Mleczna wędrówka

Rozpoczęłaś karmienie piersią? Sprawdź, jak będzie się zmieniał rozkład karmień, rytm ssania, apetyt dziecka i jego mleczne potrzeby. Inne są zasady karmienia noworodka a inne roczniaka. A w długotrwałym karmieniu piersią i wytrwać naprawdę warto.

Moja mleczna wędrówka rozpoczęła się od poranionych, obolałych brodawek, potem było miło, potem nastąpiło gryzienie przy ząbkowaniu, potem znów było miło. Po roku karmienia już miałam dość nieprzespanych nocy, bo mój synek często się budził, ale pediatra zachęcał mnie do karmienia przynajmniej 1,5 roku. Karmiłam rok i siedem miesięcy, Ciężko było pożegnać się z karmieniem piersią, nie tylko synkowi, ale przede wszystkim mi, bo z jednej strony chciałam mieć więcej energii, z drugiej ta bliskość i ten słodki widok maleństwa przy piersi jest wspaniały. Bałam się, że synek nie będzie się już przytulał i tak kochał mamusi jak w czasie karmienia piersią. Ale moje obawy były niesłuszne. Kocha nadal:-) A mleko pije z kubeczka, teraz modyfikowane. Czasem żałuję, że nie zgromadziłam zapasów swojego, ale z drugiej strony w tym wieku to chyba nie ma większego znaczenia.

Nasza przygoda z karmieniem trwa już, a może dopiero 10 miesięcy. Gorsze dni były tylko na początku. Najpierw bolące, popękane brodawki, potem nawał pokarmowy. Teraz mimo, że mała ma ząbki nie ma problemu z gryzieniem.
Mała ssie cyca na śniadanie, potem je deserek i obiad. W trakcie dnia jak tylko ma ochotę cycyuś koi pragnienie i pomaga w trudnych chwilach:) Na kolację znowu dostaje mleko. No i oczywiście nocą - średnio trzy razy. Ale mnie to wcale nie przeszkadza. Tzn. wiadomo wolałabym spokojnie przespać całą noc. Już nie pamiętam jak to jest położyć się o 22.00 i wstać o 6.00 rano. Ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze są chwile naszej bliskości podczas karmienia:) Kiedy czuję moją córeczkę blisko siebie i kiedy wiem, że jesteśmy od siebie takie zależne…
Ostawienie od piersi nie będzie łatwe, wiem to na pewno. Nie tylko dla córki, ale i dla mnie. Karmienie to piękna przygoda w naszym wspólnym życiu. Nie chcę na razie myśleć o tym, że kiedyś się skończy…

Cóż, nasza przygoda trwała tylko 3,5 miesiąca, ale już wtedy dało się zauważyć pewne regularności w jedzeniu. Faktycznie, przy skokach rozwojowych córka mogła od piersi nie odchodzić, co dla mnie było dosyć uciążliwie, bo nic innego nie mogłam zrobić.

Wow !!! Gosiaczek, a.100krotka tylko pozazdrościć taki długiego karmienia. To prawda nie ma nic wspanialszego niż karmienia własnego maluszka piersią. Czuje się wtedy tą bliskość, tą radość, tą więź z maleństwem, to przywiązanie do dziecka - nie da się tego opisać najwspanialsze uczucie. Niestety ja karmię swoją córcie raz w nocy ma prawie 7 miesięcy, powodem jest to, że brakuje mi już mleczka - samoistnie zanika ;(. Walczyłam i walczę jak tylko mogę : bawarki, herbaty laktacyjne…Bardzo ciężko mi jest z tym, bo to cudowne uczucie karmić swojego malucha.
Wiadomo, że niektóre mamy niestety nie mogą karmić piersią, bądź karmią krótko ze względów zdrowotnych, bądź innych przyczyn ale to nie znaczy, że są gorsze. “Natura nas tak stworzyła i tak już musi być”.

Ja swojego synka karmiłam tylko ok 4-5 miesięcy, z biegiem czasu zaczełam tracić mleko i nawet przy pomocy poradni laktacyjnej udalo mi sie przedłużyc karmienie tylko o 2 miesiące.
Gdy maluszek sie urodził praktycznie caly czas wisiał na cycku urodził sie z niska masą urodzeniową więc musiał nadrobić;p Było dla mnie to ogromne obciążenie bo w nocy budził sie co 30 min napił sie troche zasnął i za chwile znowu…praktycznie tak mialam do 3 miesiąca zycia , caly ten czas poświeciłam maluszkowi, było to trudne ale chcialam dla niego jak najelpiej , bo wtedy mimo porad znajomych bym zaczeła dokarmiac go butlą…Wszytsko zmieniło sie po szczepieniu gdy wrocilismy do domu mały na widok piersi wpadał w furie i placz… musialam zacząc odciagac i podawac mu mleko w butelce, mimo iz siedzialam praktycznie caly czas z laktatorem po jakims czasie pokram starcilm i na nic były tabletki, herbatki laktacyjne , nawet mąz sie przyczynial i ssał piers by wytwarzała sie prolaktyna i pobudzała laktacje( budziłam go nawet w nocy ) ale po 2 miesiącach męczarni pokarmu bylo coraz mniej i musielismy przejsc na sztuczne mleko.Chcialam karmic dziecko za wszelką cene jednak sie nie udalo
Nie potrafie zrozumieć kobiet które dla wlasnej wygody, czy pózniejszego wygladu piersi nie chca karmić swoich dzieci… zabieraja im najlepszy start jaki może dać matka

Witam, moja mleczna wędrówka trwa już 8 miesięcy i nie należy do najłatwiejszych. Urodziłam w 29 tyg. ciąży, w związku z tym po porodzie nie miałam pokarmu, ani nawet oznak, że się pojawi.
Dzięki swojej zawziętości laktatorem pobudzałam piersi. Udało się mleczko popłynęło w piątej dobie. W związku z tym, że mój maluszek przyszedł na świat przedwcześnie była karmiona moim pokarmem przez sondę, a później butelką. Nie pozwalano mi przystawiać dziecko do piersi, gdyż uważano, że jest zbyt słaba na ssanie z piersi.
Po powrocie do domu mała nie złapała piersi była tak przyzwyczajona do sylikonowego smoczka, że nie udało mi się wygrać z jej przyzwyczajeniem.
Przez tyle miesięcy odciągam pokarm co trzy godziny i podaje dziecku. Też miałam chwile, kiedy myślałam, że pokarm mi zaniknie, ale nie poddaje się. Najgorsze są noce, gdyż wstaje karmie dziecko utulam do snu i odciągam pokarm przez 45 min. aby utrzymać poziom prolaktyny i nie stracić pokarmu.
Wszystko co robię to robię z myślą o dziecku i nie poddam się będę odciągać pokarm jak długo będzie.
Najważniejsze to mieć nadzieję i nie poddawać się. Mnie się udało.

My tez przechodzimy przez skoki rozwojowe puki co obronną reką albo piersią. Bywały dni że wydawało mi się że Jaś jest ciągle głodny i czasem mnie to martwiło. Mam nadzieje że naszą mleczna wędrówkę będziemy kontynuowali z Jasiem wędrowniczkiem przynajmniej do roku a jak się uda to i dłużej. Przynajmniej ja zrobie wszystko aby ta nasza przygoda z karmieniem trwała naj najdłużej.

My jesteśmy na etapie pirwszego skoku rozwojowego. Już zapomniałam jak to było z synkiem dlatego ostatni tydzień był dla mnie ciężki i nie zrozumialy dlaczego skoro już w miarę miałam ogarnięty system nagle dzieciaki chcą tylko na piersi wisieć cały dzień; ) Aż mnie od tego wzmożonego ssania brodawki bolą:/

oj mamuska ty jestes wielka kobieta! wierze w Ciebie :smiley:

my mamy na koncie prawie 12 miesiecy karmienia . Po przeczytaniu artykulu teraz juz wiem czemu moj ssak tak czesto w nocy ciagnie piers…teraz moje pytanie (moze ktos bedzie znal odpowiedz) czy dziecko dlugo jeszcze bedzie potrzebowalo to nocne bardziej wartosciowemleko? Czy probowac synka odzwyczaic od nocnego picia czy lepiej nic z tym nie robic i po prostu przeczekac? Dodam ze mam w planie karmic tak dlugo jak synek bedzie chcial pic mleczko i tak dlugo jak wypada czyi do okolo 2 lat.

Mamusia dasz radę :slight_smile: nie martw się to po paru dniach przejdzie, jest to uciążliwe lecz potem znowu na pewien czas będzie spokój.

Normalnie Wam zazdroszczę :confused:

Daria a ty juz calkiem zrezygnowalas?

Cerien, dziecko od około 6 miesiąca jest w stanie przespać cała noc również na piersi. To wlaznie skoki powodują, że maluch zaczyna wisieć. Nasz starszy po 6 miesiącu zaczął przesypiać nocki. Oczywiście bywały jeszcze później i takie że się budził czy grymasił ale nie było już reguły ,że je w nocy. Polecam poradnik każde dziecko może nauczyc się spać.

Mamuska mij tez kolo 6 miesiecy juz prawie przesypial cala noc. Niestety zabkowanie zburzylo caly ten piekny okres :wink:
Za Twoja rada zajrze jednak do poradnika :wink:

Ewelinka, nie dalo rady, niestety, choć próbowałam chyba wszystkiego… nawet jak zrobił mi się zastój po odstawieniu to było to raptem parę kropli “wody” a zero tłuściejszego mleczka… nie dziwię się ze mały płakał tyle-płakał z głodu…

Hmmmm kurcze nie wiem co o tym myslec znaczy o tej wodzie :frowning:

jakbym miała mleczko tylko pierwszej fazy…

Kurcze Daria niestety nie mam pijecia czemu tak sie zrobilo :frowning: czemu to karmienie piersia to tak trudny temat? Niby sa specjalisci, niby sa teorie, niby to nie taka trudns rzecz zeby wykarmic swoje dziecie…ale czemu wciaz tyle kobiet ma problem i nikt nie umie im pomoc???

Didisia w 6 tyg po porodzie dzieje się tak, że mleko wygląda jak woda, jest przeźroczyste. Wtedy wiele mam odchodzi od karmirmienia, choć mleko nadal jest dla dziecka dobre.