Aneczka a dlaczego akurat w windzie??
Kontrola a próbowaliście jeździć z nią przodu?jeszcze pomyślałam że może w domu spróbujcie sądząc ja do fotelika w formie zabawy być może się z nim oswoi �
Weronisia pierwsze co mi przyszło na myśl bo winda jest ciasna a klaustrofobik takich pomieszczeń się boi
aneczka a to takim tokiem poszłas..no w sumie racja.
Windą jeździ, nie ma problemu nawet to lubi. Fotelik nie raz zabieraliśmy do domu, w szczególności gdy go obrzygała, sama na nim siadała w domu. Mamy taki foteliki który obraca się o 360 ° i nieraz jeździła do przodu i nic, nadal był problem... Na wakacje jak byśmy jechali to tylko w nocy gdy zaśnie wtedy pewnie damy radę dojechać gdziekolwiek, ale tak jak do lekarza czy sklepu czy gdziekolwiek ciężko się wstrzelić by spala. Nigdy nie było tak by ją zostawić w aucie nawet na chwilę, próbuje sobie skojarzyć czy coś mogło się wydarzyć by się przestraszyła... No nie przypomina mi się... Wszystkie leki są od 3 roku życia. Lekarz mówi że podróż tylko gdy śpi może pomóc.
Raczej to choroba lokomocyjna, gdyby jednak była to jakaś fobia, to jak pracuje się z takim dzieckiem? Macie jakieś doświadczenia ?
KontrolaJakosci mi się wydaje, że jeżeli to by była fobia to tak jak piszą dziewczyny, próbować w formie zabawy sadzać ją do fotelika. Próbować jakoś zabawić w trakcie podróży. Ale nie telefonem czy tabletem bo wiem, że używanie takich urządzeń w samochodach może u niektórych wywołać ból głowy i mdłości.
Może zapach w samochodzie jej nie odpowiada. Minkiedys bardzo przeszkadzał zapach samochodowy waniliowy robiło mi się niedobrze. Bo jeśli to choroba lokomocyjna to plasterek na pępek powinien pomoc. Nie sądzę aby to była klaustrofobia. Choć mogę się mylić. Może po prostu też nie lubi jeździć autem są takie dzieci.
KontrolaJakosci poczytaj, może coś ciekawego znajdziesz w tym artykule :) https://arturrakowski.pl/choroba-lokomocyjna-u-dziecka/
Dzięki za link, poczytam.
Auto zawsze jest wietrzone, nie ma zapachu. Sama po sobie wiem że telefon nie pomoże bo nawet mi jest niedobrze jak się jedzie a z niego korzystam. Choć pierwszy raz jak się incydent wydarzył i płakała to użyłam telefonu, chwilę pomogło. A tak to co ja w tym aucie nie robię by ją zająć. Jedziemy 10-20 minut a jestem zmęczona jak po fitnessie.
Kontrolajakosci ktoś posadził dziecko na środku żeby patrzyło do przodu a nie w bok jak siedzi za pasażerem i pomogło
KontrolaJakosci to rzeczywiście ciężka sytuacja. Ale może wypróbuj metodę, o której pisze Aneczka. Może to w czymś pomoże.
Ja mam tak fotelik ustawiony i moja ładnie jeździ.byc może to też dobry sposob
U nas właśnie ostatnio zmontowaliśmy fotelik z tyłu na środku i jest ok, choć przy chorobie lokomocyjnej to nie jest całkowicie rozwiązaniem.
Wszystkie te opcje z linku były stosowane, prócz fotelika po środku... Tego nie zrobię... A tak wszystko stosowane było... No tylko sen... Dziwi mnie tylko że jak tylko wyjdziemy z auta to dzieco jak by wogole kryzysu nie miało chwilę przed heh
Kontrolajakosci a nie było sytuacji że się do samochodu zraziła. Coś ja tam wystraszyło np?
No próbuje sobię przypomnieć czy mogło coś się wydarzyć. Nic mi się nie przypomina...
kontrola jakości a czemu nie chcesz spróbować dać fotelika pośrodku???
A może córka po prostu musi wyrosnąć z tego .
Miejsce na tylnej kanapie po środku podobno jest najbezpieczniejszym miejscem w aucie, tak przynajmniej miałam 4lata temu na kursie mówione.
Spróbować nie zaszkodzi posadzić na środku. A nóż pomoże
Ja też bym nie postawiła fotelika na środku bo siedzenie jest tak dziwnie skonstruowane, że nie był by ustawiony tak jak powinien.
jeju naprawdę????przecież fotelik jest przypiety pasami również na środku.
