Niestety laktaror nie jest wyznacznikiem ilości mleka. Może to być kwestią złego laktatora, źle dobranych lejków bądź może (jeśli laktator kupiony był używany) kwestia zużytych zaworków. Warto więc sprawdzić. Sama posiadam dwa laktatory, muszlowym ściągam o wiele mniej mleka niż zwykłym laktatorem.
U mnie na początku niezbędna okazała się stymulacja brodawek, a także zajęcie się czymś innym podczas odciągania np. oglądaniem filmu. Ale najpierw zwróciłabym uwagę czy prawidłowo jest złożony laktator.
U mnie pod prysznicem z początku to leciało na odległość mleko :D A tak to zawsze po przystawieniu dziecka czułam, że mleko leci :) to takie fajne uczucie, spokój.. i pewnie głowa robi swoje
Ja to jestem pod wrażeniem jak dziewczyny piszą, że ręcznie są w stanie odciągnąć pokarm. Nie mam pojęcia jak mogłabym to zrobić. Dla mnie laktator to must have jak potrzebuje wyjść z domu bez dziecka.
Z mojego doświadczenia na skuteczne odciąganie pokarmu z piersi laktatorem ma wpływ kilka rzeczy. Przede wszystkim siła i rodzaj ssania/ programu, czas odciągania pokarmu ale też i stymulacji piersi oraz rozmiar nakładki na pierś. Ważnym aspektem jest też częstotliwość przystawiania laktatora do piersi.
U mnie też na początku szło słabo z odciąganiem. Najlepsze efekty mam kiedy z jednej piersi karmię dziecko a do drugiej przystawiam laktator.
Ja widziałam na własne oczy jak cdl przy nawale dziewczynie ręcznie sciaglam 30ml zeby jej trochę ulżyć. Ja nie widziałam różnicy w odciąganiu przy innych laktatorach z tym że mam dość małe piersi więc może dlatego. Natomiast jak dłużej używałam danego lejka to czułam że on się jakby zużył.
Nigdy nie próbowałam odciągać przy karmieniu. U mnie ogólnie dziwnie bo na początku 2 min może więcej nic mi nie leci a potem bardzo mocno.
Właśnie też problem często bywa ;) ja tak miałam przy pierwszym synku i szybko się poddałam że może mam brak pokarmu a to było niestety źle..i przez to zaczęłam dokarmiać synka mam i ok 4mc synek już nie chciał piers bo z butelki było mu łatwiej i niestety na 4mc przeszłam na butelkę. A z drugim synkiem mimo że ledwo odciaglam po 20ml to się nie poddawałam bo czułam jak dziecko ssalonze ten pokarm mu leci i karmiłam synka 2,5roku tylko piersią ;) czasem musisz długo odciągać , mi to czasem przez 20min nie leciało nic dop po 20mjn nawet czasem poczułam to ciśnienie w piersiach;) nie wiem jak to nazywać;) i w tedy czasem udało się odciągnąć 60ml;) ale nie było łatwo;) ciężko jest bo jak dziecko ma swoją porę na karmienie to potem tego pokarmu jest jakby mniej bo piersi były przygotowane już tak jak jadło niemowlę ;) ale czasem trzeba więcej czasu i mleko poleci;)
wcale się nie dziwię, ważne aby jak najszybciej pomóc a nie czekać, kiedyś nie było laktatorowi sobie jakoś radzili
To ja tak nie wpadłam aby na bieżąco odciągać podczas karmienia;)
Miałam w sumie dwa przy pierwszym dziecku ręczne i tak średnio się sprawdzały ale u mnie miały służyć przed karmieniem aby poradzić sobie z brodawkami które były wręcz okrągłe od nadmiaru mleka;) potem się to jakoś ustabilizowało ;)
Przy drugim dziecku już elektryczny Lovi i tu kosmos naprawdę super sprzęt bo również odciagalam mleko aby małej podać również z butelki ;)u mnie kiedy doszło dokarmianie mm nie było problemów aby mała jadła z piersi ale tylko wtedy kiedy te mleko leciało bo jak się kończyła laktacja to się denerwowała i wówczas wybierała butelkę ;) ale też z tym że najpierw pierś a potem butelka na dokarmianie
Ja potrafiłam ręcznie odciągać. W szpitalu po porodzie zawsze odciągałam siarę do kubeczka gdy dziecko w tych pierwszych godzinach nie do końca ta pierś opanowało a jednak każda kropla cenna. A później przy nawale to pod prysznicem. Wiadomo najlepszy jest laktator bo ustala rytm i wszystko jest jak należy
Mi to wgl nie szlo
Czasem mamy odciągają pokarm i jak szybko nie leci albo w ogóle odrazu to się podają ...a tu trzeba troszkę czasu takim laktatorem dop pokarm leci z laktatora po ok 10/15min...a nawet czasem później...aż w końcu leci nie wiele bo max odciagalam po 60ml ale to dlatego że synek często był przy piersi to już do laktatora nie leciało dużo ale mi tyle wystarczyło bo nigdy nie zostawiłam synka dłużej niż na godzinę max dwie a zawsze przed wyjściem karmiłam synka piersią.
Dokładnie. Potrzeba czasu. Pierś trzeba postymulować do produkcji mleka. Czasami mam sytuację że karmię syna piersią i niby nic nie leci. Ale jak chwilkę na tej piersi posiedzi to się okazuje że jednak tego pokarmu jest sporo. Podobnie będzie przy laktatorze.
Dokładnie.. z początku nic a póżniej czuć taki napływ :) zazwyczaj człowiek się odpręża i hormon szczęścia robi swoje
Ja podczas nawału ściągałam po 120ml i zamrazalam.. ale ręcznie nawet nie próbowałam ściągać mleka .. myślałam, że nie da się he
justys wow to sporo ! ja próbowalam jedynie ściągać do poczucia ulgi bo bałam się, że jak będzie tego dużo to jeszcze bardziej rozkręce laktację i w tego bólu nigdy nie wyjdę
Ok ja wieczorami odciągam po 150ml z obu piersi i mroże a potem jeszcze karmię mala przed snem. Ale ja to mam wiecie rozmiar D/E także tam jest bar mleczny :P
Akk z jednej strony zazdroszczę takich ilości mleka ja często się stresuje że jednak mam go za malo, pomimo że też po 120ml odciaglam czasem. Trochę mam zapasów i sukcesywnie wyciągam i mrożę świeże
w życiu nie odciągnęłam 150 ml , a w ogóle wieczorem to zapomnij żeby było 60 ml.