Drodzy rodzice, czy ktoś z Was posiada w domku kreatywną muszelkę BILIBO? Znalazłam to na internecie i na pierwszy rzut oka wygląda fantastycznie. Zastanawiam się nad kupnem ( bo z tego co pisze może nawet służyć do 7 lat) Co sądzić o tej zabawce?
Jak dla mnie kolejna dziwna “zabawka”( z serii tych niepotrzebnych).Kawałek plastiku z 2 dziurami jako oczy jakos do mnie nie przemawia,jak i również to że moze słuzyć 7 lat…Wątpie żeby jakiekolwiek dziecko bawiło się jakąkolwiek zabawką AŻ 7 lat…Tak z ciekawości ile kosztuje to “cudo”?
Niby łączy w sobie wiele funkcji i przydatna zimą i latem zarówno na świeżym powietrzu jak i w domu dziecko może się nią bawić. Co do ceny wydaje mi się przyzwoita ponieważ większość zabawek jest w tej cenie albo wzwyż. Wydaje się być również wytrzymała skoro dzieciaki na filmie siedzą w niej, stoją. Jeśli dziecku się spodoba to zapewne posłuży mu kilka lat jeśli nie to rzuci w kąt i będzie to tylko strata pieniędzy. Wszystko zależy od tego jakie Twoje pociecha ma upodobania co do zabawek i co ją interesuje.
Hmmm ja bym tej zabawki nie kupiła,nawet mnie nie zachwyciła powiem szczerze:)
Nie wydaje mi sie ,że takie coś zachwyciło by moją córkę i tym bardziej na tyle czasu.Poogldałam trochę filmów o tej zabawce i na większości dzieci nawet nie wiedza co z tym robić no te większe kręcą się w kółko.
My jak byliśmy mali kręciliśmy się na podłodze na tyłku i też było super:)Za 100zł wolałabym kupić coś innego pozdrawiam:)
Mamunia zgadzam się z Tobą.
Odnośnie tego tematu zauważyłam ostatnio, że moja córka mając prawie 11 miesięcy jest na etapie odrzucania zabawek. Czego byśmy jej nie podali po minucie zostaje odłożone. Mała szuka wrażeń, ale kolorowe zabawki jej ich nie dostarczają. Woli miskę, łyżkę, stanie przy pralce, puste butelki po wodzie.
Ja sama na początku przesadzałam i kupowałam jej dużo za dużo zabawek. Tłumaczyłam sobie, że to moje pierwsze dziecko, że takie wyczekiwane, że musi mieć wszystko… A teraz patrzę jak zabawki leżą w pudle i usychają z tęsknoty… Mała woli atrapy telefonów komórkowych, pilotów, miski, łyżki itp.
Może jeszcze przyjdzie na nie czas, ale odnośnie tematu muszli myślę, że rzeczywiście szkoda pieniędzy. Bynajmniej w moim przypadku. Myślę, że zabawa z miską na pranie przyniesie podobne efekty:) A cena o ile niższa
Temat mnie zaciekawił, obejrzałam co to i stwierdzam, że większość zastosowań tej muszelki może spełniać zwykła miska - koszt 3 - 5 zł:) Faktycznie miska się u nas sprawdziła nieziemsko mały jak miał jakieś 7 miesięcy dostał swoją na własność, bo była pęknięta i ciekła, a że była w jego ulubionym kolorze to była zabawka nr 1. Rzucał nią, wkładał na głowę, chował się itp. polecam serdecznie, ale nie sądzę żeby było warto wydawać na taką miskę 100 zł, tym bardziej, że dziecko rzucając czymś takim może uszkodzić i to i coś wokół:)
No więc, moja wyobraźnia chyba nie jest taka jak ta oczekiwana u dzieci, bo nie rusza mnie ta zabawka Szkoda na nią 100zł.
Dziwna ta zabawka. Na pewno nie kupię jej swojemu dziecku. Miska z dwoma dziurami za 100zł, czego to ludzie nie wymyślą. Pewnie, że lepiej pożyczyć maluchowi miski na pranie. Będzie śmiesznie przynajmniej.
nasza córeczka zawsze jak widzi miskę do prania to niej wchodzi i tam siedzi
Wydaję się że może to być fajna rzecz ale trochę droga
pooglądałam sobie filmiki, fajna, ale w życiu nie kupiłabym za 100 złotych, ba nawet za 50
Przecież to kawałek plastiku
myślę że to ciekawa zabawka dla dziecka tylko trochę droga
Wyceniam tą zabawkę na 15-20 złotych czyli tyle ile kosztuje duża plastikowa miska. Nie pojmuję fenomenu tego wynalazku.
Fajna zabawka i wydaje mi sie że nawet mój 3 latek by się nią bawił
filmik na Youtube jest bardzo zachęcający ale z drugiej strony rzeczywiście kreatywne dziecko potrafi takie cuda zrobić z miską, pokrywką czy durszlakiem zastanawiam się jak my bawiłyśmy się jako małe dziewczynki, bez tych wszystkich udogodnień- nasze grzechotki nie świeciły i nie grały, lalki nie gadały i nie siusiały a patyki, kamyki i kapsle mogły stać się właściwie wszystkim… nie wspominając o zupie czy chlebku z piasku i błotka
teraz jakoś tak… dzieci dostają wszystko “gotowe”, kolorowe, plastikowe-z pewnością rozwijające ale gdzie miejsce dla wyobraźni?
Basia1984 widzisz… Teraz to co ma być kreatywne musi być też tak nazwane…; )
jak dla mnie to ani cena ani wygląd ani funkcja nie są jakoś szczególnie zachęcające ale to co kto lubi. wydaje mi się, że nie jest to nic najzwyczajnego jak za kawałek plastiku czy z czego to tak jest. może i ma wiele funkcji ale czy tak naprawdę przydatnych? za 10 zł można kupić jabłko na śnieg, do uderzania może służyć wiaderko za pare zł które i do piastkownicy się przyda, do siedzenia i kręcenia się można wziąć coś innego. 100 zł to jednak jak dla mnie dużo za dużo jak za takie coś. ale to kwestia gustu
Dziwna zabawka:) Heh. Nie zachęca mnie do zakupu.
Do czego dokładnie ma służyć ta muszelka jakie ma funkcję?