Gdy kochankowie zostają rodzicami

„A miało być tak pięknie…” Rozczarowanie rozpadającym się życiem seksualnym to doświadczenie wielu par, w których kochanka stała się mamą, a kochanek tatą. O tym, z jakimi problemami w sferze seksu borykają się młodzi rodzice oraz jak sobie z nimi radzić mówi seksuolog dr Wiesław Ślósarz.

Początki, czas po przyjściu dziecka na świat, nie jest łatwy. Wszystko się zmienia. Niepostrzeżenie synek stał się najważniejszy a wręcz jedynie ważny. Nie uniknęliśmy kryzysu w związku. Na szczęście mąż potrafi mówić o uczuciach :slight_smile: Teraz przy drugim dziecku nie zaniedbam już relacji z mężem.

Nie mieliśmy z mężem takiego problemu. Nas jedynie blokowała córcia, która za nich w świecie nie chciała iść spać wcześniej niż 24-1 w nocy, a o tej porze ja byłam już padnięta. Ale znaleźliśmy na nią sposób - wystarczyło zmęczyć ją zabawą przed kąpielą i zaczęła zasypiać przed 22. Tym samym my, w końcu (!), mogliśmy przypomnieć sobie, w jaki sposób zmajstrowaliśmy nasze Cudo :slight_smile:

U mnie w przeciwieństwie do wielu kobiet zmieniło się na pozytywnie pod względem “przytulania” do męża i nie chciałam go zaniedbywać, niestety on nie chciał i obecnie trwa kryzys w naszym małżeństwie na który nałożyło się kilka spraw

ja po cc ktore przeszłam fatalnie jesli chodzi o powrót do formy, wszystkie obowiązki związane z dzieckiem przejął mąż. Trwało to około miesiąca, potem stopniowo ja przejmowałam opiekę ale w tym czasie tak ładnie się zgraliśmy że każde z nas jest w miare wypoczte i mamy dla siebie czas to jest bezcenne w związku po pojawieniu sie dziecka.

Ojj nie jest łatwo :wink: Ale z czasem wszystko wraca do normy tyle że z małym nowym domownikiem :slight_smile:

Nie jest łatwo… Głównie z mojego powodu. Jestem ciągle zmęczona, ciągle myślę o czymś innym a gdy mały w końcu zaśnie ja chcę w spokoju odpocząć albo poczytać książkę. W dodatku wielkie kompleksy ze względu na wagę i rozstępy też robią swoje… Narzeczony to cierpliwie znosi a ja mam nadzieję że niedługo wrócimy do normy

U mnie nie jest tak jak przed porodem. Mała chodzi późno spać i nie możemy nic zdziałać, bo jak juz zasypia to oboje jesteśmy padnięci i na nic nie mam ochoty :frowning:

wlasnie brak czasu, a gdy juz jest to sie nie chce bo lepiej sie wyspac

To jest największa zmora… Macie jakieś sposoby żeby z tym wygrać?

Wszystko zależy od podejścia! :slight_smile:
Za nic na świecie nie zaniedbam mojego męża, niezależnie od tego jak bardzo będę wyrąbana i zmęczona…
Mieliśmy już w życiu kilka momentów,gdzie on bardzo chciał,ja nie,lub na odwrót,ale bardzo się kochamy,chcemy być ze sobą szczęśliwi,chcemy by ta druga strona czuła się ważna ,kochana,doceniona i …dopieszczona…jest MILION sposobów na zaspokojenie partnera,niekoniecznie penetracja… :wink:

Ja powiem tak… W ciąży w drugim trymestrze bylam niezaspokojona, maz tez zadowolony byl, zarowno w pierwszej jak i drugiej ciąży, teraz jestem w trzecim trymestrze, nie zawsze mam sile a wręcz rzadko, ale maz to rozumie… Bo wie, ze jak urodzę to pewnie będzie lepiej :smiley: ostatnio nie mogl sie opędzić ode mnie, bo seks po ciąży to jest dopiero cos… Mialam straszna ochote, ale oczywiscie to, ze czasem jestem zmeczona to trzeba wybaczyć… Jak dziecko jest maleńkie to jednak Malo sie spi, a jak dziecko większe to czlowiek jeszcze bardziej wypompowany, wiec ja nie zgadzam sie, ze jakkolwiek sie czuje to zaspokoje męża :wink: wszystko zależy od porozumienia jakie panuje i wzajemnej relacji :slight_smile:

Jest to ciężki temat, ponieważ każda para ma swoje potrzeby. W Naszym przypadku jest ciężko, ponieważ mąż nie potrafi mówić o swoich uczuciach, a także ostatnio zauważyłam, że nie chce z Nami spędzać czasu, co sprawia, że ja się czuję z tym bardzo źle. Nie wiem czy to jest wina moja, czy też jego, ale wydaje mi się że Nasza wspólna. Po porodzie był troskliwy i opiekuńczy, później coś się zmieniło, mimo tego, że dostrzegałam Go i starałam się mu pokazywać na każdym kroku, że jest dla mnie bardzo ważny, tak samo jak jego bliskość. Być może to chwilowy kryzys, ja na pewno się nie poddam i będę walczyć o Nasze szczęście, tylko do tego trzeba Dwojga. Mam nadzieję, że niedługo wszystko minie i będzie tak jak dawniej tylko, że we troje, a nie dwoje :slight_smile:

Seks po porodzie
Ja miałam z tym dosyć duży problem, oczywiście mąż nie namawiał i czekał cierpliwie. Myślę że dla mnie największym problemem był strach przed kolejna ciążą. Trwało to jakieś 3 -4 miesiące, ale warto było czekać i być pewnym że to już czas. A jak u was?

Mraczek u mnie bylo fatalnie …strach przed ciaza i brak ochoty …przez jakies 8-9 msc , dopiero teraz zaczelismy ale tez baardzo ostrożnie

U nas po pierwszym dziecku, jak tylko skończył się połóg ale ciągle miałam obawy. Czy nie będzie bolało, czy nie zajdę znowu w ciąże, czy dalej jestem atrakcyjna dla męża…
Teraz też pewnie poczekamy te 6 tygodni :wink:

u mnie zaraz po połogu, z czego musiałam dwa tygodnie przed planowanym seksem stosować jakieś tabletki dopochwowe który robiły coś… nie potrafie do końca wytłumaczyć ale chodziło w nich o to że przy stosunku pochwa nie będzie sucha…
A jeśli chodzi o stosunek hmmm, jakoś dziwnie. Trochę bolało. I jakoś po porodzie nie mam ochoty za bardzo na seks. Szczerze wole iśc spać niż współżyć z partnerem

nosia i jak te tabletki ??

nosia, a nie lepiej było zastosować żel z kwasem mlekowym albo hialuronowym? :slight_smile: ja dostałam próbki i przyznam, że jestem bardzo zadowolona z działania :slight_smile:

Ja dobrze wspominam swój “pierwszy raz” po porodzie. Oczywiście po czasie połogu i dokładnym wygojeniu sie. Mąż traktował mnie cudownie był bardzo delikatny i bardzo sie starał. Był cierpliwy i nie zrażał się. Musze stwierdzić że nasze życie po porodzie zmieniło sie na lepsze :):slight_smile: