Ja mam 3 dziewczynki i na szczęście nie mamy problemu z kapaniem. Zawsze mówiłam że chłopcy są trudniejsi w obsłudze i takie sytuacje potem są krepujace
Mój starszy syn już zauważa te różnice kiedy zobaczył jak kuzynke przewijała babcia tylko zapytał dlaczego nie ma siusiaka i jakoś to przyjął że tak jest jak babcia mu wytłumaczyła nie zadaje mi więcej pytań. W domu kiedy przewijam małego widzi często i myślę że to jest normalne zjawisko
Wzwod u dziecka to smiech, :D Ja sama jestem mama i tatem, i przeszlam przez wszystko.. moj syn juz tam mial komplet, w wieku 9l mial zabieg stulejki widzialam nago, pomagalam w higienie i tez widzialam wzwod podczas kapieli. W wieku 15lat zlapal rybe i kleszcza tam: :D strachu to bylo tyle ze nawet zapomial co to jest strach i ze wstydzi sie mnie sciagnal slipki biegiem :D dlia mnie siusiak to taka sama czesc ciala jak i reka, noga, nie ma sie czego wstydzic, wszystko jak i u doroslych... chyba to juz widzialasz? :D Teraz to tylko smiejemy sie :DD Mam bardzo dobry relacje z synem, dlia mnie to jest fajne:)
Mam dwie córki ,więc mam trochę łatwiej. Pomagam w higienie , myje im włoski ,plecy. Ogólnie tematy intymne nie stanowią u mnie tabu. Maż wiadomo nie pokazuje nagości ,ale wiedzą jakie różnice są między dziewczynami i chłopakami (głównie ze szkoły czy przedszkola).
Może kup mu szczotkę do mycia pleców :)? Będzie już bardziej samodzielny ,a Ty mniej skrępowana.
Mój syn ostatnio do mnie , „pokaz mama siusiaka czy i ty masz zapalenie „ No i musiałam mu wytłumaczyć ze kobiety siusiaka nie maja :D
ma prawie 4 latka i jak narazie wogole się nie wstydzi nagości , zobaczymy jak to będzie za pare lat , ale już podczas kąpieli woli się myć sam i mu pokazuje jak należy dbać o miejsca intymne ;)
Hehe valentina to miałaś dobre tłumaczenie :D z takich powodów właśnie cieszę się że mam córkę a nie syna :D
To naprawdę normalne zjawisko i tak dziecko zacznie w końcu pytać i się interesować więc lepiej jak rodzice wytłumaczy
No przy córkach mamie zawsze jest łatwiej takie rzeczy tłumaczyć niż chłopcom.
Dobrze , że jeszcze mamy czas na tłumaczenia ;)
Justys ani się obejrzysz a mody zacznie zadawać pytania :D najpierw starszy potem młodszy i tak w kółko :D
Mi też się wydaje ,że mamie łatwiej tak z córkami rozmawiać na te tematy niż z synem :) U nas ja zawsze rozmawiam. Mąż raczej unika takich tematów ,bo też twierdzi, że lepiej jak mama córce tłumaczy pewne rzeczy :)
Też mi się wydaje, że na takie tematy najlepiej jest rozmawiać z rodzicem tej samej płci. Jakoś nie wyobrażam sobie męża tłumaczącego córce, dlaczego nie ma siusiaka :D
ja mam córki wiec mi łatwiej tłumaczyć ale mamy które mają synków to faktycznie moze to byc trochę niezręczne lecz najlepiej jednak wytłumaczyc dziecku zeby potem sie nie zastanawiało dlaczego jest tak a nie inaczej i tyle.
Tego typu rzeczy zawsze były dla Nas tematem tabu, bo tak Nas wychowano. Wmawiano nam też że to coś złego itp. Tym czasem jak sama się zagłębiłam w temat to dowiedziałam się, że właśnie dotykanie się przez dzieci jest zupełnie naturalne. Po pierwsze poznają własne ciało i to nic złego. Po drugie że u małych dzieci to nie działa tak jak u dorosłych. Do jakichś głębszych przeżyć może dochodzić dopiero w wieku dojrzewania.
Po trzecie nie powinno się wręcz karcić dzieci za to że się dotykają bo w drastycznych przypadkach, mogą mieć nawet problem ze swoją seksualnością w dorosłości.
Natomiast na pewno trzeba tłumaczyć dziecku, że nie można tego robić zawsze i wszędzie. Że innych to może krępować itp.
Jeżeli chodzi o samą erekcje u chłopców to oczywiście jest naturalne. Mi zdarzało się zdejmując pieluszkę mojemu kilkumiesiecznemu synkowi widzieć wzwód. Zazwyczaj chwilę potem mnie obsikał ;-).
Warto właśnie sięgać po fachową literaturę w takich kwestiach, bo to co nas peszy, bo tak Nas wychowano, okazuje się nie do końca takie jak Nam się wydaje...
Ja zawsze staram się szybko zmienić pampersa kiedy u syna sterczy siusiak bo wiem , że w każdej chwili może zacząć sikać;)
pewnie masz rację, że ani obejrzę się I zaczął zadawać pytania ;)
ja też jak tylko zobaczę że jest coś to zmieniam, u nas mamy problemy z nerkami więc aby uniknąć jakich kolwiek infekcji to czysta pieluszka to podstawa
Magnolijam zgodzę się z tobą, że w naszych czasach był to temat tabu i może dlatego my się zachowujemy w ten sposób teraz jak koleżanka wyżej opisuje sytuację.
Nagość ani seksualność nie jest dla mnie tematem tabu. Mój syn ma 4 lata i nie mówię mu że dziewczynki mają pusie bo to moim zdaniem głupie. Nazywajmy rzeczy po imieniu. Od kiedy dowiedział się że tylko chłopcy mają penisa a dziewczynki nie mają bo mają waginę to powtórzył to i... Zero reakcji zero powtarzania zero wysmiewania.
Tak samo jak wrócił ostatnio z przedszkola i pokazuje palcem mówiąc: bo Ty masz cyce
Więc mu powiedziałam że ja również mam klatkę piersiową tak jak on natomiast moja jest inaczej zbudowana. Więcej o CYCACH nie usłyszałam.
Ja pamiętam co do mojego dzieciństwa kiedy to mama mnie wychowywała i fakt że jedna płeć jesteśmy i może ta intymność nie była taka skryta ale nie powtarzałam tego co mówiła mama i jak nazywała narządy ale mówiła normalnymi nazwami a nie wymyślnymi. Uważam że dziecku trzeba tłumaczyć a nie robić bigos w glowie...