Fikcyjne zatrudnienie?

Miałaś rację Aga, mojego pracodawcę wezwali do oddziału i tam musiał się gęsto tłumaczyć i koniec końców jest taki, że nie chce już zatrudnić żadnej kobiety w wieku rozdrodczym (:stuck_out_tongue_winking_eye: jakkolwiek to brzmi), bo teraz musiał prezentować dowody mojej pracy - a to są dane wrażliwe firmy. Stało sie jak się stało, mam 10 letnie doświadczenie zawodowe, pracowałam cały czas na umowę o pracę i nie miałam przerwy w zatrudnieniu, zmieniłam pracę (i wcale wynagrodzenie mi nie podskoczyło) i po miesiącu okazało się, że jestem w ciąży… życie. . Każda historia jest inna wiadomo, ZUS to instytucja pub.-prawna, takze do kontroli ma prawo, bo wydaje publiczą kasę… ale ja nie mogę pojąć jak taki urzędnik ma prawo pytać się o to kiedy dowiedziałam, że jestem w ciąży, kwestionować umowy tylko dlatego, że podpisując umowę było się w ciąży, weryfikować kwalifikacje i wywawać decyzję, czy oby za dużo się nie zarabia? W państwie gdzie teoretycznie pracodwaca nie moze zapytac o plany rodzinne, o to czy posiadamy dziecko i czy jesteśmy w ciąży… ZUS może to poddawać do kontroli, taaak taka jest polityka prorodzinna.

Pani Agnieszko a czy wpłacili Pani od razu całość zaległych zwolnień? Mi wypłacili po kontroli w piątek tylko za dwa l4 od 21.07 do 4.09. A od 5.09 do 30.09 i od 1.10 do 30.10 na razie nie. I się zastanawiam dlaczego oraz czy tak mogą…

Marta wdaje mi się, że to po prostu za wcześnie i wydanie decyzji w tej sprawie czyli wypłata pieniążków za wrzesień i październik jest w toku. Ja mam zwolnienie od 14.08 do 12.09 też jeszcze nie dostałam pieniążków, a dzisiaj miałam kontrolę z ZUS w domu.

U mnie kontrola z ZUS była juz w pierwszym tym miesiącu za który mieli mi wypłacić świadczenie. Ja bylam wtedy w 3 miesiącu ciąży i nic nie było widać a poza tym to nie zastali mnie w domu i przysłali pismo ze muszę to wyjaśnić dlaczego mnie nie było w domu. Tylko ze nie mam na zwolnieniu lekarskim napisane że muszę leżeć. Byłam, napisałam wyjaśnienie, dostałam kasę i jak narazie nikogo juz nie bylo

Mnie posądzono i musiałam się gęsto tłumaczyć.

Mieszkałam w innym mieście, przeniosłam się “za mężem” i przez kilka miesięcy żyłam z oszczędności - wcześniej dużo pracowałam i chciałam zrobić sobie urlop (wiadomo, w nowej pracy nie było by o niego łatwo) oraz urządzić mieszkanie. Znalazłam pracę na chwilę przed zajściem w ciąże o której nie wiedziałam (nie była zaplanowana :slight_smile: )- oj, długo się tłumaczyłam. Z kwalifikacji (mam), z zarobków (niższe niż w poprzedniej pracy, ale niezłe), z wymiaru pracy (pół etatu) - a czemu popołudniami? - a nawet z wykonanych u pracodawcy zajęć. I z tego kto mnie w pracy widział i czy na pewno. A potem jeszcze z tego, że pracowałam tak krótko (wylądowałam w szpitalu i musiałam iść na zwolnienie, chociaż planowałam pracować do 7-8 miesiąca) - a na koniec - z tego, czy oby na pewno przebywam na tym zwolnieniu w domu.

Rozumiem, że zatrudnienie tuż przed ciążą mogło wyglądać podejrzanie, ale z drugiej strony - przerwa nie była długa, zaledwie około pół roku, składki przed 10 lat odprowadzane, pobytu w szpitalu raczej się nie planuje - a wisiała nade mną wizja, że ZUS uzna mnie za oszustkę. Czułam się wtedy mega pokrzywdzona.

Jeżeli ktoś jest normalnie zatrudniony to nie ma się czym przejmować. Niech sobie sprawdzają. Tylko nie potrzebnie nerwy komuś psują.
Moim zdaniem wątek powinien być w sekcji prawnej.

Domin no to nie zazdroszczę, bo to na pewno dużo nerwów i stresu…

No niestety ale zus tego pilnuje. Aktualnie jeszcze bardziej z uwagi na wprowadzone ustawy oraz 500 plus. Skądś musza sie te pieniadze brac, tak wiec kontrolują każdego po kolei i bez wyjątku. Sama takiej sytuacji nie miałam ale moja znajoma miała. I musiała się tłumaczyć czemu odeszła na macierzyński dosłownie chwilę po tym jak pracowała… Nie planowała w koncu zajścia w ciążę.
Rząd ciągle przeprowadza jakieś zmiany:
https://finanse.wp.pl/koniec-z-umowami-smieciowymi-jak-nowe-prawo-wplynie-na-zarobki-i-zdolnosc-kredytowa-6229820130756737a
Ma być ponoć likwidacja umowy o dzieło i umowy zlecenia.

U nas też tak sprawdzają Jelsi zatrudnienie jest ciągle w jednej firmie i l4 A pracuje się już kilka lat to nie sprawdzają chyba że coś podejrzewają że zwolnienie było bezpodstawne tzn umowa z lekarzem bo niektórych lekarzy mają na oku bo np złapali że gość miał zwolnienie niby w gipsie miał leżeć A np nie leżał nie miał gipsu i tak czasem sobie sprawdzają A jak jest jakaś przerwa zmiana pracy to od razu sprawdzają u nas tak jest najgorsze to to że 3 miesiąc bez pieniędzy bo sprawdzają.

Sprawdzaja taka ich praca. Więc lepiej nie oszukiwać bo można podnieść tego konsekwencje, a to nie jest tego warte. Ja znam przypadek, że facet płacił karę za taki przekręt czy coś w tym stylu.

Aneta coz zdarza się że sprawdzają nic się nie poradzi wszystko jest legalne itd A czuje się oszukanym przez ZUS bo np 3 miesiące nie mieć wypłaty… gdyby nie to że mam ja pieniądze to przecież byłaby tragedia A przecież wszystko jest legalnie itd Tylko że mąż zmienił pracę na inna lepsza bo nie ma nocek i po kilku miesiącach na l4 bo zrobił sobie coś no zdarza się niestety przypadek i bach każdemu może się zdarzyć i nic z tym nie zrobi się trzeba wyleczyć i wracać.
A sprawdzają często bo była przecież afera ludzie mieli lewe l4 po znajomości albo lewe umowy o pracę dla ubezpieczenia też po znajomości i często albo l4 i na wakacje sobie jechali albo z kolei nie mieli zatrudnienia ale papiery że jest więc ZUS sprawdza podejrzane przypadki kiedy ktoś krótko pracuje A nagle l4 albo np l4 jest któreś z kolei od tego lekarza bo sprawdzają czy to nie jest jakieś lewe zwolnienie po znajomości no niestety kiedyś ludzie oszukiwali więc teraz ZUS też większe kontrole robi bo coz kiedyś na tym stracił dużo bo nie kontrolowali aż tak.

Ja znam chłopaka który zmienił pracę. Pracował miesiąc i sobie nogę złamał. ZUS jego nie sprawdzał. Ale i tak jak by go sprawdzili to by nic z tego nie wyszło. Złamanie było drastyczne. Niestety chłopak miał operacje. Do dziś jeszcze nie pracuje. Chodzi przy kulach i ma rehabilitację. Ale za jakieś dwa miesiące jak mu lekarz wyrazi zgodę to wróci do pracy.

Witam jestem w podobnej sytuacji. Byłam na stażu po który dostałam zatrudnienie… Od 13 grudnia umowa, dowiedziałam się że jestem w ciąży… 25 stycznia wylądowałam przy szpitalnej placówce ginekologicznej gdyż zaczęłam krwawić, dostałam L4 i od tamtego czasu choruje. Dostałam pismo z Zusu z 18 pytaniami dotyczące zatrudnienia… do 7 dni mam je odesłać. Czy takie wyjaśnienie sprawy trwa długo? Wiadomo pieniądze są potrzebne a one są jak narazie nie wyplacane

Hmm u mnie sytuacja jest nieco dziwna. Zmienilam pracę, dostałam umowę na 3 miesiące i po kilku dniach zatrudnienia dowiedziałam się że jestem w ciąży… A jest to ciężka praca fizyczna bo trzeba było dźwigać, przepracowałam miesiąc. Bo tak raczej trzeba, by mieli widoczność tej miesięcznej odciagania składek i poszlam na l4. Zakład pracy przedłużył mi umowę do dnia porodu ponieważ 3 miesiąc ciąży wypadał w ciągu tych 3 miesięcy próby. Przez pół roku zakład pracy wypłaca l4, bo jest to firma +20osob. Teraz wynagrodzenie powinnam juz dostać za połowę miesiąca od pracodawcy a połowę od Zusu ponieważ mija 6 miesięcy l4. Czekam aż dostanę pismo z Zusu by wyjaśnić pewnie czemu zmienilam prace, dlaczego dostałam umowę o pracę itp. Zus sprawdza np, czy ktoś specjalnie nie zatrudnił takiej osoby już wiedząc ze jest w ciazy. Jakiś wujek, ciocia itp. Jestem pewna że dostanę, ponieważ znam osoby w podobnej sytuacji i były sprawdzanie…

Natalia.kom zależy od pracodawcy i od Ciebie kiedy pismo przyjdzie i od urzędników bo mogą sobie wyjaśniać to wszystko nawet 3 miesiące .

No tak wiadomo oni w Zusie mają czas a człowiek niech sobie czeka…

Ja też miałam podobną sytuacje. Ale nikt niczego nie sprawdzał. Więc też nie zawsze tak jest że zus sprawdza u mnie tego nie było.

Moją znajomą sprawdzał dosyć niedawno, wysłał pismo do niej, do pracodawcy oraz do ginekologa który wystawił l4. Wszyscy mieli odpowiedzieć na jakieś tam pytania. . pieniądze dostała bodajże z miesięcznym opóźnieniem. Tak jak Aisa mówi, zależy jak im się szybko odpisze i jak szybko podejda do sprawy. .

A jeszcze jedno czy jak już ja i pracodawca złożymy papiery czy będą nas jeszcze wzywać do Zusu?

Widać ZUS kontroluje te bardziej „podpadsjące” przypadki czyli kiedy zwolnienie L4 następuje po zmianie zatrudnienia.

Ja nie miałam nigdy kontroli, pierwsza ciąża po 3 latach od momentu zatrudnienia i zwolnienie od 12tc, druga po ponad 10 i zwolnienie od 6tc. Chyba że jeszcze mogę się spodziewać wezwania :wink:
Ale nie mam nic do ukrycia mogą nawet bez zapowiedzi przyjechać :smiley: