbyt dobrze to wygląda, ja bym poszła do lekarza by to obejrzał.
Mazi, to chyba Monia.92 była.
Mama Laurusa, może to być odczyn poszczepienny, co się zdarza i pewnie zejdzie. A równie dobrze może być od źle wbitej igły i zrobił się stan zapalny. U mojego syna w przychodni była pielęgniarka, po której wkluciach po szczepieniu ciągle było czerwone i takie zgrubienie przez jakiś czas. Zmieniła się pielęgniarka i jakoś tego już po szczepieniach nie ma, a były w tym czasie 2 dawki meningokoków i odra, świnka, różyczka, czyli te teoretycznie ciężkie, do tego pneumokoki. Śladu po wkłuciach szybko nie było widać, żadnego zaczerwienienia.
Może tak być jak pisze Fajerka ,ale wiesz zależy ile dni to masz. Jak dzień dwa po szczepieniu to może tak być pewnie,ale jak tydzień czy dłużej to bym już poszła do lekarza to sprawdzić
myśle że nawet takie odwiedzenie pielęgniarki by nie zaszkodziło jeśli byś sie nie dostała do pediatry, zawsze głowa spokojniejsza jeśli cos niepokoi mamę, u mnie córka miała odczyn po szczepienny 5cm ale dookoła wysypka była dodatkowo, w zasadzie wiele sie nie zmieniło po wizycie ale pamietam ze musiałam to obserwować czy sie nie powieksza, no ale też była starsza niż twoja malutka
Dziewczyny udało się opanować sytuację jednak zgłosiłam taki odczyn podzczepieny mi także się wydaje ze może to być wina pielęgniarki bo jak jest taka strasza to córce nic nie wychodzi natomiast młoda która się uczy tragedia najlepiej szkolić się na dziecku bo ma najmniej do powiedzenia ;\ myślę że następnym razem po prostu powiem że jak ta ma szczepić to przyjdę innym razem nie będzie się szkolić na moim dziecku , okłady pomogly dalej mamy siniaka i takie twarde ale placek który był na nodze zszedł
MamaLaurusa, tu chyba wiek nie zawsze ma znaczenie. Ta, o której pisałam, że powodowała zaczerwienienia u syna to była właśnie w starszym wieku. Przy każdym wkłuciu robiła wielkie ceregiele, cuda na kiju, a i tak źle się potrafiła wbić, za każdym razem noga czerwona. Przyszła młodsza, raz dwa się wbiła, dzieciak ledwie zauważył i zero znaku po wkłuciu :)
Może i masz rację ale pamiętam że raz jak byłam na szczepieniu to ona nie wiedziała jak się za to zabrać ta młoda , nogę kazała dziecku trzymać a i tak ciężko było jej się wbić więc wydaje mi się że doświadczenia po prostu brak przykre trochę że taka co się uczy dają na dzieciaczki
Ale jednak na dzieciach musi się też uczyć. Musi umieć obsłużyć każdego pacjenta, niezależnie od wieku. U maluchów wiele rzeczy robi się inaczej, już choćby sam fakt, że u dziecka wbija się w udo, a nie w ramię, może sprawić, że technika szczepienia jest inna. Sama byłam pracownikiem medycznym, obsługiwałam pacjentów w różnym wieku i wiele rzeczy u dzieci robiło się inaczej. Już sam fakt, że ma się do czynienia z maluchem jest bardzo stresujący, to wiem akurat z doświadczenia, więc tym bardziej taki początkujący pracownik musi mieć z nimi do czynienia. Takiej pielęgniarce więc to, że nauczy się na starszych może niewiele dać, gdy potem przyjdzie szczepić dziecko, bo zupełnie inaczej się do tego podchodzi.
Szkoda dziecka, rozumiem cię jak najbardziej, ale też ucząca się pielęgniarka nie może unikać szczepienia małych dzieci, bo nigdy się tego nie nauczy :)
Fajerka masz racje;) to jest tak jak kiedyś był poruszony temat ze studentami na porodówce;) nie każdy chce takiego studenta ale juz sprawdzonego dobrego lekarza jednak tak;)
ale nie dziwie sie mamy Laury bo też bym była zła ;( ze szczepieniami jak z poborem krwi jedni wykonaja bezboleśnie a inni ze zrobi sie krwiak czy ręka bedzie bolała 3 dni;(
Aniska, Fajerka macie rację, ja też miałam studentkę co uczyła się wbijać wenflon i nie należało to do najmilszych momentów, ale mowie a niech się uczy. Tak samo pielęgniarki muszą się jakoś wprawić i złapać doświadczenie.
Mama laurusa pewnie też bym byla zła, ale najważniejsze ze opanowałaś sytuację i jest już lepiej.
dobrze, że sytuacja opanowana. NO człowiek musi się na kimś uczyć dlatego ja mówię, że czasem lepiej nie wiedzieć czy osoba się uczy :D
u mnie też była pielęgniarka w laboratorium , która jak pobrała mi krew to wiecznie ból i okropny siniak i już powiedziałam, że jak ją zobaczę to wychodzę bo mam dosyć
Może też mała ruszyła nogą podczas szczepienie, u nas córka raz ruszyła i w trakcie wyrwała mi i potem ją bardzo bolała noga i było zaczerwienienie
Mazia to ja tak mialam z ortodata ;) zaczelam aparat nosic przed ciaza a w trakcie ciazy jak jezdzilam na wizyty to trafilam na studentke i raz wyszly wyzsze koszty podczas wizyty drugi raz bo zamek sie urwal niby z mojej winy;) w koncu sie wkurzylam i powiedzialam dosc;) i problemy sie skonczyly;)
MamaLaurusa
jak córcia?
Aniska no to nieźle jak musiałaś jeszcze dopłacać bo coś podczas wizyty się popsuło;/
Mazia no człowiek może się zrazić, u mnie w ogole jest problem z pobraniem krwi, także ja się cieszę jak jest Pani starsza i pobiera bez problemu, bo takto muszą na leżąco to robic;/
idziemka zawsze mozna zrzucic na pacjenta nie ? zwłaszcza jak jest sie nowym w prywatnej klinice;)