Panna Xoanna moje zdanie jest takie: jak matka która karmi wypije alkohol i poda dziecku pierś to tak jakby dała dziecku ten alkohol i tyle. Dlaczego przyjmujac niektore leki kobiety rezugnuja z kp na polecenie lekarza? Bo niektóre składnki mogą dziecku zaszkodzić. Dziewczyny, jasne że fastfood raz na jakiś czas nie musi dziecku zaszkodzić, ale może. Ciągłe niezdrowe odżywianie wpływa na mleko matki. Nie karmiłam długo, ale przy kp po zjedzeniu fasolki szparagowej albo kalafora dziecko darło mi sie niesamowicie. Po pomidorze dostało na skórze rumień-jeszcze w szpitalu, więc nie mówicie że dziecko w mleku pobiera tylko to co najlepsze...
Jest różnica pomiędzy tym jakie substancje przenikają do mleka kobiecego a tym czy wywołują wzdęcia czy gazy w przewodzie pokarmowym matki... trochę słabe porównanie, polecam zapoznać się z aktualnymi zaleceniami dt diety matki karmiącej, która notabene nie istnieje... jeśli chodzi o alkohol to nie tknełam kieliszka od kiedy zaczęliśmy się starać o pierwsze dziecko. Nie udowodniono jaka ilość alkoholu może zaszkodzić dziecku, a podczas karmienia odczekanie nawet tych 2h od porcji alkoholu było niemożliwe. Karmiąc na zawołanie nie byłam w stanie przewidzieć kiedy moja pierś będzie potrzebna... nawet nie miałam ochoty na %... sam zapach mnie odrzuca do teraz
Ja mam podobne zdanie do pauli89nek.
A z alkoholem nigdy nie miałam problemów bo ogólnie nie lubię, nie smakuje mi.Czasem piję od wielkiego dzwona np.na weselu.
Nie wyobrażam sobie wypić alkoholu w czasie kp ale jeśli miałam ochotę na łyka coli to może z dwa razy się skusiłam choć ma działanie podobne do kawy. Wiem, ze zdrowa nie jest ale pamietam ze było mi niedobrze i musiałam się napić. Co do alko, nawet niewielka ilość może doprowadzić do zmian w organizmie dziecka
Dla mnie alkohol stanowczo NIE ani w ciąży ani kp ani wogole mając pod opieką dziecko. Nawet lampka wina czy szampana przenika do krwi mamy i tym samym przez łożysko do dziecka i tak samo trafia do pokarmu. Jeżeli decydujemy się na dziecko i dajemy mu życie to jesteśmy za nie odpowiedzialni i nic nie usprawiedliwia tego jak kobieta w ciąży czy matka karmiąca pije alkohol! A potem się słyszy ze pijana skatowała niemowlę prawde mówiąc nie mam litości dla takich kobiet.
PannaXoanna odzwyczaiłam się od alkoholu i mimo że nie karmie KP nie pije. Uważam że da się wytrzymać ten okres karmienia bez alkoholu
Mi szczerze nawet nie brakuje tego stylu życia, imprezowania itp... wolę się wyspać, a tak
na serio, życie się zmienia i przewartościowuje, kiedyś jeszcze przyjdzie na to czas jak dzieci podrosną... Nie wyobrażam sobie pić wieczorem i pójść spać a potem nie móc się w nocy dzieckiem nawet takim kilkuletnim zająć, byłoby to dla mnie upokarzające i najnormalniej w świecie wstydziłabym się przed dzieckiem, że jestem pijana, albo czuć ode mnie alkohol...
Nie lubie alkoholu i nie mam problemu z tym że nie piłam w okresie ciąży i nie piję teraz w czasie kp. To dla mnie czas kiedy „poświęcam się” dziecku i jestem tylko dla niego. Kiedy nasze dzieci podrosną będzie czas na jakieś wyjście czasem, mając lat 40+ imprezy tez mogą być udane :D
mamameg dokładnie...z resztą jeśli znajomych się ma w podobnym wieku, to z czasem wszyscy będą mieli dzieci i podobne odczucia, imprezy się zamieniają w wyjścia na plac zabaw albo tego typu atrakcje bardziej dla dzieci
Nie oceniam takich kobiet, które uważają że lampka wina w ciązy lub czasie kp nie zaszkodzi. Niestety już nie raz spotkałam się z takimi opiniami. Nie komentowałam tego ale chciałam się podzielić tutaj. Widzę, że wszystkie macie takie zdanie jak ja. Co za ulga.
O tak imprezy po 40 mogą być na prawdę spoko ;) a tak serio na wszystko jest swój czas
Każdy jest dorosły i postępuje jak uwaza za słuszne. Spotkałam się też z taką sytuacją że jak kobieta chciała się napić alkoholu to wcześniej ściągała mleko i podawała dla dziecka w butelce dopóki alkohol nie wyszedł z organizmu
aneczkaa006 to dobre rozwiązanie, czasem można i tak zrobić, ale u mnie nie było np. gwarancji że zechce je wypić, bo odciągnięte już nie smakowało mu i potem dodawałam trochę do kaszki jak już je jadł, ale samego nie chciał ani z kubeczka ani butelki jak był większy...
Paulinek różnie dzieci reagują właśnie jak chce się mleko odciągnięte lub inne mleko podać z butelki. Bo niektóre są przyzwyczajone że mleko to z piersi a inne napoje mogą być np z butelki
Moja non stop piła mm z butelki że smoczkiem i kiedy przyszło rozszerzenie diety podałam w tej butelce wodę. No i niestety co weźmie lyk to wypluje. Dałam z butelki że słomka i już tak nie robiła. Chodziło o to że jej butelka ze smoczkiem z mlekiem się korsarzy i inny płyn w niej nie może być bo nie wypije
Właśnie moja córeczka taka jest, wodę wypije z butelki a mleka nie ruszy :)
Dzieci czasiem.tak.maja że dane naczynie z czymś im się kojarzy i nic innego w tym nie chcą zjeść/wypić
Mi się wydaje, że samo mleko odciągnięte z piersi po chwili nawet w lodówce zmienia na tyle smak i zapach, że było to coś obcego dla mojego syna... Ale gdyby był przyzwyczajony do butelki może by załapał...
To tak jak u nas z grudkami. Nie chce nawet kaszki.
A ja się cieszę że z grudkami je bo jak z papek chciałam przejść to najpierw z grudkami a potem już na normalne
MamaMałejMajki, spróbuj zrobić z kaszy manny placuszki, gofry albo panna cottę... jest mnóstwo przepisów z wykorzystaniem też innych grudkowatych kasz, nie trzeba się upierać przy tej klasycznej wersji