Fobia czy choroba lokomocyjna

Od dłuższego czasu córkę męczą wymioty gdy gdzieś jedziemy, są to coraz krótsze dystanse, więc ciężko pojechać z nią nawet do sklepu... Są leki i plasterki ale dopiero od 3 lat.

Próbowaliśmy wszystkiego... Herbatki imbirowej, plasrerek na pępek, opaski na nadgarstki... nic nie działa...

Tak sobie teraz myślę czy jest możliwe by dziecko miało jakąś fobię do podróży w aucie? Może to klaustrofobia? Jak myślicie? 

Ile mała ma ? 

Ogolnie wydaje mi sie ,że  za wczesnie na chorobe lokomocyjna . Ja bym poszukala winy w foteliku . Moze siedzi pod zlym kontem , pasy za mocno uciskaja ?. Albo poprostu fotelik jest jej niewygodny .  Nie zaczęło się to czasem od zmiany pozycji z leżącej na siedzącą w samochodzie ? Po paru razach dziecko też moze dostac jakiejs fobii i nawet bac sie wsiasc w samochod .

Moim zdaniem nie jest za wcześniej . Mój syn tez wymiotował w aucie nie mając dwóch lat 

Karmisz ją bezpośrednio przed wsadzeniem w fotelik? Zmienilo sie cos od czasów, gdy nie wymiotowała do teraz gdy to się zaczęło? Zmieniony fotelik, Pozycja, samochód, długość pasów? 

Ile córka ma lat? Może zmieniliście niedawno fotelik? Dziecko jeździ tyłem czy przodem do kierunku jazdy? Lepsze są foteliki tyłem, ale jak jest duży problem z wymiotami to może lepiej się będzie czuło siedząc przodem.

U mnie dziecko od pewnego czasu ma taką fobię przed związaniem. Jak wkładam do fotelika czy wózka to tak krzyczy i się wije, że aż strach. Zdarzało się że nawet przy trasie pięciominutowej musiałam stawać i go wypinać bo się rzucał. Jednak nie ma wymiotów, ani nic takiego.

Nie podajesz ciężkich potraw przed drogą, napoi gazowanych? A może zauważyłaś, że to podczas jazdy np. tylko z ojcem się zdarza a z kimś innym jest lepiej? Czasami są kierowcy co jeżdżą tak gwałtownie, że nic dziwnego, że dzieci wymiotują.

KontrolaJakosci a dlaczego podejrzewasz że to fobia? Córka mojej znajomej wymiotowała w samochodzie kiedy miała niespelna dwa latka, wiec uważam że na chorobę lokomocyjna nie jest zbyt wczesnie.

Przed jazda zadbaj o to by dziecko nje było bezpośrednio po posiłku, i w takiej sytuacji proponuje ustawić fotelik przodem do kierunku jazdy.

U mnie synek nigdy nie wymiotował a zaczął w tym roku na szczęście nie dzieje się tak na krótkich dystansach ale na dłuższych w szczególności gdy są karki czyli ruszanie i hamowanie. Siedzi na przednim siedzeniu przodem do jazdy ale niestety nie pomaga. Nie ma 3 lat ale nie wiele mu już brakuje i tak ostatnio dostał locimotiv w syropie. 

W ale się nie dziwię że źle znosi podróż bo u ja i mój mąż mieliśmy choroby lokomocyjne w dzieciństwie. 

Musisz uważać by dziecka nie brać krótko po posiłku do samochodu nawet picia zbytnio nie dawać i jeśli masz taką możliwość wozić na przednim siedzeniu zawsze trochę pomaga.

Wydaje mi się że jakaś fobia najpierw by się objawiała płaczem itp. Tak, że widać by było że dziecko nie chce wsiąść do samochodu. 

Jak jest ustawiony fotelik? I czy dzięko siedzi z przodu cyz z tyłu? Bo to też moze mieć znaczenie 

z tego co piszesz to dziecko nie toleruje jazdy autem...klaustrofobie bym wykluczyła-chyba że dziecko wpada w histerie czy w paniczny płacz.też bym rozwazyła gdzie i jak siedzi dziecko.czasami mała zmiana może pomóc

Ja bym spróbowała zrezygnować z jazdy bezpośrednio po jedzeniu i jazdy przodem w kierunku jazdy. Może to w jakiś sposób pomoże. Fobię bym wykluczyła bo objawiała by się raczej płaczem i lękiem przed wsadzeniem do samochodu. 

Napewno nie jeździć od razu po jedzeniu, to nawet u nas źle się kończy a my dobrze znosimy podróże. Mam znajoma która ma 2 letnia córka i niestety mają chorobę lokomocyjną nie ważne kiedy i na jaki odcinek zawsze to się źle kończy, przez to też przeniosła się na komunika je miejska, bo tam jest ok nic się dziecku nie dzieje. Sama pamiętam że jako dziecko miałam chorobę lokomocyjną pamiętam jak nie raz jechaliśmy i w wieku 6/7/8 lat bardzo źle się czułam w aucie.. Do teraz zostało mi tylko że nie mogę patrzeć w telefon jak jadę autem bo mnie wtedy okropnie głowa boli.. 

Ja bym fobie wykluczyła , nie pisałaś nic że dziecko się boi ,płacze itd . Bardziej choroba lokomocyjna . Być może jazda tyłem powoduje nudności , a później wymioty jeżeli dziecko jeździ tyłem do kierunku jazdy . No i na pewno warto nie podawać za dużo jedzenia przed jazdą . 

Pierwsze skojarzenie to choroba lokomocyjna. Jeśli miała by to by być jakakolwiek fobia to byłoby więcej objawów.

Myśle że choroba lokomocyjna. Niektóre dzieci tak mają że nie działa. Czasami jazda przodem do kierunku jazdy pomaga 

Mój mąż od dziecka ma chorobę lokomocyjną i jedynie może jeździć na przednim siedzeniu bo inaczej wymiotuje. Jazda tyłem w pociągu lub tramwaju w ogóle nie wchodzi u niego w grę. Jako dziecko też jeździł tylko z przodu. I nic u niego nie pomaga tak jak u twojej córeczki. 

Moja córka ma 19 miesięcy, od kilku miesięcy wymiotuje, niestety teraz te dystanse są coraz krótsze gdy wymiotuje... 

Fotelik zmieniliśmy, zmienialiśmy też kierunek jej siedzenia, raz tak, raz tak, pasy ma często nawet za luźno, w aucie zawsze jest wietrzone, bez zapachu, auto też zmieniliśmy, je i pije godzinę przed wyjazdem, wszystko je lekkostrawne, żadnych gazowanych absolutnie napoi nie pije... 

Widzę że wejdzie tylko do fotelika i zaczyna się pocić i jest płacz a potem rzyga... 

Raz nam się udało dojechać bez problemu, ale wtedy spała. 

Myślę że to fobia bo to dziwne że wszystko stosowaliśmy i nic nie działa... Tylko sen... 

My często podróżujemy, nawet do rodziny nie mamy jak pojechać bo daleko jest, a tu jest problem. 

 

Kontrolajakości klaustrofobie to możesz sprawdzić wchodząc do windy z dzieckiem. Wtedy będziesz mogła to wykluczyć jeżeli będzie wszystko w porządku

A może próbować podroE pod czas drzemki lub całkowicie na noc jak śpi. Mi się wydaje że to choroba lokomocyjną zapytałabym lekarza o jakieś leki napewno. 

KontrolaJakosci a nie wydarzyło się coś, co mogło spowodować, że córeczka wystraszyła się jazdy samochodem? Nie została chociaż na chwilę w nim sama? Mój siostrzeniec w taki sposób wystraszył się samochodu, szwagier zostawił go samego dosłownie na moment i od tej pory panicznie bał się jazdy samochodem. Od razu po włożeniu do fotelika zaczynał się pocić, płakać i z newwow wymiotować. Przeszło po jakimś czasie ale trochę to zajęło. 

Patrycja nocne podróże to tylko jak gdzieś dalej na wakacje się jedzie to sprawdza się. Ale jak coś trzeba załatwić to też nie zawsze jest czas czekać na drzemkę albo jak ma się wizytę umówiona na konkretną godzinę